Slavia 634 stylizowana na M40A3

[ToiletDuck]

Jak niektórzy pamiętają, czytając lub przeglądając ten topikten topik, zawsze chciałem ustylizować swój karabinek na karabin wyborowy M40A3 używany do dziś w piechocie morskiej Stanów Zjednoczonych (US Marine Corps).
Niestety z przyczyn oczywistych, brak czasu - rodzina, królik, teściowa - nie biorę udziału w żadnych zawodach i konkursach strzeleckich. Mam nadzieję, że się kiedyś to zmieni. Złotym środkiem w tej sytuacji nie jest "pozbyć się teściowej", więc proszę nie poddawać takich propozycji :-)) Dlatego też jak na razie nie potrzebuję karabinka, który pomoże mi wygrywać, a zarazem wystarczy coś co będzie dosyć celne, trwałe i przyjemnie wyglądające.
Przystąpmy jednak do sedna sprawy. Targany dramatyczną miłością, niemal jak bohater romantyczny - Konrad Walenrod - do M40A3 podjąłem się desperacjych działań. Pierwszym działaniem było zasypanie Darasa privami i e-mailami, co by nakłonić chłopa do zaprojektowania dla mnie osady, kolba bowiem to podstawa w tego typu sytuacjach. Przyciśnięty do muru, patrząc na moje "spaniele" oczy zdecydował się.
Nieco trwało kiedy to pierwszy raz spojrzałem na ekran i zobaczyłem pierwsze projekty. Ucieszony zatruwałem Darasa dalszymi szczegółami. Pięknego poranka, czy to popołudnia, dotarła do mnie osada przygotowana przez Darasa.
Niestety techniczne możliwości wprowadziły zamęt i podjąłem decyzję połączenia dwóch osad. Kolby przygotowanej przez Darka, z której "pobrałem" część lufową z połową grip'u, z kolbą, którą już miałem, a więc Heanelem 312, z której to pobrałem część bakową również z częścią grip'u. Połączenie prezentuje odpowiednia fotka poniżej.
Myślę, że samo połączenie nie wyszło najgorzej, wręcz przeciwnie - wyszło bardzo ok. Co do szczegółów - połączenie wykonałem na klej Patex do drewna (świetny, nawet rewelacyjny), stosując przy tym dwa kołki drewniane, szczelinę wypełniłem niewielkimi kawałkami drewna, które wklejałem bardzo precyzyjnie, doszlifowując każdy odpowiednio do wymagań.

[ToiletDuck]

Obecnie jestem na etapie szlifowania. Osada została potraktowana papierem 320-ką i już zaczyna wyglądać bardzo przyjemnie. Wiem, wiem. Mniej pisania, więcej pokazywania - także fotki poniżej.
A jeszcze parę słów o kabłąku. Darek przygotował osadę do innego kabłąku niż jest zaprezentowany poniżej. Postanowiłem poszukać na necie bardziej odpowiedniego. Z pomocą przyszedł sklepik AKHobby, w którego ofercie znalazłem "obrączkę" od Diany 36 (bodajże), a do nieskończoności przypominającej kabłąk od M40A3. Jak z pewnością przypuszczacie kosztował mnie fortunę :-)))

[Hiszpan63]

Rozumiem , że po tylu miesiącach masz juz gotowy karabinek , a teraz dawkujesz nam emocje ?? ... ...

[ToiletDuck]

Oj niestety nie Przemku. Farby spodziewam się w poniedziałek. Do dziś nie znalazłem dobrej, może inaczej dobrej żółtej, farby do pomalowania celownika. Coś jednak na pewno znajdę. Także cały czas nie jest mi obca inspiracja - "dążenie do oryginału, czyli stylizacja na M40A3".
Mam problem ze stopką. Szukałem różnych materiałów - gumę, PCV, myślałem też o zakupie gotowej stopki Bisley / Morgan / Daras. Znalazłem fajną gumę za 26 zł, metr, grubość ok 2-3 mm. Boję się jednak, że nie uda mi się jej ładnie wyciąć i posklejać. Co o tym myślicie?

[Hiszpan63]

A kup kopię oryginalnej od asg ... nie majątek ... A farby też szukaj w asgshopach. Mają wszystko w podobie do oryginałów.

[ToiletDuck]

Patrzyłem w ASG, ale łatwo nie jest. Poza tym magiczne "części do replik" niestety powodują znaczące podwyższenie ceny. Lekko nienormalne, ale cóż. Co do farby - na osadę oczywiście kupiłem w sklepie dla ASG. Ciężko jednak z żółtym kolorem.

[ToiletDuck]

Osada "oberwała" papierkiem 600g - jak to zwykle bywa zaczeła się już "świecić". Teraz znowu "wodowanie". Potem 800g i 1000g. Z uwagi na to, iż będzie malowana 1000g wystarczy. Dziś jeszcze planuję nanieść wstępnie miejsca, którę będę ryflował (część lufowa i grip - tak jak w oryginale). Może nie widać, ale uzupełnienie szczelin przy kabłąku wyszło mi bardzo ładnie.
Ok idę robić obiad - już 14:00 ;-)))

[ToiletDuck]

Dorwałem dremelek i oto wstępne moletowanie. Z uwagi na to, iż "stępiłem" już pierwszą końcówkę prace wstrzymane do poniedziałku.

[Starszy_Pan]

Z uwagi na to, iż "stępiłem" już pierwszą końcówkę prace wstrzymane do poniedziałku.

Ja używałem kulki diamentowej i maksymalnych obrotów. Nawet czasem "przypalałem", żeby otworek był od razu czarny.

[ToiletDuck]

Świeża dostawa - skończyłem grip. Popatrzcie i podpowiedzcie, czy wyszło na tyle dobrze żeby zaryzykować i zrobić moletowanie na części lufowej osady. Już zaznaczyłem, w którym miejscu ma być moletowanie na części lufowej.

[maximus]

Moim zdanie wyszło kiepsko ale da się to poprawić. Teraz to wygląda troszkę jak dziurki po kornikach. Ciężko ci będzie uzyskać dobry efekt bez odpowiedniego użądzenia Dremela. Spróbuj zrobić gęściej te dziurki i nie tak regularnie jak teraz.

[toyaris]

Świeża dostawa - skończyłem grip. Popatrzcie i podpowiedzcie, czy wyszło na tyle dobrze żeby zaryzykować i zrobić moletowanie na części lufowej osady. Już zaznaczyłem, w którym miejscu ma być moletowanie na części lufowej.

Chyba śmiało możesz się brać za moletowanie.

[ToiletDuck]

Też mi się tak wydaje, choć wypowiedź Marcina trochę mnie podłamała. Jak na razie moletowanie na "lufowej" wstrzymane.

[daras]

Nie ma się co załamywać, zrób tak jak napisał Maximus i będzie dobrze.

[maximus]

Hej kolego, nie taki miałem cel żeby cię podłamywać. Głowa do góry. Zrób po prostu więcej (gęściej) tego moletowania i będzie dużo lepiej. Pytałeś o zdanie to szczerze odpowiedziałem ale po tym co widziałem co potrafisz wyczarować to takie moletowanie to dla ciebie bułka z masłem.