Moderator: Hiszpan63
Język potoczny rządzi się swoimi sprawami :PHiszpan63 pisze:Dwója Maćku z tej Twojej teorii ... i fizyki również (szk. podst.) :mrgreen: ... tu chodzi o energię , a nie moc ... lub niemoc ... :mrgreen:shreq pisze:I tak jako czystemu teoretykowi wydawało mi się, że sprężynówki ze wzrostem mocy mocniej kopią, więc więcej niekoniecznie równa się lepiej
Hehehehehe :) Mniej więcej o to mi chodziło :D A wpływ promieniowania kosmicznego na czujniki przetrenował na sobie mój kolega - o mały włos nie został poddany dokładnej dekontaminacji po jednej z laborek, gdyż geiger wykazał. że został solidnie skażony - licznik literalnie zaczął wyć po zbliżeniu do jego rąk. Ponowny pomiar na jego szczęście (kolegi, nie czujnika) nic już nie wykazał.. :)JesperKyd pisze:Należało by wziąć pod uwagę jeszcze wysokość położenia punktu w którym następuje pomiar przez chrono. Ja wiadomo powietrze na wysokości na 4000m jest rzadsze i śrut szybciej się przemieszcza od tego na wysokości 5m nad poziomem morza! :P
Oczywiście promieniowanie kosmiczne może mieć wpływ na czujniki pomiarowe.
Temperatura otoczenia. Jak wiadomo w pewnej temperaturze dochodzi do efektu nadprzewodnictwa półprzewodników...
Nie jest tajemnicą także że każde chrono może pokazywać co innego.
Ponieważ reguły strzelania FT/HFT zaciągnięte są regulaminów angielskich,shreq pisze:Hehehehe... nie zapomniałem, tylko matematyka i fizyka na tym poziomie już mi mocno wywietrzałyHiszpan63 pisze:Zapomniałeś jeszcze o takich zmiennych jak ; temperatura , ciśnienie , wilgotność , poziom zanieczyszczenia powietrza (PCP) , prędkośc pomiaru (Co2) i wtedy nawet Twoje obliczenia będa do bani, a jak jeszcze trafisz na "napierowany" śrut , to już wogóle moga wyjść błędy . Swoją drogą limit na zawodach to 16,3 J , wiec i błąd procentowy będzie mniejszy
Na upartego mógłbym spróbować to policzyć (oceniam czasochłonność na jakieś dwa tygodnie
Ale z tą granicą 16.3J to mnie zaskoczyłeś: czym jest spowodowany akurat takie wybór? Bo po uwzględnieniu maksymalnego błędu pomiarowego ma sens o tyle, że wiatrówka ze zmierzoną energią 16.4J prawie na pewno nie przekracza 17
. Smaczku dodawał jeszcze fakt, że gość mający z nami tę laborkę pokazał nam dozymetr (fotograficzny) mówiąc, że założył go specjalnie na nasze przyjście, gdyż normalnie to on go trzyma w szufladzie, w przeciwnym przypadku przekroczyłby dopuszczalną roczną dawkę w 3 miesiące, a wtedy - urlop do końca roku z podstawowym uposażeniem. Nie wiem ile teraz płacą pracownikom naukowym na PW, ale wtedy wszyscy go doskonale zrozumieliśmy...