Crosman 1760
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze
Crosman 1760
Witajcie
Jako że ostatnio na forum napęd CO2 jest za sprawą QBiet na topie , postanowiłem odkopać dawne plany i zainwestować w karabinek z tym napędem.
Plany dotyczyły wiatrówki marki Crosman model 1760.
Takowy wystawiał nie dawno kol. Piotr de Choto, zwany u Nas Cortezem i po jakimś czasie był już u mnie.
Oferta była dość ciekawa, ponieważ w zestawie był już tłumik specjalisty od uciszania kol. Wojtana.
Dla jednych to gadżet, ale dla mnie istotny element pozwalający w spokoju ducha pykać na działce, nie narażając wyrozumiałości sąsiadów na skończenie się.
Karabinek był już w wersji ze zintegrowana szyną pod optykę, umieszczoną na bloku zamka i lufy, choć w tym wypadku słowo blok może być lekko przesadne.
Bardziej pasowałby bloczek.
Starsze wersje między innymi opisana na Airgunsach miały specjalne kostki mocowane na lufie do których mocowało się montaż optyki.
Optyka w wypadku tego karabinka jest jak najbardziej wskazana, ponieważ jakość (czytaj możliwość użycia) otwartych przyrządów jest do bani.
Za zastosowaniem optyki przemawia również moc, bo pomimo znaczka 'F' wytłoczonej na zasobniku, dysponujemy na dzień dobry 10 Joulikami.
Jeśli można z matchówek efektywnie strzelać na dystansie 40 metrów, to tym bardziej z Crosa.
Całość w komplecie z Simmonsem od Roberta prezentuje się jak poniżej.
Karabinek napędzany jest jednym 12-to gramowym nabojem CO2, który pozwala na oddanie 32 równych strzałów.
Gaz przedostaje się bezpośrednio do obudowy zaworu, odcinającego dopływ pędnika do lufy.
Blok, lufa, zasobnik i elementy w środku są metalowe.
Plastikowa jest obudowa modułu spustu i sam język, zapadki są już metalowe.
Sama osada preferuje raczej długopalczastych strzelców, choć z racji swej nie wielkiej masy i braku odrzutu,
karabinek idealnie nadawałby się dla młodzieży i płci pięknej.
Drewienko zyskało również sznurowaną bake i przez to strzelanie stało się stabilniejsze.
Karabinek waży 2,3 kg, z czego na osadę przypada 880g.
Z lupką to całe 2,86 kg, czyli idealny zestaw gilowo-rekreacyjny.
Rozbiórka nie jest trudna, a pomaga w tym schemat, który łatwo znaleźć w necie:
Spust w karabinku jest dość twardy i powiedzmy przewidywalny, ale bez problemu dający się poprawić.
Sposób opisany na iwebie, skuteczny, bo już go wprowadziłem w życie
Ja dodałem tylko dwie śrubki robaczkowe, pierwsza do regulacji położenia początkowego spustu,
druga stanowiąca ograniczenie drogi spustu po strzale.
Nie zrezygnowałem tylko z bezpiecznika i sprężynki współpracującej z nim i ostatnią zapadką.
Zmniejszyłem tylko nie co siłę sprężynki.
Spust jest teraz dwustopniowy, bardziej wyczuwalny i płynniej działający.
Na zdjęciu widać również sprężynkę języka spustu.
Górna to oryginał, dolna przycięta długopisowa.
Kolejnym zabiegiem było do polerowanie zbijaka i tylnego odcinka zasobnika w którym porusza się zbijak.
Lufa w blok jest wsuwana i kontrowana jedną śrubka robaczkową.
Wyciągnąłem ją celem przeczyszczenia i sprawdzenia czy nie ma jakiejś nierówności na wejściu do lufy,
ponieważ przy ładowaniu popychaczem śrutu odniosłem wrażenie, że śrut o coś haczy (przy zamykaniu samego odsyłacza, tego nie zauważyłem).
Nic nie znalazłem.
Efekt jest wyraźniejszy na śrucie płaskim, przy zaokrąglonym jest jakby mniej wyczuwalny.
Lufa mierzy sobie 610 mm i ma nietypową średnicę 11mm.
Wypadało zrobić test, co tak długiej lufie może smakować.
W szranki stanęły Exact 4,53, Exact Express, Grosman Pointer i Diablo Finale Match KOLTERA.
Metodologia testu następująca:
- nabój CO2 do kartusza;
- pierwsze dwa strzały w powietrze;
- potem po 10 strzałów do tarcz na 10, 20 i 30 metrze;
- 10 strzelana na powiększeniu x4, 20 i 30 na x8
- zmiana naboju i śrutu.
