Diana 35 po raz kolejny :)
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze, krzysztof
-
- Posty: 7226
- Rejestracja: 2007-10-04, 23:47
-
- Ściepnik
- Posty: 7973
- Rejestracja: 2009-06-28, 15:45
- Lokalizacja: Warszawa-CEKAUS
... PKB ??? ... i chwacit ....Rlyeh pisze:A co z miejscem które siłą rzeczy będzie miało, przy stałej eksploatacji, dość intensywny kontakt z dłonią?
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali....
HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam
... często nie tam , gdzie celujemy

HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam



-
- Ściepnik
- Posty: 590
- Rejestracja: 2011-09-21, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie. Oksyde ma tylko minimalne własności antykorozyjne. Tak jak ktoś wcześniej napisał polerowany metal jest dużo bardziej odporny na korozję niż chropowaty. Dodatkowo pasta ładnie wnika w mikropory i zabezpiecza. Na razie 1,5 tygodnia (system) i 2 tygodnie (lufka) bez PKB i wszystko nadal ładnie wygląda.Hiszpan63 pisze:... PKB ??? ... i chwacit ....Rlyeh pisze:A co z miejscem które siłą rzeczy będzie miało, przy stałej eksploatacji, dość intensywny kontakt z dłonią?

Teraz niech ładnie zacznie strzelać. Założyłem eksportową sprężynę i jestem zdruzgotany efektem. A oryginalnej sprężyny nigdzie nie mogę dostać...

Zaczynają mi po głowie łazić pomysły typu odciążenie tłoka, lżejsza prowadnica, ucinka sprężyny eksportowej. Ale w domowych warunkach to nie bardzo mam jak się za to zabrać... Tokareczka i palnik to nie w bloku.... Stąd nadal usilnie szukam lżejszej sprężynki.
Na egun są dwie sprężyny oryginalne, ale używane... więc raczej bez sensu 15-20EUR wydawać na taki złom.
:-D
-
- Ściepnik
- Posty: 590
- Rejestracja: 2011-09-21, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
Przeklejam post z sąsiedniego tematu tak, żeby tutaj był komplet. Pytania nadal aktualne.
W międzyczasie zrobiłem:
Ponieważ wierzgało maleństwo to rozebrałem ponownie na kawałeczki. W te kilka dni sprężyna siadła ze 3cm. Napięcie wstępne spadło tak do 6-7cm. Co oczywiście nic nie zmienia.
A może powinienem poczekać aż siądzie bardziej? Np. zostawić karabinek z naciągnietą sprężyną na 2-3 tygodnie?
Kupiłem sprężynę od Łucznika. Ma 26 zwojów zamiast 33, drut nadal 3,2mm, jest krótsza (22,5 zamiast 33cm) i niestety ma 14,6mm średnicy wewnętrznej zamiast 14,3mm. Słabo więc będzie pasowała do prowadnicy. To troche taki eksperyment z braku lepszego pomysłu i możliwości poprawnego skrócenia eksportowej sprężyny.
Dla potrzeb testu prowadnica dostanie koszulkę termokurczliwą i będzie w sam raz - już zmierzone. Zostanie 0,1mm luzu na średnicy (o ile sprężyna okaże się faktycznie mieć te 14,6 gdy przyjedzie).
Napięcie wstępne będzie minimalne. Może nawet potrzbebne będą podkładki, żeby wogóle jakieś było.... W Dance trudno to zmierzyć bo dopóki wszystko nie jest zmontowane ze sprężyną to lata sobie swobodnie wewnątrz systemu.
Pomóżcie trochę waszymi szarymi komórkami. Jak robię głupoty to też napiszcie, żebym się nie męczył bez sensu.
Koledzy podpowiedzcie coś niecoś co dalej można zrobić. Dużo się naczytałem, ale praktyka i teoria to dwie różne sprawy.Mam właśnie problem z moją Dianą 35. Nie mogłem nigdzie znaleźć oryginalnej sprężyny (w niemieckim limicie). Kupiłem więc pierwszą (i jedyną) jaką by/a dostępna czyli eksportową. Niestety karabinek jest nie do poznania. Kopie i wierzga...
Ma teraz około 190m/s co daje mu 9,6J na śrucie 0,53g. Napięcie wstępne...8-10cm.... Porażka.
Chciałbym, żeby był taki jak pamiętam z mojej poprzedniej Danki. 7J jest dla mnie ok.
Teraz pytania:
1. Czy skracanie eksportowej sprężyny ma sens? O ile zwoii (zwojów?) orientacyjnie? Na wyczucie to co najmniej o 5-7....
2. Gdzie można znaleźć taką sprężynę jak w oryginale?
W międzyczasie zrobiłem:
Ponieważ wierzgało maleństwo to rozebrałem ponownie na kawałeczki. W te kilka dni sprężyna siadła ze 3cm. Napięcie wstępne spadło tak do 6-7cm. Co oczywiście nic nie zmienia.
A może powinienem poczekać aż siądzie bardziej? Np. zostawić karabinek z naciągnietą sprężyną na 2-3 tygodnie?
Kupiłem sprężynę od Łucznika. Ma 26 zwojów zamiast 33, drut nadal 3,2mm, jest krótsza (22,5 zamiast 33cm) i niestety ma 14,6mm średnicy wewnętrznej zamiast 14,3mm. Słabo więc będzie pasowała do prowadnicy. To troche taki eksperyment z braku lepszego pomysłu i możliwości poprawnego skrócenia eksportowej sprężyny.
Dla potrzeb testu prowadnica dostanie koszulkę termokurczliwą i będzie w sam raz - już zmierzone. Zostanie 0,1mm luzu na średnicy (o ile sprężyna okaże się faktycznie mieć te 14,6 gdy przyjedzie).
Napięcie wstępne będzie minimalne. Może nawet potrzbebne będą podkładki, żeby wogóle jakieś było.... W Dance trudno to zmierzyć bo dopóki wszystko nie jest zmontowane ze sprężyną to lata sobie swobodnie wewnątrz systemu.

Pomóżcie trochę waszymi szarymi komórkami. Jak robię głupoty to też napiszcie, żebym się nie męczył bez sensu.
:-D
-
- Ściepnik
- Posty: 1288
- Rejestracja: 2008-05-28, 14:18
- Lokalizacja: okolice W-wy
Pisałeś, że kupiłeś nową uszczelkę, może spróbuj ją założyć i sprawdzić jak będzie. Bo z tego co właściciele pisali na eksportowej można dobić do 12-14J, jak jest niecałe 10J to szału szmocy nie ma. Stara uszczelka swoje pewnie przeszła, jest może i gładka, ale skóra mogła się wytrzeć i nie uszczelnia jak trzeba. Jeśli powietrze ucieka bokiem, to by tłumaczyło kopa przy niewielkim wzroście energii. Chyba żeby coś z cylindrem się działo...
-
- Ściepnik
- Posty: 590
- Rejestracja: 2011-09-21, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
Witeg, źle mnie zrozumiałeś. Z uszczelką jest wszystko ok. Sprawdzone. Kop przy 12-14J jest w tej wiatrówce zjawiskiem normalnym - osiąga się go zakładając sprezynę eksportową. Ta sama wiatrówka z oryginalną sprężyną strzela jak marzenie tyle, że ma 7J. Mi to nie przeszkadza.
Tylko oryginalnej sprężyny nigdzie dostać nie można.

:-D
-
- Ściepnik
- Posty: 1288
- Rejestracja: 2008-05-28, 14:18
- Lokalizacja: okolice W-wy
Zgadza się, tylko napisałeś też, że na tej sprężynie ma niecałe 10J, czyli 2-4 mniej niż być powinno, więc coś tam nie gra i trochę się boję, że przy 7J też będzie wierzgać.
Odrzucając ingerencję sił nad przyrodzonych, żeby gładko się strzelało uszczelka musi dokładnie przylegać w czasie ruchu do cylindra, sprężone powietrze utworzyć poduszkę na której przyhamowuje tłok i przez dziurkę w cylindrze powietrze jest wypychane.
W przypadku tej Diany (zakładając, że sprężyna rzeczywiście jest eksportowa i w innych karabinkach dałaby te 12J) wygląda, że coś nie tak jest ze sprawnością, czy szczelnością tego układu, czyli albo uszczelka, albo coś z cylindrem (jajowaty??), albo kwestia średnicy wylotu powietrza. Jakoś innego racjonalnego wytłumaczenia nie widzę.
..... Chyba, że nieszczelność jest między lufą a cylindrem wtedy powietrze w cylindrze byłoby sprężane w odpowiednim stopniu, ale nie wpadało całe do lufy...
Odrzucając ingerencję sił nad przyrodzonych, żeby gładko się strzelało uszczelka musi dokładnie przylegać w czasie ruchu do cylindra, sprężone powietrze utworzyć poduszkę na której przyhamowuje tłok i przez dziurkę w cylindrze powietrze jest wypychane.
W przypadku tej Diany (zakładając, że sprężyna rzeczywiście jest eksportowa i w innych karabinkach dałaby te 12J) wygląda, że coś nie tak jest ze sprawnością, czy szczelnością tego układu, czyli albo uszczelka, albo coś z cylindrem (jajowaty??), albo kwestia średnicy wylotu powietrza. Jakoś innego racjonalnego wytłumaczenia nie widzę.
..... Chyba, że nieszczelność jest między lufą a cylindrem wtedy powietrze w cylindrze byłoby sprężane w odpowiednim stopniu, ale nie wpadało całe do lufy...
-
- Ściepnik
- Posty: 590
- Rejestracja: 2011-09-21, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
Wczoraj dojechała nowa sprężyna od Łucznika. Wstępnie pasuje idealnie - nawet na prowadnicy siedzi bez luzu dzięki temu, że nie trzyma wymiarów katalogowych idealnie.
Akurat o te 0,2-0,3mm w dół.
Teraz składanie i testy. Z tego co pamietam poprzednią swoją Dankę to napięcie wstępne będzie bardzo zbliżone - jest trochę krótsza sprężyna, ale z grubszego drutu.
Nie mogę doczekać się efektu.
Wiem, że ten sprzęt potrafi naprawdę kulturalnie strzelać przy energii rzędu 7-8J! Przecież miałem taką kiedyś i była super miodzio!


Teraz składanie i testy. Z tego co pamietam poprzednią swoją Dankę to napięcie wstępne będzie bardzo zbliżone - jest trochę krótsza sprężyna, ale z grubszego drutu.
Nie mogę doczekać się efektu.

:-D
-
- Ściepnik
- Posty: 590
- Rejestracja: 2011-09-21, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
Sprężyna obejrzana dokładnie ujawnia, ze jest jedną z najgorzej wykonanych sprężyn jakie widziałem. Zwoje są po prostu nierówne i stąd na lekki wcisk pasuje do prowadnicy o średnicy 0,3mm mniejszej niż nominalna.średnica wewnętrzna sprężyny...
Nic to. Sprawdzić jak działa trzeba koniecznie. O 22 żona i dzieci poszły spać więc do roboty.
Podpolerowalem końce sprężyny.
Potem szybko wszystko do kupy poskładałem. Napięcie wstępne wyszło około 3-4cm. Kurcze, nie mierzylem dokładnie i cyferki coś nie grają z dlugościami sprężyn... Nic to. Ważne jak będzie działało.
Dokręcam ostatnią śrubę osady, Combro na lufę, śrucik do lufy, naciągam.... słychać trochę jak zwoje sprężyny którym akurat wyszło odstawać na zewnątrz delikatnie trą o tłok i PETa. Trzeba będzie PETa wywalić...tak jak Przemek napisał w wątku o Slavii i tak nie jest potrzebny jak się ze smarowaniem nie przesadzi. Poza tym delikatnym odgłosem wszystko naciąga się gładko i bez problemów. Tak jak powinno.
Pyk! Krótko i cicho. Bez zbędnego wierzgania. Teraz jest podobnie jak w mojej poprzedniej Dance. Nie mam warunków na więcej więc jeszcze jeden strzał i trzeba kończyć.
Sprawdzam Combro. Wyszło 5,6J. Mało coś. Ale na razie jestem zadowolony. Trzeba teraz trochę postrzelać, poczekać, aż sprężyna się ułoży, nowa podkładka pod uszczelką wyślizga, itd. Wtedy zastanowię się co dalej. Myślę, że dobrze przycięta sprężyna i ertalitowa powadnica powinny jeszcze poprawić całokształt. Tyle, że nie wiem czy warto. Fanem szmocy za wszelką cenę nie jestem, a efekt chyba osiągnąłem. Więc może nie warto dalej inwestować? I tak już mnie ta Danka kosztowała dużo ponad swoją wartość rynkową.... ale czego się czasem nie robi dla takich sympatycznych staroci?
Nic to. Sprawdzić jak działa trzeba koniecznie. O 22 żona i dzieci poszły spać więc do roboty.
Podpolerowalem końce sprężyny.
Potem szybko wszystko do kupy poskładałem. Napięcie wstępne wyszło około 3-4cm. Kurcze, nie mierzylem dokładnie i cyferki coś nie grają z dlugościami sprężyn... Nic to. Ważne jak będzie działało.
Dokręcam ostatnią śrubę osady, Combro na lufę, śrucik do lufy, naciągam.... słychać trochę jak zwoje sprężyny którym akurat wyszło odstawać na zewnątrz delikatnie trą o tłok i PETa. Trzeba będzie PETa wywalić...tak jak Przemek napisał w wątku o Slavii i tak nie jest potrzebny jak się ze smarowaniem nie przesadzi. Poza tym delikatnym odgłosem wszystko naciąga się gładko i bez problemów. Tak jak powinno.
Pyk! Krótko i cicho. Bez zbędnego wierzgania. Teraz jest podobnie jak w mojej poprzedniej Dance. Nie mam warunków na więcej więc jeszcze jeden strzał i trzeba kończyć.
Sprawdzam Combro. Wyszło 5,6J. Mało coś. Ale na razie jestem zadowolony. Trzeba teraz trochę postrzelać, poczekać, aż sprężyna się ułoży, nowa podkładka pod uszczelką wyślizga, itd. Wtedy zastanowię się co dalej. Myślę, że dobrze przycięta sprężyna i ertalitowa powadnica powinny jeszcze poprawić całokształt. Tyle, że nie wiem czy warto. Fanem szmocy za wszelką cenę nie jestem, a efekt chyba osiągnąłem. Więc może nie warto dalej inwestować? I tak już mnie ta Danka kosztowała dużo ponad swoją wartość rynkową.... ale czego się czasem nie robi dla takich sympatycznych staroci?

:-D
-
- Ściepnik
- Posty: 590
- Rejestracja: 2011-09-21, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
W niedzielę był wreszcie czas przestrzelać Dankę po ostatnich operacjach.
Moim zdaniem cykl strzału jest teraz naprawdę ładny. Krótki i pewny, z niedużym kopniakiem. Taki jak pamiętam z poprzedniej Dianki. Do matchówki sporo brakuje, ale jest porównywalny lub mniejszy niż ProSporcie Przemka.
Odczucie subiektywne bo daaaaawno nie strzelałem ze sprężyn i to była jedyna jaką ostatnio macałem.
Doczepić się mogę teraz do spustu bo jest dość twardy. To jednak też prawdopodobnie wynik tego, że ostatnio w łapach miałem głównie Morini i Anschutza - obydwa matchowe więc jak mógłby mi się podobać spust "zwykły"....
Teraz najciekawsze:
Do testów używałem Exacta RS. Najpierw popykałem trochę do puszki z otwartych. Najpier 6m, potem 10m. Tak aby szczerbinkę i muszkę ustawić. Dziwna sprawa, ale szczerbinę musiałem prawie max do góry podnieść. Pamiętając o skromnych 5-6J zmierzonych na R-10 zacząłem się zastanawiać o co chodzi.... nie miałem jednak czasu za dużo pomyśleć bo koleżanka i kolega którzy zostali wczoraj dłużej zaproponowali eksterminację kulek. Może podpowiecie jaka tam jest odległość? To było na wysokości belki - tej przed górką z kapselkami? Przyjąłem 12-15m.
Na grzbiet Dianki powędrowała lupka. Tu o dziwo kręcenia po poprzednim karabinku dużo nie było. No i trzeba było kręcic w dół - tzn. przestrzeliny układały się powyżej punktu celowania. W tym czasie kulki przestały już egzystować i zostałem na strzelnicy sam.
Założyłem więc Combro na lufkę i
... kilka strzałów i prędkości pomiędzy 189-191m/s. Szybka kalkulacja pokazuje ponad 8J... Czyżby śruciki podkalibrowe (R-10 4,49) nie służyły Dance? Moja hipoteza jest taka, że śrut taki jak R-10 stawia za mały opór w lufie i wylata z niej zanim Danka zdąży zbudować w komorze sprężania odpowiednio duże ciśnienie...
No to wrzuciłem jeszcze świeżą tarczkę i pyknąłem kilka razy. Tarczka wklejona poniżej.
Coś się źle mi fotki wkleiły i nie chcą się powiększać. Wiec dwa słowa opisu:
Górna przestrzlina to zonk jak na strzlenicę wbiegł Jeleń i dwie sarny...
Dwie dolne to R-10 którego resztki walały się po pudełku z Exactem RS.
Dwie górne na granicy szarego pola to przed korektą nastaw na celowniku i kilka kliknięć.
Pozostałe, które układają się w mniej więcej poziomą linię to właściwe strzelanie. Strzelałem kucając stąd mały rozrzut w pionie i spory w poziomie bo kolanko latało na boki. Na 99,9% to moja wina nie Danki. Musze potrenować...


