Diana 27
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze, krzysztof
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Diana 27
Witam wszystkich kolegów, a szczególności kolegę Krzysztofa, z którym to już kiedyś się zklikaliśmy na „innym” forum, że mamy podobne uzbrojenie.
Chciałem dziś przedstawić kolejną wiatrówkę firmy Diana, co prawda nie tak dystyngowany i szacowny (czytaj wiekowy) model 2, lecz model 27. Sądząc po wybitych numerach na cylindrze ma ona prawie tyle lat co ja, ale o tym później.
Tak oto się przedstawia jej smukła linia:
Na kolejnym zdjęciu widać wybity symbol bogini łowów i oznaczenie modelu.
Jest wyposażona w regulowany spust, z tym że jedna śrubka służy do kontrowania drugiej.
Można go naprawdę ustawić bardzo delikatnie, nie obyło się jednak bez drobnych ingerencji.
Trzeba jednak uważać, gdyż nie posiada ona bezpiecznika spustu. Żadnego bezpiecznika.
To zdjęcie zaś przedstawia według mnie metryczkę Dianki.
Jeśli 08 71 wybite na cylindrze oznacza sierpień 1971 roku, to jest ona tylko rok młodsza ode mnie.
Teraz krótko co musiałem przy niej zrobić. Dorobiłem uszczelkę tłoka, ta samą metodą co do Iżyka 38. Obrobiłem port ładowania i zapodałem nowy oring. Musiałem dopasować podkładki dystansowe na kostce lufy, poprzedni właściciel chyba zgubił i teraz nie ma już luzu. Najgorsze było jednak prostowanie lufy. Bałem się jak jasny gwint, a musiałem to zrobić bo była zadarta jak w czołgu trafionym pociskiem ppanc. Imadło, drewniane przekładki, poziomica jako liniał, adrenalina (uda się czy nie) i się powiodło. Jedno doświadczenie więcej. Nie wiem czy z powodu krzywej lufy, czy też powyginanej sprężyny na testach przed rozbiórkowych (książka telefoniczna), moje HW 70 było mocniejsze od Diany. Teraz ma sprężynę od Slavi 631 i jest znaczna poprawa. Z 30 metrów puszka na wylot i to pewnie nie jest kres jej możliwości. Sprężyna się jeszcze układa i jest jeszcze mały diesel. W spuście skróciłem troszkę sprężynę odpowiedzialną za II stopień, zlikwidowałem luz boczny dając podkładki na trzpieniach i jest teraz fajnie. Gdy Diana do mnie dotarła, okazało się że ma zdewastowane otwarte. Metalową tunelowa muszkę nasadzaną na frez na końcu lufy, z elipsy wyprowadziłem na ładny okrąg. Popękanych plastikowych elementów szczerbinki nie potrafię jednak naprawić. Dlatego pomysł z lupką.
Teraz wygląda tak:
Wrażenia ze strzelania. W porównaniu do Iżyka ma kopnięcie, ale za to o wiele delikatniejszy spust (choć w Iżyku też jest poprawiony).
Na razie się do niej przyzwyczajam, bardziej trzymaniem niż strzelaniem, bo przez tą pogodę nie ma gdzie popukać.
Może w tą sobotę uda mi się postrzelać pod długim zakrytym dachem, to wstawię tarcze.
Szkoda tylko, że nie mogę popykać z otwartych, bo chciałem porównać możliwości z Iżykiem. Może kiedyś.
I to by było na tyle
P.S.
Muszę jeszcze popracować nad drewienkiem, ale dopiero jak pogoda już nie pozwoli wyściubic nosa na dwór.
Podaje link do zagranicznej strony miłośników Dianek, na którym jest jak sądzę (na tyle pozwala mój angielski ) krótki rys historyczny modelu 27.
http://www.network54.com/Forum/184474/t ... 27+details[/URL]
Ja mam ten model z gumowa kulką na stopce
Chciałem dziś przedstawić kolejną wiatrówkę firmy Diana, co prawda nie tak dystyngowany i szacowny (czytaj wiekowy) model 2, lecz model 27. Sądząc po wybitych numerach na cylindrze ma ona prawie tyle lat co ja, ale o tym później.
Tak oto się przedstawia jej smukła linia:
Na kolejnym zdjęciu widać wybity symbol bogini łowów i oznaczenie modelu.
Jest wyposażona w regulowany spust, z tym że jedna śrubka służy do kontrowania drugiej.
