Naboje z CO2
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 2009-01-18, 20:53
- Lokalizacja: lubelskie
Naboje z CO2
Jakiej firmy naboje z co2 polecacie (konkretnie 12g)? Czy to w ogóle ma znaczenie, tzn. z firmowych oddam więcej strzałów lub mają jakieś inne zalety (bezpieczeństwo)? Czy kierować się względami ekonomicznymi i kupować takie "no name"?
-
- Posty: 166
- Rejestracja: 2008-11-20, 06:12
- Lokalizacja: Łódź
-
- Posty: 7226
- Rejestracja: 2007-10-04, 23:47
No to opowiem Wam o moim dzisiejszym traumatycznym przeżyciu. Zainstalowałem w Hammerlaku Crosmana. Włożyłem kapsułkę, dokręciłem, trochę dłuższe, subtelne psyk, spoko. Po naciśnięciu spustu - nic. No to sobie poklikałem jeszcze parę razy, i nic. Zacząłem odkręcać zawór. Nic. Pamiętając o tym, że nagłe rozprężenie odmrozi mi dłoń, a jeżeli będę miał pecha, to i zawór będę musiał z niej wyjmować, skołowałem twardszą poduszkę i jakieś obcęgi. I tak, bawiąc się w sapera, odkręciłem zawór. Nic się nie stało.
Okazało się, że ilość CO2 która trafiła się w konkretnej kapsułce, to było może 0,01g. Wrażenia - bezcenne.
Z drugiej strony, różnica między żółtymi noname a markowymi może być taka jak zwykle - kontroli jakości. Na żółtych (MOSA) jest napis mówiący o zawartości CO2 = 11,5 (albo 11, nie pamiętam) - 12g. Tak więc już opakowanie zakłada tolerancję.
Poza tym, jednak nie wydaje mi się aby Umarexy były robione w Niemczech.
Okazało się, że ilość CO2 która trafiła się w konkretnej kapsułce, to było może 0,01g. Wrażenia - bezcenne.
Z drugiej strony, różnica między żółtymi noname a markowymi może być taka jak zwykle - kontroli jakości. Na żółtych (MOSA) jest napis mówiący o zawartości CO2 = 11,5 (albo 11, nie pamiętam) - 12g. Tak więc już opakowanie zakłada tolerancję.
Poza tym, jednak nie wydaje mi się aby Umarexy były robione w Niemczech.
-
- -#Srebrny Dobromir
- Posty: 1786
- Rejestracja: 2008-02-03, 19:27
- Lokalizacja: Łazy