Na prawdę ładna robota Sławq. Muszę aż zapytać czy to tylko bejca czy może jakiś inny specyfik, w rozumieniu farba?
PS. Jak sądzę to jest to bejca, bo cholera zawsze wychodzi poza ranty.
To "moletowanie" to wynik Twojego LENISTWA !!!
nie chciało się Tobie, a może brakło cierpliwości by zrobić to mniejszym wiertłem i przytępioną końcówką !!!.
Proponuje rozpocząć prace od nowa.
Nic z tych rzeczy. To miały być takie, czyli "duże", dziury. Daliście mi jednak do myślenia i mam coś w głowie.
Teraz męczę się ze stopką. Znalazłem odpowiednią gumę, wyciąłem już nawet z 10 insert'ów (tak oryginalnie się mówi o elementach składających się na stopkę w M40A3) :-)) Na ten weekend planuję je skleić odpowiednio i skręcić z osadą.
Wracając do moletowania - mi się podoba, choć nie powiem, że to ostateczny wygląd. Na weekend albo po weekendzie pojawią się fotki, także "stay tune".
Obiecałem kilka fotek i oto one. Jestem po pierwszym malowaniu. I tak jak wsześniej pisałem, wyciąłem 10 insertów z gumy, które zostaną przymocowane za pomocą wkrętów meblarskich z "łebkiem" imbusowym do osady. Farba ładnie kryje, ale prace przeprowadzam w dosyć niewielkim pomieszczeniu i należy uważać, aby spray nie naniósł swoją "siłą" paproszków. Naturalnie można i nawet trzeba przeczyścić każdą powłokę papierkiem ściernym, no ale cóż to tak dla potomnych. Jak będą nowości, dam znać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Są nowości. Wiem, że długo na nie trzeba było czekać. Mam nadzieję, że warto. Poprawiłem całe moletowanie, zarówno na "lufowej", które mi w ogóle nie wyszło, jak i "policzkowej". Liczę, że moletowanie spodoba się nawet Marcinowi :-)) (PS. Dzięki Marcin za mocne słowa krytyki, które zmotywowały mnie do znalezienia innego rozwiązania.).
Co dalej, skończyłem stopkę. Składa się z 10 gumowych insertów. Mocowanie do osady - po prostu dwa wkręty meblarskie z imbusową końcówką.
Projekt uważam za zakończony. Choć mam jeszcze parę pomysłów, ale bardziej w tonacji "lansu" :-))))
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
A jak się teraz strzela ?
Czy karabinek jest wygodny ?
Czy karabinek się nie ślizga ?
Czy wygodnie się patrzy na cel przez lunetkę ?
A jak bark ? zadowolony z podkładek gumowych ?
A czy dłoń cieszy się z moletowania ?
A policzek ma wygodnie na kolbie ?
A lewa dłoń zawsze znajduje swoje wygodne miejsce ?
Osada wygląda ciekawe, tylko ten kolor jakiś taki nie bardzo. Lepiej wyglądała by w matowym czarnym lub khaki, ewentualnie żeby bardziej militarnie był można by się pokusić o namalowanie jakiegoś kamuflażu (oczywiście to tylko moje zdanie i możesz się z nim zgadzać lub nie, w końcu to Twój karabinek)
JesperKyd pisze:A to moletowanie to co to za wynalazek jest?
A to chyba kolega zaczerpnął z tych Chińskich tynków strukturalnych takich na ściany mazane i takie tam inne wymysły.
Karabinek ma się podobać strzelającemu ! może to bardzo wpłynąć na jego samopoczucie a tym samym poprawienie celności
Ja podziwiam za wytrwałość i dążenie do celu - może się po jakimś czasie znudzić i przestać podobać, ale zadowolenie z wytworzenia czegoś tam pozostanie.
Co do moletowania, to jest to gruzińska maź na bazie przepisu na kit do uszczelniania wigwamów indonezyjskich Indian. Daje się łatwo nakładać pistoletem do silikonów i innych specyfików w tubach. :-))) Tak na prawdę to masa klejąco-uszczelniająca firmy Soud... (co by nie było kryptoreklamy). Na początku papkowana i łatwa w modelowaniu. Naturalnie "malowalna".
Co do koloru - to tak jak z kobietami - jednemu się podoba taka (taki kolor), drugiemu taka (inny kolor). PS. Są też takie, które podobają się i jednemu i drugiemu :-))
Co do kamuflażu. W przypadku osady malowanej, czyli takiej jak moja, "camo" jest kwestią chęci, niewielkiego nakładu czasu i wyobrażenia. Co naturalnie biorę pod uwagę. Zakup farby i taśmy nie powala. Chcę nadmienić, iż osada była wykonywana w oparciu o jedno istotne założenia, tj. ma być w wersji "tactical" i ma przypominać swoim wyglądem rasowy cywilny karabin snajperski. Wydaje mi się, że z grubsza udało się zrealizować założenia.
Wrażania ze strzelania: A jak się teraz strzela ? - Podobnie jak poprzednio.
Czy karabinek jest wygodny ? Jest, ale wiadomo zarówno do nowego karabinka, jak i nowej osady należy się przyzwyczaić.
Czy karabinek się nie ślizga ? Nic, a nic farba jest matowa i lekko chropowata.
Czy wygodnie się patrzy na cel przez lunetkę ? Jak najbardziej wygodnie - to jest przewaga wersji taktycznych osad.
A jak bark ? zadowolony z podkładek gumowych ? Bardzo - mam długie ręce i wygodniej mi jest kiedy spust jest "dosyć oddalony" od "barku".
A czy dłoń cieszy się z moletowania ? Bardzo przyjemne jest - nie ślizga się i nie przeszkadza (stwierdzam uczucie delikatnej "gumowatości", czyli na +
A policzek ma wygodnie na kolbie ? Policzek mówi "jest mi dobrze".
A lewa dłoń zawsze znajduje swoje wygodne miejsce ? W tym punkcie podobnie jest jak wyżej, trzeba dużo postrzelać i poszukać odp. ułożenia ale jest ok.
Rzuć okiem ... mój włoski Kolega wrzucił system Norici Marvik Gold w osadę ala SAKO ... ;
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali.... HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy