Tenis-to jej wybór. Ten typ tak ma- jak nic nie robi to się nudzi
(Dalej trochę nudnego opisu

)
Zosia w tenisa gra już 3 lata. Ostatnie 2 -2x wtyg po ok 2h -i ..juz miała dość-bo nic się nie działo. Jak tu przyszła -w wakacje miała 2 tyg po 5h dziennie gry- dziecko odżyło. Sama chciała jechać i grać. My jej nie zmuszamy. Nawet raczej odradzaliśmy (nie mamy ambicji wychowania sportowca). Ale jak byście ją zobaczyli-to sami wiedzielibyście ze Ona chce

W piatki na treningach mają rozgrywki. Wyniki tych rozgrywek decydują o wyjazdach, reprezentacji. Zosia gra tu z ludźmi z Ligi ogólnopolskiej którzy zajmują wysokie miejsca ( no i trenuja zawodniczo po kilka lat) i nawet co nieco pokazała

Miała grac od 15 do ok 16.30 - z takimi dzieciakami. Gdy skończyła trener zapytał czy nie chciałaby zagrac ze starszymi.....I rozegrała drugi turniej....Wyniki oczywiście niezbyt wysokie-ale meczy ..mnóstwo. W sobotę jechała na zawody- miała wstać ok 7 -to o 6.30 się sama obudziła i przygotowała. I jak je tu zabronić?
Jeszcze próbowała koszykówki -bardzo się jej podobało-ale trener cienki-i zaczęła się nudzić, pływanie -tu jej tez dobrze szło-tyle że to chucherko i po 2h pływania -była zmarznięta ( do tego atopia skórna -chlor nie najlepiej działa) -no i miała trenowac przed szkołą -wtedy o skupieniu na lekcjach mozna zapomnieć, i było karate -ale najpierw dostała kijem w łeb ( barany źle zabezpieczyli teren na pokazy) a potem złamała rękę -i jej przeszło.
Zosia to taki mały wojownik