Można go naprawdę ustawić bardzo delikatnie, nie obyło się jednak bez drobnych ingerencji.
Trzeba jednak uważać, gdyż nie posiada ona bezpiecznika spustu. Żadnego bezpiecznika.
To zdjęcie zaś przedstawia według mnie metryczkę Dianki.
Jeśli 08 71 wybite na cylindrze oznacza sierpień 1971 roku, to jest ona tylko rok młodsza ode mnie.
Teraz krótko co musiałem przy niej zrobić. Dorobiłem uszczelkę tłoka, ta samą metodą co do Iżyka 38. Obrobiłem port ładowania i zapodałem nowy oring. Musiałem dopasować podkładki dystansowe na kostce lufy, poprzedni właściciel chyba zgubił i teraz nie ma już luzu. Najgorsze było jednak prostowanie lufy. Bałem się jak jasny gwint, a musiałem to zrobić bo była zadarta jak w czołgu trafionym pociskiem ppanc. Imadło, drewniane przekładki, poziomica jako liniał, adrenalina (uda się czy nie) i się powiodło. Jedno doświadczenie więcej. Nie wiem czy z powodu krzywej lufy, czy też powyginanej sprężyny na testach przed rozbiórkowych (książka telefoniczna), moje HW 70 było mocniejsze od Diany. Teraz ma sprężynę od Slavi 631 i jest znaczna poprawa. Z 30 metrów puszka na wylot i to pewnie nie jest kres jej możliwości. Sprężyna się jeszcze układa i jest jeszcze mały diesel. W spuście skróciłem troszkę sprężynę odpowiedzialną za II stopień, zlikwidowałem luz boczny dając podkładki na trzpieniach i jest teraz fajnie. Gdy Diana do mnie dotarła, okazało się że ma zdewastowane otwarte. Metalową tunelowa muszkę nasadzaną na frez na końcu lufy, z elipsy wyprowadziłem na ładny okrąg. Popękanych plastikowych elementów szczerbinki nie potrafię jednak naprawić. Dlatego pomysł z lupką.
Teraz wygląda tak:
Wrażenia ze strzelania. W porównaniu do Iżyka ma kopnięcie, ale za to o wiele delikatniejszy spust (choć w Iżyku też jest poprawiony).
Na razie się do niej przyzwyczajam, bardziej trzymaniem niż strzelaniem, bo przez tą pogodę nie ma gdzie popukać.
Może w tą sobotę uda mi się postrzelać pod długim zakrytym dachem, to wstawię tarcze.
Szkoda tylko, że nie mogę popykać z otwartych, bo chciałem porównać możliwości z Iżykiem. Może kiedyś.
I to by było na tyle
P.S.
Muszę jeszcze popracować nad drewienkiem, ale dopiero jak pogoda już nie pozwoli wyściubic nosa na dwór.
Podaje link do zagranicznej strony miłośników Dianek, na którym jest jak sądzę (na tyle pozwala mój angielski ) krótki rys historyczny modelu 27.
http://www.network54.com/Forum/184474/t ... 27+details[/URL]
Ja mam ten model z gumowa kulką na stopce
Uczę się strzelać od nowa
-
- -#Złoty Dobromir
- Posty: 5295
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:04
- Lokalizacja: Swarzędz
-
- Ściepnik
- Posty: 4997
- Rejestracja: 2007-10-01, 23:11
- Lokalizacja: ...znowu YelonkY
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
-
- -#Kustosz
- Posty: 2008
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:22
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Od kolegi z pracy dostałem kawałek sztywnej, 4mm grubrj i sztywnej skóry. W domu zrobiłem wzornik w kawałku płyty paździeżowej (twarda) wiertłem piórkowym do drewna o średnicy 25mm. Ze skóry wyciąłem okrąg o średnicy 36mm. Za szablon służył korek z fiolki "Plusza" Krązek moczył się później w oleju silnikowym (półsyntetyk) 24 godziny. Potem olej na wzornik coby był poślizg i łatwo weszło. Na wzornik kawałek namoczonej skórki, w dłoń młotek i pobijak. Ja mam z kawałka lufy, który mi zosyał po obcince Hatsana. Najpierw próbowałem mniej drastycznie i powoli wciskałem skóre dokręcając ścisk stolarski, ale cała konstrukcja była mało stabilna i przy dużych naciskach się wichrowała. Czujnikiem młotkowym są to dwa lub trzy przyłożenia i pobijak wpasowuje skórke we wzornik. Zostawiam tak skórke na kolejne 24h i jeszce dodatkowo smaruje od zewnętrznej wygiętej strony. Potem trzeba lekko wypukać skórke do góry i obciąć skalpelem równo na rządaną wysokość. Następnie dziurka na śrubę, dobieramy podkładkę lub wykorzystujemy oryginalną (jak z Iżyka),l przykręcamy do tłoka, wyciągamy ze wzornika i odrazu zapodajemy do cylindra (rozpręża się). Patent do wykorzystania tylko w tłokach z mocowaniem uszczelki śrubką
P.S. Do Dianki musiałem zmniejszyć kawałkiem blaszki średnice wzornika. Ma minimalnie mniejszą średnice od Iżyka, a nie miałem piórka 24mm. Przy wkładaniu tłoka trzeba uważać aby nie pokaleczyć skórki. Dobrze jest przed wkładaniem do tłoka odsączyć uszczelke z oleju (diesel). Nie trzeba za to niczym smarować ścianek cylindra.
