SHARP INNOVA 1210 Wood 5.5

Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze

Awatar użytkownika
citmaster
Posty: 199
Rejestracja: 2010-03-21, 23:04
Lokalizacja: z Chin

Post autor: citmaster »

Ja długo się borykałem z tym problemem, wg mnie jest to kwestia tej mosiężnej nakrętki na końcu cylindra, bo jeśli ona jest wkręcona za głęboko trzpień będzie oddalony za bardzo od blaszki i będzie puszczał (nie zblokuje go w odpowiednim momencie). Jeśli jest na płytko to postrzale "zawiesi" spust. W nowej konstrukcji korpusu dałem sobie śrubę regulującą pozycje całego mechanizmu spustowego i mam problem z głowy. Regulacja nie wymaga rozkładania sprzętu, prócz zdjęcia osady 8-)
At 44 BP .177 & Leoś 4,5-14x50 SF
http://www.youtube.com/watch?v=K1t4pGxYG0o
coolber
Posty: 6
Rejestracja: 2009-03-29, 21:38
Lokalizacja: Rawicz

Post autor: coolber »

Napiszcie proszę czego używacie do uszczelnienia miejsca gdzie wysuwa się tłoczek spustu z komory sprężania. Indian zastosował opaskę termokurczliwą. Też próbowałem ale jest ona za gruba. Ktoś inny zamontował tam dodatkowy oring ale ja chciałbym się obejść bez wizyty u tokarza. Zauważyłem tam sporą nieszczelność po wysunięciu tłoczka. Na zapożyczonym zdjęciu przedstawione jest uszczelnienie o które mi chodzi.

Obrazek

Drugie pytanie to czy ktoś miałby na pozbyciu zestaw podstawowych oringów do uszczelnienia Sharpa o wymiarach 14x2,5 12x2,5 oraz 3,1x1,6? W sklepach w mojej okolicy nie maja ani jednego z nich :/
Awatar użytkownika
citmaster
Posty: 199
Rejestracja: 2010-03-21, 23:04
Lokalizacja: z Chin

Post autor: citmaster »

JA mam to zrobione z oringiem ale bez wizyty u tokarza. Zeszlifowałem 1mm tyłu, rozwierciłem otwór wiertłem 8 na głębokość 2mm, tak aby wszedł tam oring i się schował, potem wziąłem monetę 1 gr i zrobiłem w niej otworek 4,5 mm i przylutowałem ją na tył zachowując oś otworów, oczywiście oring wsadziłem po przylutowaniu. Lutowałem na palniku pieca gazowego :)
At 44 BP .177 & Leoś 4,5-14x50 SF
http://www.youtube.com/watch?v=K1t4pGxYG0o
coolber
Posty: 6
Rejestracja: 2009-03-29, 21:38
Lokalizacja: Rawicz

Post autor: coolber »

citmaster pisze:przylutowałem ją na tył zachowując oś otworów, oczywiście oring wsadziłem po przylutowaniu. Lutowałem na palniku pieca gazowego :)
Muszę przyznać że pomysł świetny. Powiedz mi tylko czego używałeś jako spoiwa? Jakiejś pasty lutowniczej? Gdzie można taką kupić?
Awatar użytkownika
citmaster
Posty: 199
Rejestracja: 2010-03-21, 23:04
Lokalizacja: z Chin

Post autor: citmaster »

W sklepach elektronicznych kupisz, spoiwo lutownicze jest to cyna + kalafonia taki nadziewany drucik
Dla zobrazowania coś takiego http://allegro.pl/cyna-spoiwo-lutownicz ... 66733.html
Jeśli chcesz tak robić to pamiętaj o zeszlifowaniu tyłu o grubość monety, bo jak to zrobić na palniku to pewnie się domyślasz ;)

ED

Cyny powinno być w sam raz, nie może jej być za dużo, bo jak dociśniesz monetę to się "wyciśnie" do rowka na oring. Przed lutowaniem jedno lico monety należy zeszlifować by uzyskać gładką powierzchnie. Jeśli znasz się troszku na lutowaniu to sobie poradzisz :)
At 44 BP .177 & Leoś 4,5-14x50 SF
http://www.youtube.com/watch?v=K1t4pGxYG0o
coolber
Posty: 6
Rejestracja: 2009-03-29, 21:38
Lokalizacja: Rawicz

