Ponad rok temu, stałem się posiadaczem karabinka i zawitałem na naszym zielonym forum. Jak widać po poprzednich postach, był to czas, nauki, zdobywania doświadczenia, zmieniania dotychczasowych poglądów... i nie obeszło się bez zje#ów, za amatorszczyznę

Bardziej doświadczonych, pewnie nie raz krew zalewała, ale to dzięki temu zyskałem wiedzę

Przez ten rok nauczyłem się bardzo wiele, przekonałem się do samodzielne tuningu i teraz mogę pokazać wam co z tego wyszło.

Oto tytułowy Hatsan !




Hatsan jaki jest każdy widzi, zdjęć pełno w internecie, ale ja miałem chęć zrobić mu jakieś swoje klimatyczne zdjęcia

Z zewnątrz nie zmieniło się nic, poza tym że doszła optyka i zdjąłem szczerbinkę z kostki. Standardowo, znana i lubiana Point Precision 3-13x42 AO na montażu 1cz. również od PP, z Zielonego Sklepu.
Ale za to dość sporo zadziało się wewnątrz wiatrówki.
Zacząłem od wymiany prowadnicy oraz dociążenia kolby i już było o niebo lepiej. W takim stanie wystrzeliłem około 750 peletek i nastąpił powrót do tematu... oraz chęć posiadania jakiejś lunetki i trafiania w mniejsze cele.
Z stalową, lepiej spasowaną prowadnicą sprzęt i tak był zbyt narowisty, żeby założyć lunete. Harry przeszedł według mnie kompleksowy tuning i zmienił się nie do poznania.
Oto lista moich poczynań:
- Obciążona i wytłumiona kolba
- Wymiana prowadnicy na stalową lepiej spasowaną o 2 mm podstawie
- Mini prowadniczka z polamidu włożona na drugi koniec sprężyny-do tłoka
- Podkładki łożyskujące i tłumiące
- Zmiękczenie spustu, włożenie podkładek aby zniwelować luzy
- Sprężyna skrócona o jeden zwój, splanowane i wypolerowane czoła sprężyny
- Uszczelka Zepto, oryginalna czerwona
- Wygładzone krawędzie cylindra od strony napinacza
- Pierścień prowadzący tłoka
Iii jaki efekt ? Śrut postawiony na kostce lufy podczas strzału, ledwo się przesuwa po jej powierzchni. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie już jest to powód do dumy

Karabinek na 30-45 metrów mieści się w kapselek, ma dobre skupienie, jedynie czasem przeszkadzają mu moje umiejętności


Rozpisałem się trochę, ale jak dla mnie jest to dość duży krok i sukces poniekąd, bo mimo ograniczeń wiekowych (miałem wtedy 16 lat) udało mi się to ogarnąć co dla niektórych osób mimo prostoty i tak jest problemem. Teraz doskonalenie strzelania, może nie jest źle, ale też nie jest tak dobrze jak bym chciał...


Jedyne co mi zostaje teraz to podziękować wszystkim którzy w pewnym sensie, nauczyli mnie wielu rzeczy i bardziej wciągnęli w ten sport, potęgując we mnie zamiłowanie do wiatrówek. I oczywiście przeprosić za totalny brak pojęcia na początku i głupie pytania nad którymi mogłem się sam zastanowić.

Specjalne podziękowania dla: Hiszpan, Filo , Ślubek, Cortez, Witeg

PS. Tarcze podeślę za jakiś czas (co by nie ujmować karabinkowi celności swoją padaczką

Szepnę jeszcze tylko że już w głowię rodzi mi się pomysł z Crosmanem 2250, ale zobaczymy jak to wyjdzie
