forestkorsze pisze:Za groma nie mogę sobie tego wyobrazić.Mam sharpa ,rozbierałem go wielokrotnie,osłona lufy zawsze była osobno ,nie była wklejana .Ósemka fabryczna wchodzi na tą osłonę ,a dolna część ósemki wchodzi do rury pompki ,jak i na jej brzegi ,a ta mała śrubka ,którą się przykręca przez ósemkę osłonę lufy zapobiega obracaniu się jej i tylko takie ma zadanie .Ósemkę usztywnia śruba przechodząca przez jej dolną część poprzez rurę pompki i dźwignię .
Skąd wam przyszło do głowy przyklejać osłonę??
Powtarzam,u NIKOGO fabrycznie osłona nie była przyklejona do lufy.
Ile osób, tyle teorii na 7 stronie tego tematu piszą, że osłonę powinno się skleić z lufą, ale mnie też się wydaje, że nie ma to żadnego wpływu na celność.
Jeśli chodzi o uszczelnienie zbijaka, to mam ten sam problem co kolega Darson. Koszulka termokurczliwa jest niestety za gruba i nie da rady nią tego uszczelnić. Myślałem już o lekkim rozwierceniu zasobnika, ale to trochę drastyczny i nieodwracalny krok ( ale wtedy zbijak z uszczelką by się upchnął ), no chyba, że koledzy mają jakiś pomysł?
jak będziesz rozbierał i będziesz miał gołą lufe to pompnij 2 razy zamknij popychacz i i zatkaj lufę palcem i strzel* i słuchaj co się dzieje
* - oczywiście bez ołowiowo
AdamWawa pisze:Ile osób, tyle teorii na 7 stronie tego tematu piszą, że osłonę powinno się skleić z lufą, ale mnie też się wydaje, że nie ma to żadnego wpływu na celność.
Jeśli chodzi o uszczelnienie zbijaka, to mam ten sam problem co kolega Darson. Koszulka termokurczliwa jest niestety za gruba i nie da rady nią tego uszczelnić. Myślałem już o lekkim rozwierceniu zasobnika, ale to trochę drastyczny i nieodwracalny krok ( ale wtedy zbijak z uszczelką by się upchnął ), no chyba, że koledzy mają jakiś pomysł?
może na ostatnich 10 stronach tematu opisałem jak ja to załatwiłem oringiem i wiele osób już tak kombinowało
citmaster pisze:może na ostatnich 10 stronach tematu opisałem jak ja to załatwiłem oringiem i wiele osób już tak kombinowało
Ja to bym chciał zobaczyć jak to wygląda na foto. Generalnie trzeba sobie uzmysłowić jak działa zbijak w momencie pompowania i strzału.
Poprawcie mnie jak sie mylę.
Więc tak, zbijak pracuje na sprężynce, która kiedy zasobnik jest pusty wpycha go w niego. Nie wiem tylko czy dobrze myślę, że podczas pompowania zbijak zaczyna się wysuwać i jego koniec zaczyna się opierać o ten sprężynowany metal w spuście. Po naciśnięciu spustu koniec zbijaka wpada w kostkę a powietrze wpada do lufy. Niemniej kiedy zbijak ma luz w zasobniku to podczas jego cofnięcia się przy strzale powietrze nie leci tylko do lufy ale i przez te szczeliny w zasobniku.
Tak to jest?
I kolejna sprawa. Okazuje się, że oring między lufą a pompką z allegrowego zestawu do tuningu sharpa jest mniejszy niż fabryczny. A dokładnie jest niższy, a zatem chyba jednak lepiej zostawić fabryczny niż wkładać ten mniejszy.
Darson pisze:Więc tak, zbijak pracuje na sprężynce, która kiedy zasobnik jest pusty wpycha go w niego. Nie wiem tylko czy dobrze myślę, że podczas pompowania zbijak zaczyna się wysuwać i jego koniec zaczyna się opierać o ten sprężynowany metal w spuście. Po naciśnięciu spustu koniec zbijaka wpada w kostkę a powietrze wpada do lufy. Niemniej kiedy zbijak ma luz w zasobniku to podczas jego cofnięcia się przy strzale powietrze nie leci tylko do lufy ale i przez te szczeliny w zasobniku.
Tak to działa. Powietrze ucieka również jak mówisz otworem w którym porusza się trzpień.
Darson pisze:I kolejna sprawa. Okazuje się, że oring między lufą a pompką z allegrowego zestawu do tuningu sharpa jest mniejszy niż fabryczny. A dokładnie jest niższy, a zatem chyba jednak lepiej zostawić fabryczny niż wkładać ten mniejszy.
Ciśnienie działa na wszystkie powierzchnie równomiernie i na część trzpienia również, naciskając na spust traci on oparcie i staje sie "najsłabszym ogniwem" i ciśnienie go aż wyrzuca
Ok ... po lekkim tuningu zrobiłem sobie dwudniowe strzelanie.
Generalnie lunetę ustawiłem metodą prób i błędów ale ważne, że przeważnie strzelam tam gdzie "patrzy" .
Gorzej już jeśli chodzi o samego strzelca bo jednak proporcjonalnie do ilości wykonanych pompek rączki zaczynając z lekka dygotać, co widać w lunecie
Niemniej ważne że działa
Podczas strzelania oddałem trochę strzałów bez tłumika i wg mnie celność w tym przypadku jest lepsza. Nie wiem czy ktoś już zastanawiał się nad tym oryginalnym tłumikiem do Sharpa ale wg mnie bardzo prawdopodobne jest, że pogarsza on skupienie. A to dlatego, że podczas wkręcania go kolebie się to na boki (luzy na gwincie) i dopiero przy dokręcaniu nieruchomieje. Wiadomym jest, że tłumik powinien zachowywać osiowość z lufą bo inaczej będzie "siało".
Będę jeszcze testował wariant z i bez tłumika ale już powoli zaczynam zastanawiać się nad zdjęciem tego na stałe i nakręceniem na gwint czegoś w zamian..
Ostatnio zmieniony 2011-05-19, 19:07 przez Darson, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie był byś pierwszym z krzywym gwintem. Na osiowość tłumika jeszcze nikt nie narzekał, a na gwinty tak. Ja sam miałem krzywy. Tłumik służył na hatsanie, teraz szykuje się do służby na Qb.
Nelo pisze:Nie był byś pierwszym z krzywym gwintem. Na osiowość tłumika jeszcze nikt nie narzekał, a na gwinty tak. Ja sam miałem krzywy. Tłumik służył na hatsanie, teraz szykuje się do służby na Qb.
Obejrzałem teraz ten tłumik i patrząc od strony wlotu śrutu widać na 1 rzut oka, że jest pewne przesunięcie . Spróbuję go rozkręcić bo coś mi się wydaje, że tłumik jest do du.y.
citmaster pisze:Ja w swoim rozwierciłem wszystkie przegrody. Już nie pamiętam jakim wiertłem ale wiem że miało mm więcej niż średnica otworu fabryczne i problem znikł
Rozumiem, że mówisz o wewnętrznych przegrodach a wylot mam zostawić fabryczny?
Ma ktoś jakiś w miarę bezinwazyjny sposób na rozkręcenie tego tłumika?
Pytam bo jedyne co mi się udało do tej pory to zrobienie paru rys na obudowie która nie chce się rozkręcić na swoich końcach.