
Choć tytułowy karabinek w wersji oryginalnej to PCA, świadomie jednak umieściłem go w dziale PCP, ale po kolei.
Właścicielem karabinka stałem się po zamianie z kolegą Sebastianem - Blondiseba na mojego ProSporta, jesienią ubiegłego roku.
Na zdjęciach poniżej karabinek w wersji początkowej (zdjęcia autorstwa Sebastiana):









Drewienko 'ambi' w stanie bardzo dobrym, metalowe elementy w ciekawej kolorystyce, wymieniona dźwignia naciągu.
Po zamontowaniu mikrotłumika w oryginalnym płaszczu, pykałem trochę z przeziernika na 'Orłowej' 10-ce.
Fajnie też się strzelało przez Deltę z poprawkami na Doty i wcale nie myślałem o przeróbkach na PCP (miałem przecież AA S400).
Ale jak to w życiu bywa okazje same przychodzą do człowieka i ciężko wtedy nie skorzystać

Kolega Tomek74sa z Łodzi odsprzedał regulator, potem Młynek na iwebie upolowałem maxi kartusz od kol. Zappa.
Ponieważ nie chciałem pozbywać się oryginalnej ósemki z pompki, zamówiłem takową u kol. Wojtana.



Potem kilka razy przeczytałem temat na iwebie

W międzyczasie zamówiłem komplet sprężynek i uszczelek u kol. Hexera.
Ponieważ miałem blok w wersji 210 nie musiałem rozwiercać otworów pod śruby montujące regulator.
Po odjęciu modułu pompki z mechanizmu spustowego musiałem się pozbyć dwóch dźwigni i sprężynki.
Kolejną czynnością było dociążenie bijnika, w oryginale ważył 16 g, a po upchnięciu ołowiu utył do 20 g.



Po wygłaskaniu końcówek sprężyn poskręcałem wszystko do kupy.
Dla łatwiejszej regulacji wywierciłem w drewienku stosowny otworek.
Tak powstał pierwszy wariant 210-ki w wersji PCP. Na zdjęciach z Weaver-em na BKL-u 263:



Trzecie zdjęcie przedstawia kolejny wariant ze zmienionym krótszym alu/płaszczem lufy.
Po zawodach u 'Hunterów' stwierdziłem, że wystający przed kartusz kawałek osłony,
przeszkadza mi przy zajmowaniu pozycji, tudzież wstawaniu ze stanowiska.
Po za tym mam dorobiona przedłużkę stopki i optycznie karabinek sprawiał wrażenie długiej luśni.
Eksperymentalnie lupka posadzona na wysokim BKL-u, celem wypłaszczenia poprawek na dystansie 30-40 metrów.
Posiadanie maxi kartusza ma swoje 'zady i walety'. Plus to około 210-220 strzałów z nabitej do 300 bar rury.
Minus to przy ogólnej akceptowalnej masie, dość mocne ciążenie na lufę, a ja tak nie lubię

Dorobiłem więc dociążnik do oryginalnego miejsca z tyłu kolby i podmieniłem również plastikowa regulacje baki na metalową.
Efekt, środek ciężkości przesunął się bliżej palmrestu, po oparciu na dloni wystarczy lekko zakontrować palcami.




Co by jednak się nie nudziło, postanowiłem spróbować sobie FT.
Pierwsza okazja była w drugim dniu MP w Skierniewicach po zakończeniu strzelań w ramach mistrzostw.
Wraz z Łysą i Młynkiem przeszliśmy ze sprzętem do HFT tor dla strzelców FT, bardzo fajna zabawa.
Na łódzkich zawodach pucharowych wystartowałem już z dedykowaną lupą do FT pożyczoną od kol. Witboja.

Uzupełnieniem sprzętu do FT powinna być stopka z hakiem.
Może karabinek w nią wyposażony dziwnie wygląda, ale bardzo dobrze się go trzyma.
Zdobyłem używaną kompletną stopkę MT i musiałem trochę pokombinować, by zamontować ją tak,
aby wykorzystać w pełni jej możliwości regulacji.
Najpierw przymocowałem wstępnie stopkę do kantówki, aby potem na osadzie nie robić już eksperymentów.
Z kolby musiałem pozbyć się dociążnika, zaślepić miejsce po nim, wywiercić nowe otwory.
Na koniec dopasować nową alu podkładkę, skręcić całość i wyregulować wstępnie pod siebie.
Całość prac na zdjęciach poniżej:








Całość waży 5,7 kg i prezentuje się jak typowy sprzęt do FT.
Teraz tylko ćwiczyć i zdobywać nowe doświadczenia







Póki co strzelam na poprawki jak w HFT, bo Walther ma miodny krzyż MD.
Domierzam odległość na x40, potem skręcam na x15, sprawdzam poprawkę i pifpaf

Górną wierzę mam, za jakiś czas może popróbuję nauczyć się kręcić już na całego.
Pozdrawiam