Temperatura powietrza 10 C, wiaterek lekki zmienny, raczej nieprzeszkadzający.
Na pierwszych zdjęciach widać stanowisko testowe, tor testowy i testmena.
Exact 4,53
Crosman Pointed
Exact Express
KOLTER Diablo Finale Match
Exact po za konkurencją, Express na 30 już niestety sitko, ładny wynik plaskacza z KOLTERA (po za 30-tką,
ale plaskatymi raczej się daleko nie strzela), kiepski wynik Pointeda.
Z tego też powodu 30-ki nim nie strzelałem.
Zastanawiam się tylko jakim cudem zrobiłem nim taki wynik w Jesiennym PAS-ie
To by było na tyle
Jako że ostatnio na forum napęd CO2 jest za sprawą QBiet na topie , postanowiłem odkopać dawne plany i zainwestować w karabinek z tym napędem.
Plany dotyczyły wiatrówki marki Crosman model 1760.
Takowy wystawiał nie dawno kol. Piotr de Choto, zwany u Nas Cortezem i po jakimś czasie był już u mnie.
Oferta była dość ciekawa, ponieważ w zestawie był już tłumik specjalisty od uciszania kol. Wojtana.
Dla jednych to gadżet, ale dla mnie istotny element pozwalający w spokoju ducha pykać na działce, nie narażając wyrozumiałości sąsiadów na skończenie się.
Karabinek był już w wersji ze zintegrowana szyną pod optykę, umieszczoną na bloku zamka i lufy, choć w tym wypadku słowo blok może być lekko przesadne.
Bardziej pasowałby bloczek.
Starsze wersje między innymi opisana na Airgunsach miały specjalne kostki mocowane na lufie do których mocowało się montaż optyki.
Optyka w wypadku tego karabinka jest jak najbardziej wskazana, ponieważ jakość (czytaj możliwość użycia) otwartych przyrządów jest do bani.
Za zastosowaniem optyki przemawia również moc, bo pomimo znaczka 'F' wytłoczonej na zasobniku, dysponujemy na dzień dobry 10 Joulikami.
Jeśli można z matchówek efektywnie strzelać na dystansie 40 metrów, to tym bardziej z Crosa.
Całość w komplecie z Simmonsem od Roberta prezentuje się jak poniżej.
Karabinek napędzany jest jednym 12-to gramowym nabojem CO2, który pozwala na oddanie 32 równych strzałów.
Gaz przedostaje się bezpośrednio do obudowy zaworu, odcinającego dopływ pędnika do lufy.
Blok, lufa, zasobnik i elementy w środku są metalowe.
Plastikowa jest obudowa modułu spustu i sam język, zapadki są już metalowe.
Sama osada preferuje raczej długopalczastych strzelców, choć z racji swej nie wielkiej masy i braku odrzutu,
karabinek idealnie nadawałby się dla młodzieży i płci pięknej.
Drewienko zyskało również sznurowaną bake i przez to strzelanie stało się stabilniejsze.
Karabinek waży 2,3 kg, z czego na osadę przypada 880g.
Z lupką to całe 2,86 kg, czyli idealny zestaw gilowo-rekreacyjny.
Rozbiórka nie jest trudna, a pomaga w tym schemat, który łatwo znaleźć w necie:
Spust w karabinku jest dość twardy i powiedzmy przewidywalny, ale bez problemu dający się poprawić.
Sposób opisany na iwebie, skuteczny, bo już go wprowadziłem w życie
Ja dodałem tylko dwie śrubki robaczkowe, pierwsza do regulacji położenia początkowego spustu,
druga stanowiąca ograniczenie drogi spustu po strzale.
Nie zrezygnowałem tylko z bezpiecznika i sprężynki współpracującej z nim i ostatnią zapadką.
Zmniejszyłem tylko nie co siłę sprężynki.
Spust jest teraz dwustopniowy, bardziej wyczuwalny i płynniej działający.
Na zdjęciu widać również sprężynkę języka spustu.
Górna to oryginał, dolna przycięta długopisowa.
Kolejnym zabiegiem było do polerowanie zbijaka i tylnego odcinka zasobnika w którym porusza się zbijak.
Lufa w blok jest wsuwana i kontrowana jedną śrubka robaczkową.
Wyciągnąłem ją celem przeczyszczenia i sprawdzenia czy nie ma jakiejś nierówności na wejściu do lufy,
ponieważ przy ładowaniu popychaczem śrutu odniosłem wrażenie, że śrut o coś haczy (przy zamykaniu samego odsyłacza, tego nie zauważyłem).
Nic nie znalazłem.
