WinGun fajną rzeczą jest

[potvoor]

Zakładam temat poświęcony właściwie całej marce, nie konkretnemu modelowi, bo... mam kilka i właściwie ze wszystkich jestem zadowolony.
Producent jest z Tajwanu i nawet się z tym zbytnio nie kryje - podczas, gdy normą jest, że marka amerykańska, niemiecka czy jakaśtam i tak produkuje w Azji.

Pierwszym WinGunem, który wpadł mi w ręce był 15XT, najtańsze, co jest na rynku, ale nie uważam, że najgorsze. Koszmarnie skonstruowany (motylek od śruby dociskającej CO2 na wierzchu, przycisk blokujący w idiotycznym miejscu, sprawiającym, że broń trzeba nosić w sejfie, żeby się nie odblokowała i nie strzeliła użytkownikowi w zad), zacina się stosunkowo rzadko (raz na 5-6 magazynków), przede wszystkim zaś ma superszczelny zawór. Wystrzelałem z niego wiele, bardzo wiele śrutu. Jako iż mam go od dawna, na początku nie stosowałem w ogóle olejku silikonowego, mimo to zawór jest szczelny i bezawaryjny zupełnie. Do tego dochodzi duża celność. Strzelałem z droższych wiatrówek i niewiele pod tym względem go przewyższało. Rzadki sposób lokowania magazynka (przewód ze sprężyną w boku lufy) ułatwia ładowanie, gdy strzela się w warunkach nieco utrudniających wyjmowanie magazynka z rękojeści. Jeśli tylko ktoś nie planuje się z tym przemieszczać, polecał będę każdemu początkującemu. Jest swojej ceny wart niż dziesięć Crosmanów Phantom i C11 razem wziętych.

Na następny zdecydowałem się, gdy padł mi M84 z CyberGuna. Uwielbiam ten model (Beretta Cheetah podobno - nawet nieco przypomina) ze względu na budowę i wyważenie. Że zaś zawory CyberGuna od wingunowych różnią się in minus, zastąpiłem emosiemdziesiątkęczwórkę tą samą z innej firmy. Niby są absolutnie identyczne (różni je napis MADE IN CHINA/MADE IN TAIWAN), ale po dwóch awariach zaworu (chyba uszczelki konkretnie) w pierwszym przypadku, drugi okazał się strzałem w dziesiątkę.

Moim ostatnim nabytkiem jest model W3000, wspaniale ciężki, z łatwym dojściem do mechanizmu dla lubiących gmerać w pistolecie, podobnie jak tamte, dość celny. Więcej na razie trudno mi napisać, bo użytkuję go dopiero kilka miesięcy, ale jakościowo wydaje się podobny do tamtych, czyli wart swojej ceny. Nawet komiczny błąd ortograficzny w nadruku (WARNING: MISSUSE CAUSE SEVERE IN JURIES...) bardziej bawi niż zniechęca.

Może i WinGun to nie Walther, ale jeśli chodzi o solidność konstrukcji (wewnątrz i na zewnątrz), przede wszystkim zaworu, który w warunkach chałupniczych naprawić raczej najtrudniej i długowieczność, wydaje mi się porównywalny z Umarexem, a lepszy od wielu bardziej uznanych producentów. Jest zaś tańszy.

[bastek_34_WALCZ]

Szkoda że nie ma u nas wszystkich replik jakie produkuje, a robi ich trochę na licencjach. A Umarex to raczej obce produkcje pod firmę, ostatnio na Alledrogo był zdewastowany Umarex a w rzeczywistości angielski Milbro Cougar Barnetta, miałem też Panthera RO72 /znany z filmu Gwiezdne Wojny broń Hana Solo/ produkowany z kolei we włoszech pod marką Umarex.

[potvoor]

Kombinacje "geograficzne" są niekiedy piękne, na przykład moja ulubiona Beretta Elite II jest wiatrówką włoskiej marki (Beretta - jako nazwa+etos), amerykańskiej firmy (Beretta w obecnym stanie własności), wyprodukowaną przez firmę niemiecką (Umarex) w Chinach (chyba, jak nie, to na Tajwanie)

Z dostępnych u nas WinGunów niezłe wrażenie sprawia model 321 - dokładnie taki sam jak Colt Defender, a o stówkę tańszy. Żadnego w ręku nie miałem, więc trudno mi ocenić funkcjonalność, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ta stówka to cena marki Colt na korpusie...

Jeśli o repliki chodzi, to WinGun jest też chyba jednym z niewielu producentów, którzy jeszcze nie wypuścili na rynek swojego Makarowa (chyba, że o czymś nie wiem)