Postrzelałem trochę z Иж'a na mojej międzypokojowej strzelnicy i uznałem, że to co najbardziej psuje wyniki to spust (wiem, że to żadne odkrycie)
ściąganie spustu powoduje rozrzut (to nie najlepsze słowo) w poziomie.
Wpadłem więc na świetny pomysł, żeby wywalić tylną sprężynkę i spust dopychać palcem - przy naciąganiu karabinka. No nie powiem, jest poprawa.
Dla przypomnienia - stary wynik:

teraz nie mam aparatu, ale i ile w pionie mam rozrzut koło 9mm (na 90% mógłbym mniej - strzeliłem tylko 3 serie po 10) to w poziomie nie przekracza 4mm (strzelałem szpicem do zwykłej kartki stąd otwory mniejsze od kalibru - dla tekturowej tarczy można uznać 4,5mm).
Mimo wszystko wstawię jednak starą sprężynkę - boję się samostrzałów oraz tego, że zapomnę, że spust sam nie łapie - puszczę kiedyś lufę i co? i pewnie banan ;/
Pomyślę, jeszcze nad wklejeniem nakrętki w tył puszki spustowej tak by śruba regulować napięcie tej nieszczęsnej sprężynki - może wtedy uda się znaleźć jakiś złoty środek.