
Otrzymałem ją na 18e urodziny od rodziców. Nóż to całkowicie ręczna robota, znajomego myśliwego i właściciela sklepu myśliwskiego w Olsztynie. Z tego co mi opowiedział czas temu jego syn, kilka lat temu tenże model noża, prezentowany pod marką innej firmy dostał I nagrodę na targach myśliwskich w Niemczech. Szczegółów nie znam. Wracając do noża...
Ciężki nóż myśliwski-survivalowy, o głowni nawiązującej w swoim kształcie do tradycyjnego Bowie, różni się od niego przede wszystkim brakiem charakterystycznego pióra. Szerokość głowni w najszerszym miejscu - 43mm. Grubość głowni na tylcu 5mm. Długość głowni nieco ponad 21cm, długość całego noża ponad 34cm. Waga całości około 510-520 gram (jeśli moja waga kuchenna nie kłamie


Rękojeść z drewna nieznanego mi dokładnie gatunku - może orzech, morze jakieś drewno egzotyczne. Wykończenia: jelec, nity, oczko na sznur mocujący - mosiądz.

Głownia wykonana ze stali nierdzewnej typu 440B. W czasie gdy nóż był robiony pochodziła ona z importu z Niemiec. Głownia, ostrzona i polerowana. Jako, że nóż był robiony dla mnie na prezent, brak jakichkolwiek oznaczeń firmowych, czy znaków producenckich. Kiedyś może coś sobie na nim sprawię.
Nożyk ten bardzo lubię, traktuję jako pamiątkę stąd też nie używałem go w terenie. Zawsze miałem coś tańszego i bardziej poręcznego. Według osobistych zapewnień wykonawcy bez obawy można nim rąbać małe drzewka. Jak mnie kiedyś jakieś drzewko zdenerwuje, to pewnie zostanie ofiarą testu. Tymczasem trzymam go na honorowym miejscu. I ostatnia fotka.