Moim zdaniem cykl strzału jest teraz naprawdę ładny. Krótki i pewny, z niedużym kopniakiem. Taki jak pamiętam z poprzedniej Dianki. Do matchówki sporo brakuje, ale jest porównywalny lub mniejszy niż ProSporcie Przemka.


Doczepić się mogę teraz do spustu bo jest dość twardy. To jednak też prawdopodobnie wynik tego, że ostatnio w łapach miałem głównie Morini i Anschutza - obydwa matchowe więc jak mógłby mi się podobać spust "zwykły"....

Teraz najciekawsze:
Do testów używałem Exacta RS. Najpierw popykałem trochę do puszki z otwartych. Najpier 6m, potem 10m. Tak aby szczerbinkę i muszkę ustawić. Dziwna sprawa, ale szczerbinę musiałem prawie max do góry podnieść. Pamiętając o skromnych 5-6J zmierzonych na R-10 zacząłem się zastanawiać o co chodzi.... nie miałem jednak czasu za dużo pomyśleć bo koleżanka i kolega którzy zostali wczoraj dłużej zaproponowali eksterminację kulek. Może podpowiecie jaka tam jest odległość? To było na wysokości belki - tej przed górką z kapselkami? Przyjąłem 12-15m.
Na grzbiet Dianki powędrowała lupka. Tu o dziwo kręcenia po poprzednim karabinku dużo nie było. No i trzeba było kręcic w dół - tzn. przestrzeliny układały się powyżej punktu celowania. W tym czasie kulki przestały już egzystować i zostałem na strzelnicy sam.
Założyłem więc Combro na lufkę i

No to wrzuciłem jeszcze świeżą tarczkę i pyknąłem kilka razy. Tarczka wklejona poniżej.
Coś się źle mi fotki wkleiły i nie chcą się powiększać. Wiec dwa słowa opisu:
Górna przestrzlina to zonk jak na strzlenicę wbiegł Jeleń i dwie sarny...

Dwie dolne to R-10 którego resztki walały się po pudełku z Exactem RS.
Dwie górne na granicy szarego pola to przed korektą nastaw na celowniku i kilka kliknięć.
Pozostałe, które układają się w mniej więcej poziomą linię to właściwe strzelanie. Strzelałem kucając stąd mały rozrzut w pionie i spory w poziomie bo kolanko latało na boki. Na 99,9% to moja wina nie Danki. Musze potrenować...


:-D
-
- Ściepnik
- Posty: 590
- Rejestracja: 2011-09-21, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 2012-10-23, 23:07
- Lokalizacja: pruszkow
-
- Ściepnik
- Posty: 590
- Rejestracja: 2011-09-21, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki za propozycję, ale na razie moja Dianka zostaje... metaliczna. Nie chcę inwestować w wygląd zanim bebeszki nie osiągną optimum.
Jak poskładasz i przestrzelasz swoją to daj znać. Moge w niej zastowować ten sam patent co u siebie i zobaczymy czy też tak fajnie zadziała. Ale najpierw postrzelaj, żebys mógł powiedzieć czy faktycznie pomogło.

Jak poskładasz i przestrzelasz swoją to daj znać. Moge w niej zastowować ten sam patent co u siebie i zobaczymy czy też tak fajnie zadziała. Ale najpierw postrzelaj, żebys mógł powiedzieć czy faktycznie pomogło.

:-D