

Miałem już kolbę choć w nie najlepszym stanie , nie miałem jednak pomysłu na ,,złom'' .Jak zwykle decyduje przypadek .Pomogło niespodziewane odkrycie u kolegi pozostałości chińskiej wiatrówki QB-57 z bocznym naciągiem,praktycznie miało to to bardziej wisieć na ścianie i ładnie wyglądać niż strzelać. Po inwentaryzacji części,złożeniu i ustaleniu ceny w zwyczajowej chmielowej walucie , miałem już wszystkie potrzebne części. Mogłem już ciąć ,przycinać i dopasowywać. Po pewnym czasie zapał trochę mi ostygł a trudności z dostępem do obróbki tokarskiej spowodowały że projekt poszedł w odstawkę na etapie 85% wykończenia .Niemoc twórcza mnie dopadła.W efekcie prędzej projekt ponownie odżył ale już w nowej formie na wersji na bazie wiatrówki z napędem CO2 QB-78 i karabinek w tej znany już niektórym kolegom na Bemowie .
Efekt moich prac wprawdzie nie bardzo przypomina prawdziwego snajperskiego Mosina . Wymuszone zostało to przez konstrukcję nosiciela czyli QB-57 z bocznym naciągiem.Udało się nawet zamocować oryginalny pas nośny z epoki,bez którego nie wyobrażam sobie strzelania z tej broni. Jest wprawdzie bardzo wiekowy i zużyty, ale skutecznie stabilizuje pozycję strzelecką .Do pełni szczęścia brakowało tylko kultowego radzieckiego celownika optycznego PU-1.Konstrukcji topornej lecz o legendarnej wręcz wytrzymałości . Z powodu wysokiej ceny ,dzielnie udaje go znany także radziecki sportowy celownik optyczny PO-1.Montaż boczny także jest prowizoryczny i jeszcze muszę nad nim popracować,spełnia jednak chwilowo dobrze swoje zadanie .Brak jeszcze szczerbinki ,która jest jeszcze w częściach.Staram się jak najwięcej wykorzystać części z "demobilu" ,które są jeszcze dostępne w sieci.
Projekt ten traktowałem raczej ulgowo ,jako typowy karabinek rekreacyjny, nie nadająca się do sensownego strzelania z racji złej sławy wykorzystanego za podstawę chińskiego "nosiciela" Ma jednak swój specyficzny surowy wojskowy urok oraz solidną metalową "radziecką" konstrukcję .Do moich celów ,czyli ładnego prezentowania się na ścianie był wystarczający.Tak sprawa by się zakończyła gdyby nie pomoc nieocenionego kolegi z strzelnicy na Bemowie czyli Przemka /Hiszpan63/który napracowawszy się wiele ,tchnął w ten "złom" nowe życie.Dwa tygodnie temu przywiozłem z Warszawy karabinek i zacząłęm go dopieszczać no i wreszcie należało by go przestrzelać więc CDN...