Dzięki i pozdrowienia
P.S. Do Dianki musiałem zmniejszyć kawałkiem blaszki średnice wzornika. Ma minimalnie mniejszą średnice od Iżyka, a nie miałem piórka 24mm. Przy wkładaniu tłoka trzeba uważać aby nie pokaleczyć skórki. Dobrze jest przed wkładaniem do tłoka odsączyć uszczelke z oleju (diesel). Nie trzeba za to niczym smarować ścianek cylindra.
Dzięki i pozdrowienia
Uczę się strzelać od nowa
-
- -#Złoty Dobromir
- Posty: 5295
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:04
- Lokalizacja: Swarzędz
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 2007-11-11, 21:30
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Wiem Darku o czym mówisz.
Przyznaję się szczerze, że nie dałem tej podkładki, gdyż ucinam zawinięty brzeg na wysokość 4mm. Przy grubości samej skóry też 4mm chyba nie powinna się zamknąć do środka. Przynajmniej taką mam nadzieję. Oryginalne uszczelki są z cieńszej skóry i mają dłuższe brzegi. Podejżałem sobie jak jest zbudowana taka uszczelka na AK Hobby (tylko ta cena), z tej co miałem w karabinku nie wiele dało się wywnioskować.
Ja będę w najbliższym czasie rozbierał Iżyka (chcę zastosować wyczytany tutaj patent na zmniejszenie przestrzeni pasożytniczej w kanale dolotowym) to uważnie przyjżę się uszczelce. Fakt, że Iżyk ma mniejszą szmoc od Dianki, ale był dość intensywnie użytkowany. W tłokach wymieniam oryginalne śruby na stożkowe przykręcane imbusem i dodatkowo daję klej na gwint.
Dzięki za troske
Przyznaję się szczerze, że nie dałem tej podkładki, gdyż ucinam zawinięty brzeg na wysokość 4mm. Przy grubości samej skóry też 4mm chyba nie powinna się zamknąć do środka. Przynajmniej taką mam nadzieję. Oryginalne uszczelki są z cieńszej skóry i mają dłuższe brzegi. Podejżałem sobie jak jest zbudowana taka uszczelka na AK Hobby (tylko ta cena), z tej co miałem w karabinku nie wiele dało się wywnioskować.
Ja będę w najbliższym czasie rozbierał Iżyka (chcę zastosować wyczytany tutaj patent na zmniejszenie przestrzeni pasożytniczej w kanale dolotowym) to uważnie przyjżę się uszczelce. Fakt, że Iżyk ma mniejszą szmoc od Dianki, ale był dość intensywnie użytkowany. W tłokach wymieniam oryginalne śruby na stożkowe przykręcane imbusem i dodatkowo daję klej na gwint.
Dzięki za troske
Uczę się strzelać od nowa
-
- -#Złoty Dobromir
- Posty: 5295
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:04
- Lokalizacja: Swarzędz
-
- Posty: 453
- Rejestracja: 2007-10-08, 07:06
- Lokalizacja: Września
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Witam.
Tak jak obiecałem wstawiam fotki dwóch najlepszych tarcz z tych, które udało mi sie dzisiaj wystrzelać.
Wiem, że nie ma sie czym pochwalić, ale dopiero sie do niej przyzwyczajam
Warunki idealne: hala, zero wiatru, sztuczne oświetlenie, pozycja klęcząca.
Jedyne usprawiedliwienie to to, że strzelałem po kilku godzinach operowania młotem udarowym
(taka mała fuszka, nie mylić z muszką) i łapki mnie bolą do tej pory.
