Kral Puncher NP-01 (i nie tylko)
Moderator: Hiszpan63
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher - nowe zbijaki
W tym tygodniu trochę poszalałem na tokarce:
Nowy, mosiężny zbijak ze wzmocnieniem w postaci stalowej śruby M8x1. Ciężar standardowy ok 65g:
Głównym celem wykonania takiego zamiennika jest to by nie psuć oryginalnej części, która jest (zwykle) zrobiona z miękkiego materiału utwardzonego powierzchniowo...
Drugi eksperymentalny zbijak o zwiększonej masie:
Zbijak jeszcze trochę schudnie, gdy dostanie stalowe wzmocnienie. Poza tym zastanawiam się nad powiększeniem miejsca na mocniejszą sprężynę, ale pracującą z mniejszym napięciem wstępnym... cdn.
Nowy, mosiężny zbijak ze wzmocnieniem w postaci stalowej śruby M8x1. Ciężar standardowy ok 65g:
Głównym celem wykonania takiego zamiennika jest to by nie psuć oryginalnej części, która jest (zwykle) zrobiona z miękkiego materiału utwardzonego powierzchniowo...
Drugi eksperymentalny zbijak o zwiększonej masie:
Zbijak jeszcze trochę schudnie, gdy dostanie stalowe wzmocnienie. Poza tym zastanawiam się nad powiększeniem miejsca na mocniejszą sprężynę, ale pracującą z mniejszym napięciem wstępnym... cdn.
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 2020-04-14, 11:39
Re: Kral Puncher NP-01 (i nie tylko)
Ten,występ na drugiej fotce,to zaczep spustu? Nie będzie za "miękki'?
A myślałeś o czym takim.
https://www.youtube.com/watch?v=u7tr19J_bIg
A myślałeś o czym takim.
https://www.youtube.com/watch?v=u7tr19J_bIg
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher - mosiężne zbijaki i dwa rodzaje mechanizmu spustowego
Tak, w Kral-u pazur spustu jest mocno w przodzie. W tym pierwszym, lżejszym zbijaku zrobiłem lekkie podcięcie za występem. Ale na razie nie odważyłem się zrobić tego występu ostrego. Mosiądz jest oczywiście słabszy od hartowanej, czy tylko utwardzonej powierzchniowym nawęglaniem stali. Na innym forum do mojego pomysłu odniesiono się dosyć krytycznie. Nikt oczywiście nie zapytał o gatunek użytego mosiądzu ... Ale rzeczywiście nie jest to jakiś wybitnie twardy "mosiądz krzemowy", czy "manganowy" tylko zwykły "ołowiowy" MO58 ze stopniem utwardzenia Z4.
Ten pierwszy zbijak jest w tej chwili sprawdzany w Nemesis ale już dwa razy go demontowałem i przez chwilę był sprawdzany w Knight. Różnica jest taka, że w Nemesis ze starym "dwuelementowym" spuście nie zauważyłem żadnego przedwczesnego zużycia. Ten prosty spust, działa tylko na zasadzie dźwigni. Ciężko go ustawić. Siła którą trzeba operować na języku spustowym zależy od siły sprężyny zbijaka, ale ma ten jeden plus, że póki się nie cofnie palca pazur też jest cofnięty i nie trze zbijaka gdy ten się porusza.
"Nowy-trzyelementowy" mechanizm spustowy który w Knight-cie (nie od początku) ma już pazur którego ruch jest wymuszony sprężyną. Niby fajnie, ale cofa się tak tylko na chwilę... Sprawdziłem i to wycięcie, które zrobiłem nic nie pomaga. Z jakiegoś powodu wyszło nawet gorzej, bo pazur wibrował tworząc poprzeczne wcięcia, jak na pilniku (szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia)
Wracając do pytania, czy twardość jest wystarczająca, czy nie, to na pewno ta twardość nie wystarczy do ustawienia spustu, tak jak to niektórzy próbują robić, "na dotyk". Jeśli zaczep trzyma zachodząc za występ mniej niż pół milimetra, to nie ma co liczyć że będzie to bezpieczne. Ale nie jest to też bezpieczne ze zbijakiem stalowym, jeśli jest duży luz w kanale zbijaka. Wtedy wystarczy lekko szarpnąć, czy uderzyć karabinkiem i zbijak sam leci...
Ten pierwszy zbijak jest w tej chwili sprawdzany w Nemesis ale już dwa razy go demontowałem i przez chwilę był sprawdzany w Knight. Różnica jest taka, że w Nemesis ze starym "dwuelementowym" spuście nie zauważyłem żadnego przedwczesnego zużycia. Ten prosty spust, działa tylko na zasadzie dźwigni. Ciężko go ustawić. Siła którą trzeba operować na języku spustowym zależy od siły sprężyny zbijaka, ale ma ten jeden plus, że póki się nie cofnie palca pazur też jest cofnięty i nie trze zbijaka gdy ten się porusza.
