Darek zmienił w niej prowadnicę na stalową, poprawił spust ( lekko przedobrzył, a ja jeszcze poprawiłem - był na muśnięcie ). W związku z poprawą spust następował samowystrzał, zauważony po raz pierwszy na zlocie T. Niestety Darkowi nie udało się nad tym zapanować. Ja kierując się radami kolegi Dude ( pozdrawiam ), starałem się nadspawać zaczep w elemencie 28, ale przedobrzyłem ( znowu ). Ostatecznie wymieniłem element 28 na nowy, ale tylko parę strzałów było normalnie. Potem znowu następował samowystrzał, trzeba było przytrzymać spust i dopiero zwolnić bezpiecznik. Popracowałem nad tym trochę, efekt - spust na muśnięcie, trzeba uważać, ale obecny właściciel zadowolony. Ba, obcowanie z moją slavią zmusiło go do weryfikacji zachwytu nad TX 200, którego też posiada.
Ogólnie slavia, odpowiednio dopieszczona, przesmarowana, wymienione prowadnica, sprężyna, skrócona lufa, tłumik, korona lufy i portu ładowania ( ukłon w stronę Hogana ) oraz pomniejsze drobiazgi sprawiają, że wiatróweczka ta daje sporo radości i satysfakcji.
A jeszcze wspaniałe łoże custom, jesionowe, olejowane i woskowane dopełnia całości.
Na slawce siedział i siedzi Nikko&Stirling GC 4-12x42, radzi sobie świetnie, nastawy trzyma, obraz ładny, czysty. Ale na harrym bym osobiście tej lupki nie posadził, mogłaby, albo i nie, nie wytrzymać.
Ogólnie byłem ze slavi bardzo zadowolony, ale to są negatywne skutki ewolucji, ciągłe dążenie do zmian, nigdy nie wiadomo, czy na lepsze.
Na koniec parę fotek dla zobrazowania powyższego tekst



Na slavce miałem dla wygody zamontowaną stopkę Morgana ( dla mnie lepsza od Bisleya ), poziomniczkę B-Square ( pomocna sprawa ), oraz tzw, świńskie ucho, też przydatne.



Naprawdę byłem z niej bardzo zadowolony, do dziś nie wiem, czy dobrze zrobiłem sprzedając, ale cały czas poszukuję tego jedynego, który mnie ujmie, tak jak na przykład HW 97 Mariusza

pozdrawiam, Cezar