Post autor: coolber »

Ano cynę to ja posiadam nawet identyczną jak w linku który wkleiłeś ;) Obawiałem się czy połączenie cyną będzie trzymać przy łączeniu miedzi (czy z czego tam jest zrobiona komora) ale skoro Tobie trzyma to pozostaje mi zamówić oringi i działać. Dzięki za radę.
Awatar użytkownika
citmaster
Posty: 199
Rejestracja: 2010-03-21, 23:04
Lokalizacja: z Chin

Post autor: citmaster »

połączenie cynowe jest bardzo mocne, zwłaszcza tam gdzie nie działa duża siła :D Pamiętaj o nabieleniu obydwu elementów przed spojeniem ;)
At 44 BP .177 & Leoś 4,5-14x50 SF
http://www.youtube.com/watch?v=K1t4pGxYG0o
agent
Posty: 3
Rejestracja: 2011-01-30, 19:53
Lokalizacja: POLSKA

Post autor: agent »

Zdecydowałem się rozebrać mojego sharpa.Po zdięciu kolby chciałem odkręcić mosiężną nakrętkę od dołu i w tedy w środku coś jakby zaskoczyło.Wystraszyłem się czy coś nie pękło.
Spróbowałem napompować powietrze i o dziwo zawór trzymał.Założyłem kolbę i poszedłem
na strych popróbować bo na dworze strasznie wieje.Oddałem może sto strzałów i na razie trzyma.Nie wiem co o tym sądzić. :D






SHAPR INNOVA 1210 Wood 4.5 + BSA DEERHUNTER 3x9x50
Awatar użytkownika
Nelo
Posty: 1561
Rejestracja: 2009-03-16, 10:59
Lokalizacja: Jarosław

Post autor: Nelo »

Po prostu ta zakrętka za bardzo wkręcona była i trzpień do mechanizmu spustu nie dochodził. To tzreba organoleptycznie i na czuja ustawiać. :mrgreen:
Hatsan85 + PP 4x32AO
Qb78 + Hawke Eclipse 4x32
Awatar użytkownika
citmaster
Posty: 199
Rejestracja: 2010-03-21, 23:04
Lokalizacja: z Chin

Post autor: citmaster »

Czyli tak jak mówiłem ;)
At 44 BP .177 & Leoś 4,5-14x50 SF
http://www.youtube.com/watch?v=K1t4pGxYG0o
doster
Posty: 5
Rejestracja: 2011-02-10, 22:24
Lokalizacja: Mazury

Post autor: doster »

Po zakupie wiatrówka posiada za małą 'sztywność' by konkurować z markowymi PCP.
Zamocowanie lunety na plastikowym korpusie, a nie samej lufie lub korpusie metalowym na stałe z lufą połączonym powoduje wystepowanie szeregu miejsc, w których występują luzy, powodujące lekką zmianę ustawienia lunety po każdym pompowaniu.
Jedna ósemka jest rozwiązaniem połowicznym, nie zabezpieczajacym przed przesunięciami wzgledem korpusu. Nie zajmowałem się uszczelnieniami czy spustem, te sprawy sa najprostsze, a jedynie powtarzalnoscia strzałów.
W celu zapobieżenia przesuwaniu lufy należy wykonać od jej dołu bruzdę, np małym okrągłym pilnikiem o przekroju półokręgu i średnicy np 2mm (głębokość bruzdy wyniesie więc 1mm). Miejsce jej wykonania należy wczesciej zaznaczyć wiertłem wiercąc poziomy otwór przez plastikowy korpus. Miejsce to musi być oczywiście dokładnie wyznaczone, najlepiej po wyjęciu lufy żeby sprawdzić połozenie otworu w srodku korpusu.
Po ponownym wklejeniu lufy w otworze umieszczamy sztyft odpowiedni do srednicy otworu i bruzdy, u mnie 2 mm.
Na przyklejenie lufy do platiku na stałe nie ma co liczyć. I nie wydaje się to sensowne.
Do ósemki umiejscowionej przy samym korpusie należy przyspawać od dołu 2 nakretki np 5mm, jedną przewiercić tak by sruba przez nią przechodziła z pewnym luzem i wkręcić śrube o łebku imbusowym. Dokładnie odznaczyć umiejscowanie ósemki w łozu i wydłutować odpowiednią ilość miejsca. Wymierzyć oś śruby i przewiercić poziomy otwór umożliwiajacy zacisk śruby kluczem imbusowym. Rada dla poczatkujących- nie należy drewna wiercić wiertłami do metalu! Psuje to niemalże bezpowrotnie efekt równego, profesjonalnego otworu w ładnej kolbie wiatrówki.
Zakładanie drugiej ósemki było juz wielokrotnie opisywane. Z małą uwagą - W czasie pompowania w końcowej fazie koniec tłoka uderza w plastikowy ogranicznik, który jest utrzymywany w lufie przez dwie sruby. Jedna z nich słuzy do ściskania ósemki. Nie mozna dopuscic by uderzenia w ogranicznik były przenoszone na tę śrubę co powodowałoby pewien ruch ósemki. Należy więc powiększyć lekko srednicę otworu w ograniczniku.
Luzy osadzenia korpusu w kolbie można zlikwidować nakładajac dwuskładnikowy klej na miejsca w których korpus powinien dotykać drewna, a następnie zakryć korpus np cienką torebka foliową, całość złozyć i ścisnąć. Na zdjęciach wynik jest widoczny.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
citmaster
Posty: 199
Rejestracja: 2010-03-21, 23:04
Lokalizacja: z Chin