Na kilku innych tarczach było całkiem niezłe skupienie, ale całość psuły odskoki w pionie
Tak jak obiecałem wstawiam fotki dwóch najlepszych tarcz z tych, które udało mi sie dzisiaj wystrzelać.
Wiem, że nie ma sie czym pochwalić, ale dopiero sie do niej przyzwyczajam
Warunki idealne: hala, zero wiatru, sztuczne oświetlenie, pozycja klęcząca.
Jedyne usprawiedliwienie to to, że strzelałem po kilku godzinach operowania młotem udarowym
(taka mała fuszka, nie mylić z muszką) i łapki mnie bolą do tej pory.
Na kilku innych tarczach było całkiem niezłe skupienie, ale całość psuły odskoki w pionie
Uczę się strzelać od nowa
-
- -#Złoty Dobromir
- Posty: 5295
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:04
- Lokalizacja: Swarzędz
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Witam
Ponieważ udało mi się zdobyć uszkodzoną szczerbinkę mogę przedstawić fotki Diany zaopatrzonej w komplet otwartych.
Dodatkowo zdobyłem oryginalny dociążnik lufy.
Po zdjęciu muszki oprócz dociążenia lufy (118g) stanowi jej całkiem efektowne zakończenie.
W komplecie z BT Daiana nabrała według mnie zadziornego wyglądu
Poniewaz dysponuję już chrono postanowiłem dokonać pomiarów.
Pierwsza seria x15 zrobiona Tomitexsem DS po 10-ciu strzałach na rozgrzewkę.
7,0 164
7,3 167
7,4 169
7,7 173
7,6 171
7,8 173
7,6 171
7,8 173 Esr=7,6J
7,7 172
7,7 173 Vsr=172m/s
7,7 173
7,9 174
7,7 173
7,7 172
7,9 174
Druga seria x15 zrobiona Exactem 4,51 ale już po 20-stu strzałach na rozgrzewkę.
8,5 175
8,5 176
8,6 177
8,5 176
8,5 176
8,6 177
8,4 175
8,6 177
8,5 176 Esr=8,6J
8,5 175
8,8 179 Vsr=177m/s
8,5 176
8,6 177
8,6 177
8,9 180
W drugim przypadku widać, że po dłuższej rozgrzewce wartości się mniej zmieniają.
Tu poproszę o wyjaśnienie tych co więcej wiedzą, jak to jest, że na ciut cięższym śrucie (dla przypomnienia Exact 0,55g, Tomitex DS 0,52g) jest większa energia i mninimalnie większe prędkości śrutu.
Metoda łopatplogiczna mile widziana
Ponieważ udało mi się zdobyć uszkodzoną szczerbinkę mogę przedstawić fotki Diany zaopatrzonej w komplet otwartych.
Dodatkowo zdobyłem oryginalny dociążnik lufy.
Po zdjęciu muszki oprócz dociążenia lufy (118g) stanowi jej całkiem efektowne zakończenie.
W komplecie z BT Daiana nabrała według mnie zadziornego wyglądu
Poniewaz dysponuję już chrono postanowiłem dokonać pomiarów.
Pierwsza seria x15 zrobiona Tomitexsem DS po 10-ciu strzałach na rozgrzewkę.
7,0 164
7,3 167
7,4 169
7,7 173
7,6 171
7,8 173
7,6 171
7,8 173 Esr=7,6J
7,7 172
7,7 173 Vsr=172m/s
7,7 173
7,9 174
7,7 173
7,7 172
7,9 174
Druga seria x15 zrobiona Exactem 4,51 ale już po 20-stu strzałach na rozgrzewkę.
8,5 175
8,5 176
8,6 177
8,5 176
8,5 176
8,6 177
8,4 175
8,6 177
8,5 176 Esr=8,6J
8,5 175
8,8 179 Vsr=177m/s
8,5 176
8,6 177
8,6 177
8,9 180
W drugim przypadku widać, że po dłuższej rozgrzewce wartości się mniej zmieniają.
Tu poproszę o wyjaśnienie tych co więcej wiedzą, jak to jest, że na ciut cięższym śrucie (dla przypomnienia Exact 0,55g, Tomitex DS 0,52g) jest większa energia i mninimalnie większe prędkości śrutu.
Metoda łopatplogiczna mile widziana
Uczę się strzelać od nowa
-
- Ściepnik
- Posty: 4997
- Rejestracja: 2007-10-01, 23:11
- Lokalizacja: ...znowu YelonkY