Z wyglądu jest calkiem ładny, ale pierwsze strzelanie to była trgedia - diesel jak z komina, a odrzut do teraz pamiętają moje zęby. Korzystając z wolnego wieczoru rozebrałem go na części, nie powiem, trochę się z tym namęczyłem(głównie ze śrubą kostki lufy, ale wielki śrubokręt z podbijakiem i młotek, załatwi każdą śrubę). Wszystko było podtopione smarem - widok tłoka:

Nie dziwię się, że dieslował i kopał..
Przesmarowałem wszystko, zebrałem do kupy i przed chwilką skończyłem strzelanie..
Odległość 10 metrów, śrut Kolter Sport, 5 strzałów:


Takiego skupienia się nie spodziewałem, dalsze serie nie były, aż tak idealne, ale też całkiem przyzwoicie.. I niech teraz ktoś mi powie, że woli gwintowaną chinkę, niż turecką armatę w GL

Pomimo, że tragedii nie ma, to i tak Hatsan pójdzie za pare dni pod młotek