Post autor: citmaster »

Również zauważyłem kiedyś że podczas pompowania cylinder potrafi wodzić lufą, tylko ja to rozwiązałem inaczej w nowej konstrukcji. Na końcu cylindra między otworem na śrubę montującą kolbę a samym końcem wywierciłem otwór 5mm i tak samo w korpusie, nagwintowałem je pod śrubkę m6 i skręciłem.
At 44 BP .177 & Leoś 4,5-14x50 SF
http://www.youtube.com/watch?v=K1t4pGxYG0o
Awatar użytkownika
januszmariusz
Posty: 2667
Rejestracja: 2008-07-07, 11:34
Lokalizacja: Przemyśl/Żurawica

Post autor: januszmariusz »

doster pisze:Rada dla poczatkujących- nie należy drewna wiercić wiertłami do metalu! Psuje to niemalże bezpowrotnie efekt równego, profesjonalnego otworu w ładnej kolbie wiatrówki.
Baju baju...bedzie w raju... :lol:
Wszystko zależy od kąta pod jakim jest zaostrzone wiertło ;)
pozdrawiam Janusz
Crosman C1K77+PP 4x32 AO - Iż-38 klasic. B2 po remoncie i ma się dobrze
Nowy nabytek TYTAN GS-750 + Kandar 3-9x40
Awatar użytkownika
citmaster
Posty: 199
Rejestracja: 2010-03-21, 23:04
Lokalizacja: z Chin

Post autor: citmaster »

Wiertła do drewna mają "wygodną" budowę, w postaci szpica. Kiedy wiercimy coś na wylot w drewienku i nieważne jakim wiertłem to przechodząc na wylot lubi wyrwać, dlatego powinno się unikać takiej procedury, najlepiej wiercić od obu stron. Ułatwia to ten szpic robiąc nam punkt zanim przejdzie wiertło. Kiedyś jak jeszcze nie miałem takich wierteł to wpierw przewiertywałem gwoździem :) a potem zwykłym wiertłem :)
At 44 BP .177 & Leoś 4,5-14x50 SF
http://www.youtube.com/watch?v=K1t4pGxYG0o
doster
Posty: 5
Rejestracja: 2011-02-10, 22:24
Lokalizacja: Mazury

Post autor: doster »

Januszmariusz - nie wiem po co twój mącący ludziom w głowie post. Ten otwór to nie otwór na śrubę czy tp. On jest w srodku pusty. I ma znaczenie czy widoczna, wewnętrzna powierzchnia otworu jest gładziutka i wygląda profesjonalnie (wiertło do drewna struga drewno na powierzchni okrągłej podobnie jak strugarka na płaskiej ) czy ma charakterystyczne 'kółka' które powstają przy wierceniu wiertłem do metalu, niezależnie od kąta zaostrzenia. Wystarczy spojrzec na te wiertła zeby się zorientować, że pracują na zupełnie innej zasadzie. Wypróbuj oba, porównaj i sam zobaczysz. Co też doradzam początkujacym majsterkowiczom.