Jest tam tego naprawdę dużo i ceny przystępne. Niestety nie nie za bardzo godzili się wysłać za granice. HW z uwagi na cenę sobie odpuściłem a do harnasia pomimo, że z opisów sprzęt jest całkiem spoko nie jestem jakoś przekonany.
Wybór padł na crosmana benjamina legacy. Lubie czasami ryzykować i tu też tak postanowiłem choć sprzęt u nas zupełnie nie sprawdzony.
Co prawda podejrzenie że najprawdopodobniej jest to chinka (bo żaden szanujący się sprzedawca w takiej cenie nie sprzeda czegoś dobrego) jest uzasadnione, ale jeśli był by to wyrób USA

Nie ma co porównywać reżimów technologiczny panujących w stanach do chinów czy turków i dla tego jej zakup mógł być strzałem w przysłowiową dziesiątkę.
Z drżącym sercem otworzyłem paczkę i tu bardzo miłe zaskoczenie.
Beniamin prezentuje się naprawdę okazale, drewno jest eleganckie, nie ma żadnych udziwnień, w ręce leży bardzo wygodnie i pewnie a przy tym jest stosunkowo lekki. Stosunkowo lekko się naciąga , ale słychać przy tym sprężynę.
W porównaniu do pożyczonej chinki b-3 niebo a ziemia.
Pierwszy strzał poszedł w mur cementowo wapienny i też zaskok, bo wybiło dziurę wielkości ok 4 cm i głęboką na ok 1.5 cm znaczy nie jest źle.
Spust chodzi miękko i co bardzo ważne odrzut prawie nie wyczuwalny.
Strzał jest krótki ale niestety b. głośny, przy tym słychać sprężynę.
Z uwagi na wieczór nie mogłem przeprowadzić testu na celność, w piwnicy oddałem ok. 100 strzałów. Przy kiepskim świetle za pomocą tru glu (nie dawno śmiałem z tego wynalazku) z odległości ok 10 m z wolnej ręki każdy strzał siadał w wieczku o średnicy ok 6 cm, później 3 cm. Nie było także problemów z trafieniem z tej odległości w długopisy i przedmioty tej grubości.
Niestety, po 100 strzałach w tynku j/w wybiło dziurę średnicy już 2 cm i 1 cm głęboką, cyngiel jakby plastikowy i ma taką dziurkę na 2 mm przez która widać pracująca sprężynę.
Dzisiaj będzie rozkręcona, przesmarowana i się zobaczy bebechy.
I za tłumik się zabieram