"Nowy-trzyelementowy" mechanizm spustowy który w Knight-cie (nie od początku) ma już pazur którego ruch jest wymuszony sprężyną. Niby fajnie, ale cofa się tak tylko na chwilę... Sprawdziłem i to wycięcie, które zrobiłem nic nie pomaga. Z jakiegoś powodu wyszło nawet gorzej, bo pazur wibrował tworząc poprzeczne wcięcia, jak na pilniku (szkoda, że nie zrobiłem zdjęcia)
Wracając do pytania, czy twardość jest wystarczająca, czy nie, to na pewno ta twardość nie wystarczy do ustawienia spustu, tak jak to niektórzy próbują robić, "na dotyk". Jeśli zaczep trzyma zachodząc za występ mniej niż pół milimetra, to nie ma co liczyć że będzie to bezpieczne. Ale nie jest to też bezpieczne ze zbijakiem stalowym, jeśli jest duży luz w kanale zbijaka. Wtedy wystarczy lekko szarpnąć, czy uderzyć karabinkiem i zbijak sam leci...
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 2020-04-14, 11:39
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher Nemesis
Dzisiaj znowu eksperymentowałem ze sprężynami. Dzisiaj wziąłem na warsztat jakieś dziwne wyroby z Allegro. Nawet ładnie to wyszło w porównaniu do tego co kupowałem na Aliexpress:
Ale od razu po założeniu czułem, że coś to wszystko dziwnie lekko chodzi. Szczególnie, że wcześniej miałem "tuningową" sprężynę do Hatsana:
Żeby nie było wątpliwości - to jest 16,35 J Czyli jakoś tak mimo woli wyszło nie tyle ile się spodziewałem, ale dokładnie tyle ile powinno...
(...)
A tu trochę grubsza sprężyna:
i ładniejszy korek:
Z wyglądu korka byłem bardzo zadowolony, ale całość nie okazała się zbyt funkcjonalna. Później zastąpiłem go takim - brzydkim:
Przedłużyłem też prowadzenie sprężyny od strony zbijaka, tak że zrobiło się coś takiego:
https://yurko.pl/wiatr/Nemesis_0708.mp4
(2021-11-06)
W piątek "dostałem" trochę części do Comety. Np. takie "transferporty" do Lynx-a:
Nie ten dział?
Nie pomyliłem się w tej samej paczce przyszły sprężyny do Oriona:
I jedną taką zamontowałem w swoim Nemesis:
(bo Oriona nie mam )
Nie myślę, tu o osiąganiu jakiś rekordów energii. To już miałem ze sprężyną od Hatsan-a. Interesuje mnie czy te sprężyny będą szybko siadać. Na razie po kilkudziesięciu strzałach, testowany egzemplarz skrócił się ok 1-1,5mm...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 2022-01-20, 15:33
Re: Kral Puncher NP-01 (i nie tylko)
Witam
Potrzebuję zaczerpnąć wiedzy na temat modernizacji karabinka Kral Puncher Empire x
Czy ktoś z grona mógłby coś podpowiedzieć jak Dodać kilka J do tej że maszyny
Potrzebuję zaczerpnąć wiedzy na temat modernizacji karabinka Kral Puncher Empire x
Czy ktoś z grona mógłby coś podpowiedzieć jak Dodać kilka J do tej że maszyny
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher Nemesis - nowy zbijak
Rozumiem, że kupiłeś karabinek w niemieckim limicie (7,5J) i chcesz go teraz dostosować do polskich norm prawnych?
(...)
Najnowszy zbijak ze stali nierdzewnej. Dwuczęściowe prowadzenie do sprężyny i sprężyna 10mm:
(...)
Najnowszy zbijak ze stali nierdzewnej. Dwuczęściowe prowadzenie do sprężyny i sprężyna 10mm:
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher Nemesis - dostosowanie do magazynków Ekol nowego typu
Znowu odwaliłem amatorszczyznę! W niedzielę złapałem za pilnik i wystrugałem w bloku dwa rowki:
Teraz będę (chyba) mógł używać tych tańszych magazynków:
... a te opiłki na fotografii - to rzeczywiście wstyd, proszę już o tym nie wspominać
Teraz będę (chyba) mógł używać tych tańszych magazynków:
... a te opiłki na fotografii - to rzeczywiście wstyd, proszę już o tym nie wspominać
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Knight - ciekawe znalezisko
Cudzy sprzęt z problemami ze szczelnością, ale to inna historia... Pierwsza dziwna rzecz to wygląd korka w tej butli :
Po jego odkręceniu zobaczyłem coś takiego :
Nie jestem pewny co myśleć. Trochę to dziwne...
Ten sam sprzęt, popychacz śrutu:
Tutaj widać (chyba) "osiowość" wykonania otworu dla szpilki:
Uprzedzę ewentualne wątpliwości co do fachowości tureckich mechaników. Podejrzewam, że to coś to dzieło polskiego "tunera" który przerobił zwykły popychacz starego typu na wersję z wymiennymi szpilkami. Prawie się udało, tylko wiercąc otwór trochę nie trafił w środek...
(...)