Efekt jest wyraźniejszy na śrucie płaskim, przy zaokrąglonym jest jakby mniej wyczuwalny.
Lufa mierzy sobie 610 mm i ma nietypową średnicę 11mm.
Wypadało zrobić test, co tak długiej lufie może smakować.
W szranki stanęły Exact 4,53, Exact Express, Grosman Pointer i Diablo Finale Match KOLTERA.
Metodologia testu następująca:
- nabój CO2 do kartusza;
- pierwsze dwa strzały w powietrze;
- potem po 10 strzałów do tarcz na 10, 20 i 30 metrze;
- 10 strzelana na powiększeniu x4, 20 i 30 na x8
- zmiana naboju i śrutu.
Temperatura powietrza 10 C, wiaterek lekki zmienny, raczej nieprzeszkadzający.
Na pierwszych zdjęciach widać stanowisko testowe, tor testowy i testmena.
Exact 4,53
Crosman Pointed
Exact Express
KOLTER Diablo Finale Match
Exact po za konkurencją, Express na 30 już niestety sitko, ładny wynik plaskacza z KOLTERA (po za 30-tką,
ale plaskatymi raczej się daleko nie strzela), kiepski wynik Pointeda.
Z tego też powodu 30-ki nim nie strzelałem.
Zastanawiam się tylko jakim cudem zrobiłem nim taki wynik w Jesiennym PAS-ie
To by było na tyle
Uczę się strzelać od nowa
- Starszy_Pan
- Posty: 3996
- Rejestracja: 2008-11-07, 23:22
- Lokalizacja: Warszawa Śródmieście
- Kontakt:
Sławku - gratuluję Nigdy nie przeprowadzałem takich testów z 1760,służył mi raczej do zmiatania kapsli,etc.... Dystans,z którego najczęściej strzelałem-to 20-25m i o dziwo u mnie Crosman Pointed spisywał się bdb Inna sprawa,że Exacta 4,53 zostawiałem sobie zawsze do Merlina . Ale na strzelankach grillowych moi koledzy chętnie zamieniali swoje "mocarne" Hatsany na ten karabinek...Będę za nim tęsknił,ale nich Ci dobrze i długo służy. Samych dych życzę i pozdrawiam. Piotr.
Daystate Merlyn S + Nitrex 3-9x42/SS 10x42
W uzupełnieniu trochę danych o prędkościach i energiach testowanych śrutów.
Pomiar przeprowadzony w pomieszczeniu, stałe oświetlenie i temperatura 18°C.
Exact 4,53 Esr=9,3J Vsr=183m/s dV=3m/s
Crosman Pointed Esr=8,4J Vsr=182m/s dV=9m/s
Exact Express Esr=9,2J Vsr=190m/s dV=3m/s
Kolter Finale Match Esr=8,4J Vsr=182m/s dV=7m/s
Na trzecich tarczach testowych w miejscu górnej 1-ki jest czarna kropka.
Był to punkt celowania na 30 metrze, łatwo policzyć że opad na tym dystansie przy podanej mocy wynosi około 7-8cm.
Tarcze 14x14 o standardowych wymiarach pól (10 -12mm, 1 - 121mm)
Pomiar przeprowadzony w pomieszczeniu, stałe oświetlenie i temperatura 18°C.
Exact 4,53 Esr=9,3J Vsr=183m/s dV=3m/s
Crosman Pointed Esr=8,4J Vsr=182m/s dV=9m/s
Exact Express Esr=9,2J Vsr=190m/s dV=3m/s
Kolter Finale Match Esr=8,4J Vsr=182m/s dV=7m/s
Na trzecich tarczach testowych w miejscu górnej 1-ki jest czarna kropka.
Był to punkt celowania na 30 metrze, łatwo policzyć że opad na tym dystansie przy podanej mocy wynosi około 7-8cm.
Tarcze 14x14 o standardowych wymiarach pól (10 -12mm, 1 - 121mm)
Uczę się strzelać od nowa
Dzięki za opis.
Mogę się mylić, ale myślę, że główną przyczyną takiego siewnika z Crosmana jest jego twardość i spore opory jakie stawia w lufie. Jeżeli będziesz miał kiedyś okazję strzel z Exacta 4,50/4,51 i nawet jak Ci się nie będzie chciało robić dokładnych testów to napisz co myślisz.
Mogę się mylić, ale myślę, że główną przyczyną takiego siewnika z Crosmana jest jego twardość i spore opory jakie stawia w lufie. Jeżeli będziesz miał kiedyś okazję strzel z Exacta 4,50/4,51 i nawet jak Ci się nie będzie chciało robić dokładnych testów to napisz co myślisz.
... z warzyw najbardziej lubię tytoń.