Częste zerowanie lunety.
Moderator: Hiszpan63
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 2023-06-25, 21:35
- Lokalizacja: Kraków
Częste zerowanie lunety.
Mam dziwny problem z lunetami na karabinkach PCP. Posiadam dwa. Dianę Stormrider z RG oraz Daystar'a również z RG. Otóż skończyłem strzelanie, nabiłem karabinki do wymaganego ciśnienia i oki. Przy kolejnym strzelaniu, zarówno jeden jak i drugi karabinek, bardzo często wymaga korekty krzyża ale tylko w poziomie. W lewo lub częściej w prawo, i to o co najmniej 15 kliknięć na dystansie 15 metrów. Pion trzymany jest idealnie. Na Dianie siedzi Delta Optical Entry 3-9x40 AO MD, na Daystarze Hawke tej samej klasy. Posiadam trzy takie Delty. Pozostałe siedzą na sprężynach i jak je wyzerowałem tak trzymają nastawy. Przecież niemożliwe aby krzyż sam z siebie wędrował sobie raz na lewo, drugi raz na prawo. Taka wędrówka potrafi przydarzyć się w trakcie jednej sesji strzeleckiej. Nagle potrafi samoistnie "pójść" sobie w lewo lub w prawo nie tracąc pionu. Co to za dziwo? Jedna uwaga. Strzały są absolutnie powtarzalne w całym zakresie wymaganego ciśnienia w kartuszu.
Basista bluesowy, rockowy i jazzowy. Strzelec wiatrowy byle jaki.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Częste zerowanie lunety.
Nagle 15 klików? Ja bym przede wszystkim sprawdził "ósemkę". Gdyby to było tak, że coś się zmieniło po jakiejś manipulacji karabinkiem. Przerwie w strzelaniu i odłożeniu karabinka do pudełka itp. to by było zrozumiałe. Ale z tym "nagle" to już nie jestem pewny. No i to, że to dwa karabinki...
Ale do Diany problem z wiotką lufą by to pasował.
Ale do Diany problem z wiotką lufą by to pasował.
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 2023-06-25, 21:35
- Lokalizacja: Kraków
Re: Częste zerowanie lunety.
Tak wyglądają karabinki.
Jak widać Diana ma założoną dodatkową ósemkę. Lufa w Daystarze w porównaniu z Dianą jest masywna. Tych klików miałem onegdaj nawet 50 aby było dobrze. Karabinkami nie rzucam, bardzo delikatnie wyjmuję z dobrych, szytych na zamówienie pokrowców. Przy nabijaniu kartuszy również bardzo uważam. No nic. Będę obserwował zachowanie pukawek. Może na coś wpadnę.
Jak widać Diana ma założoną dodatkową ósemkę. Lufa w Daystarze w porównaniu z Dianą jest masywna. Tych klików miałem onegdaj nawet 50 aby było dobrze. Karabinkami nie rzucam, bardzo delikatnie wyjmuję z dobrych, szytych na zamówienie pokrowców. Przy nabijaniu kartuszy również bardzo uważam. No nic. Będę obserwował zachowanie pukawek. Może na coś wpadnę.
Basista bluesowy, rockowy i jazzowy. Strzelec wiatrowy byle jaki.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Częste zerowanie lunety.
Wcale nie chodziło mi o jakieś rzucanie sprzętem. Rzeczywiście , wygląda solidnie. Napisałem o "ósemce" bo po prostu coś takiego miałem. Niby solidna lufa i do tego w osłonie, tyle, że długa wersja:
I też przez pewien czas nie mogłem dojść do przyczyny. Myślałem, że to może moja wina albo paralaksy...
I też przez pewien czas nie mogłem dojść do przyczyny. Myślałem, że to może moja wina albo paralaksy...
-
- Ściepnik
- Posty: 866
- Rejestracja: 2016-10-02, 09:18
- Lokalizacja: Pszów
Re: Częste zerowanie lunety.
Zdejmij te tłumiki. I spróbuj bez nich
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Częste zerowanie lunety.
Zwrócenie uwagi na tłumiki to bardzo dobra uwaga. Rzeczywiście potrafią robić psikusy, nawet gdy początkowo działały dobrze. Nie powiem, że to konkretnie to ale np. u mnie w moim tłumiku (moim bo sam robiłem) "urosły włosy" :
Może słabo widać - to nitki z materiału, który użyłem na tłumienie.
Poza tym, czasami miewałem problemy gdy się któryś poluzował i sobie luźno latał a ja tego nie zauważyłem tylko patrzyłem sfrustrowany na tarczę i nie mogłem zrozumieć co się dzieje...
Może słabo widać - to nitki z materiału, który użyłem na tłumienie.
Poza tym, czasami miewałem problemy gdy się któryś poluzował i sobie luźno latał a ja tego nie zauważyłem tylko patrzyłem sfrustrowany na tarczę i nie mogłem zrozumieć co się dzieje...
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 2023-06-25, 21:35
- Lokalizacja: Kraków
Re: Częste zerowanie lunety.