Tak wygląda popychacz po poprawce:
(2022-06-30)
A tu szykuje się nowy popychacz:
Po jego odkręceniu zobaczyłem coś takiego :
Nie jestem pewny co myśleć. Trochę to dziwne...
Ten sam sprzęt, popychacz śrutu:
Tutaj widać (chyba) "osiowość" wykonania otworu dla szpilki:
Uprzedzę ewentualne wątpliwości co do fachowości tureckich mechaników. Podejrzewam, że to coś to dzieło polskiego "tunera" który przerobił zwykły popychacz starego typu na wersję z wymiennymi szpilkami. Prawie się udało, tylko wiercąc otwór trochę nie trafił w środek...
(...)
Tak wygląda popychacz po poprawce:
(2022-06-30)
A tu szykuje się nowy popychacz:
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher - nowy popychacz śrutu
Nowy popychacz śrutu (bez końcówki):
Różnica w stosunku do oryginalnego polega na tym, że nacięcie do dźwigni ma tylko taką głębokość na ile jest to potrzebne. Zaleta takiego rozwiązania to większa sztywność ponieważ koniec nie jest rozcięty. Wada - popychacz ma tylko jeden możliwy sposób zamontowania...
Różnica w stosunku do oryginalnego polega na tym, że nacięcie do dźwigni ma tylko taką głębokość na ile jest to potrzebne. Zaleta takiego rozwiązania to większa sztywność ponieważ koniec nie jest rozcięty. Wada - popychacz ma tylko jeden możliwy sposób zamontowania...
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher - nowe korki z prowadzeniami do sprężyn
Nowe korki
1. Według cudzego pomysłu:
2. Według mojego pomysłu z 2 wymiennymi prowadzeniami plus dodatkowe 2 grzybki na koniec sprężyny
3. Korek ten sam projektant co "1", zbijak mój:
1. Według cudzego pomysłu:
2. Według mojego pomysłu z 2 wymiennymi prowadzeniami plus dodatkowe 2 grzybki na koniec sprężyny
3. Korek ten sam projektant co "1", zbijak mój:
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher Nemesis - przedłużka tłumika płaszczowego
Dało by się to założyć również w fabrycznym Nemesis/Knight. Oczywiście normalnie taka wiatrówka ma koniec lufy zamocowany w korku więc jego usunięcie wiązało by się z koniecznością jakiegoś jej ustabilizowania. U mnie koniec nietypowo krótkiej (40cm) lufy w trzyma się w skróconej osłonie (42cm) na czymś takim:
***
Dodatkowe zdjęcia Nemesis :
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Kral Puncher - Nawet "mistrzowi" zdarza się coś sfuszerować!
Obrazek mówi sam za siebie:
Co ciekawe - zauważyłem uszkodzenie dopiero po przekopiowaniu zdjęć z telefonu do komputera...
Ale spokojnie - zrobiłem nowy korek:
Tym razem postarałem się trochę bardziej.
Co ciekawe - zauważyłem uszkodzenie dopiero po przekopiowaniu zdjęć z telefonu do komputera...
Ale spokojnie - zrobiłem nowy korek:
Tym razem postarałem się trochę bardziej.
-
- Administrator
- Posty: 3722
- Rejestracja: 2014-06-06, 08:37
- Lokalizacja: Janówek Pierwszy
Re: Kral Puncher - Nawet "mistrzowi" zdarza się coś sfuszerować!
No kiedy właśnie, jeśli się nie wie, jak to działa, to nie mówi. :^)
Chodzi o to, że nie ma wcięcia?
"My od lat już gawędzimy o Maryni
i to nawet, szczerze mówiąc, nie o całej..."
i to nawet, szczerze mówiąc, nie o całej..."
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kral Puncher NP-01 (i nie tylko)
Nie, wcięcia są - tylko korek tak się ustawił z "profilu". (chyba)
Chodzi o to, że najpierw zrobiłem na pręcie trochę dłuższy gwint i później odcinając ten plasterek, nóż podniósł materiał dookoła, tak że powstał jakby "zamknięty zwój". Później korek się wkręcał, ale nie do końca.
Później wymyśliłem żeby tych korków nie odcinać na gotowo, tylko najpierw robić głębokie nacięcie i przed skończeniem odcinania jeszcze poprawić gwint. To oczywiście 3 razy więcej pracy. Szczególnie, gdy pracuje się na amatorskiej tokarence, która po wyłączeniu posuwu nie wraca później na te same ustawienie tylko trzeba tego gwintu poszukać...
Chodzi o to, że najpierw zrobiłem na pręcie trochę dłuższy gwint i później odcinając ten plasterek, nóż podniósł materiał dookoła, tak że powstał jakby "zamknięty zwój". Później korek się wkręcał, ale nie do końca.
Później wymyśliłem żeby tych korków nie odcinać na gotowo, tylko najpierw robić głębokie nacięcie i przed skończeniem odcinania jeszcze poprawić gwint. To oczywiście 3 razy więcej pracy. Szczególnie, gdy pracuje się na amatorskiej tokarence, która po wyłączeniu posuwu nie wraca później na te same ustawienie tylko trzeba tego gwintu poszukać...