Bez tłumików głośno walą. Strzelam w piwnicy w bloku. Nie chcę niepokoić sąsiadów. Dużo strzelam. Diana jak wiadomo ma fabryczny tłumik, a w Daystarze zdjąłem kompensator i kupiłem dedykowany tłumik Reximexa. Szybko go zwróciłem. Owszem dobrze tłumił ale bardzo siał. Założony jest tłumik Umarexa, który sprawdza się dobrze. Przez ostatnie kilka dni sytuacja się unormowała o dziwo. Zobaczę co dalej.
Basista bluesowy, rockowy i jazzowy. Strzelec wiatrowy byle jaki.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Częste zerowanie lunety.
Ten Twój tłumik Umarex-a to chyba nowsza wersja modelu K3 Neo. Ten stary to była solidna rzecz. Mam właśnie taki i używam go zamiast oryginalnego Weihrauch-a.
Moim zdaniem w tym konkretnym przypadku Umarex jest lepszy. Tylko, że waży dwa razy tyle (chyba ponad 150g) i przez to "trochę" dociąża lufę. Na małą Diankę mógłby się nie nadać...
Ale nawet najlepszy tłumik może szkodzić, jeśli gwint na lufie będzie źle zrobiony. Tak czy inaczej, trzeba robić próby w różnych konfiguracjach. Ciekawe, więc co teraz się tam u Ciebie zmieniło...
Moim zdaniem w tym konkretnym przypadku Umarex jest lepszy. Tylko, że waży dwa razy tyle (chyba ponad 150g) i przez to "trochę" dociąża lufę. Na małą Diankę mógłby się nie nadać...
Ale nawet najlepszy tłumik może szkodzić, jeśli gwint na lufie będzie źle zrobiony. Tak czy inaczej, trzeba robić próby w różnych konfiguracjach. Ciekawe, więc co teraz się tam u Ciebie zmieniło...
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 2023-06-25, 21:35
- Lokalizacja: Kraków
Re: Częste zerowanie lunety.
Istotnie. Mój tłumik Umarexa to nowsza wersja. Może on bruździ? Tak więc przez ostatnie dwa dni karabinki strzelały jak trzeba. Diana jak na razie trzyma nastawy a Daystar dzisiaj znowu przyświrował. Może to faktycznie wina tłumika? Tłumik Umarexu ma jakieś wyciszenie tekstylne. Tłumik Diany to tylko przegrody. Spisuje się b.dobrze. Do Daystara może kupię tłumik Venoxa. Ma dobre opinie i posiada tylko przegrody. Sam nie wiem. Nie jest to jakieś wielkie utrapienie. Przed serią robię próbę, poprawiam ewentualnie i ognia
Edyta.
Diana ma nietypowy gwint pod tłumik niestety. Nie jest to 1/2 UNF.
Edyta.
Diana ma nietypowy gwint pod tłumik niestety. Nie jest to 1/2 UNF.
Basista bluesowy, rockowy i jazzowy. Strzelec wiatrowy byle jaki.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Częste zerowanie lunety.
...
Dlatego albo trzeba sobie "zrobić" taką przejściówkę:
- co może wprowadzić dodatkową nieosiowość. Albo dorobić tylny korek do już posiadanego tłumika:
- ale to wtedy, gdy ma się tłumik, który się daje rozkręcić. A tak szczerze mówiąc, chyba żaden z tych moich tłumików nie jest tak dobry jak wspomniany Umarex.
Dlatego albo trzeba sobie "zrobić" taką przejściówkę:
- co może wprowadzić dodatkową nieosiowość. Albo dorobić tylny korek do już posiadanego tłumika:
- ale to wtedy, gdy ma się tłumik, który się daje rozkręcić. A tak szczerze mówiąc, chyba żaden z tych moich tłumików nie jest tak dobry jak wspomniany Umarex.
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 2023-06-25, 21:35
- Lokalizacja: Kraków
Re: Częste zerowanie lunety.
Po wielu próbach jest tak. Przyczyną niestabilności Diany była dodatkowa ósemka, a ściśle mówiąc punkt mocowania. Po jego przesunięciu do styku z osadą skończyły się problemy. Bije w punkt Natomiast Daystar ustabilizował się sam Strzela precyzyjnie od wielu dni. A tak przy okazji. Wymieniłem mu dźwignię przeładowania na biathlonową. Teraz jak dla mnie to miód i malina Nie wiem czy w Daystarze nie grał na początku swojej roli tłumik Umarex'a, który ma w środku jakieś wytłumienie? Nie posiada tego tłumik Diany. Ułożyło się to wytłumienie jakoś czy coś
Basista bluesowy, rockowy i jazzowy. Strzelec wiatrowy byle jaki.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 2019-05-26, 17:22
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Częste zerowanie lunety.
Mój stary Umarex wygląda w środku tak:
To wygłuszenie jest trochę inne niż np. w Weihrauchu. Umarex zamiast jednej warstwy grubego filcu dał cienki pasek, który dało się nawinąć w 2 warstwach unikając kłopotliwego styku. Jest w tym pewien sens.
PS. Trochę mi się ołowiu uzbierało...
To wygłuszenie jest trochę inne niż np. w Weihrauchu. Umarex zamiast jednej warstwy grubego filcu dał cienki pasek, który dało się nawinąć w 2 warstwach unikając kłopotliwego styku. Jest w tym pewien sens.
PS. Trochę mi się ołowiu uzbierało...