QB78 "stanęła"
Moderator: Hiszpan63
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
QB78 "stanęła"
Na zlocie w Wiernej świeżo nabita CO2 qubeta, po oddaniu kilku strzałów stanęła. Po wprowadzeniu śrutu nie strzela, nawet psyk nie robi. Odkręcić korka od bombiczek nie da się, bo jest ciśnienie i trzyma. Przed przyjazdem wymieniany był komplet uszczelek (w Incorsie), bo puszczała. Jak do tego podejść?
-
- Posty: 7226
- Rejestracja: 2007-10-04, 23:47
Bardzo możliwe, że coś w stylu waty z drucianą siatką blokuje zawór, chociaż częściej powoduje to wyciek gazu. Rozbierz Qbietę na moduły, i jak już zostanie sama tuba z zaworem, wciśnij wystający element zaworu jakimś np. śrubokrętem.
Równie dobrze może to być wina modułu spustowego - chodzi toto jak trzeba, może sprężyna padła w zbijaku?
To są praktycznie jedyne dwa miejsca, gdzie coś się mogło zepsuć.
Równie dobrze może to być wina modułu spustowego - chodzi toto jak trzeba, może sprężyna padła w zbijaku?
To są praktycznie jedyne dwa miejsca, gdzie coś się mogło zepsuć.
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
Spust chodzi raczej normalnie. Od czego zacząć? Jest to gdzieś na tych rysuneczkach?
http://charliedatuna.com
Potem: CO2 info
Potem: Tune by Charlie
http://charliedatuna.com
Potem: CO2 info
Potem: Tune by Charlie
-
- Posty: 7226
- Rejestracja: 2007-10-04, 23:47
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... cd470.html
Najpierw wybij bezpiecznik (3300). Następnie odkręć złom od opału. Następnie wykręć moduł spustu, trzymają go dwie śruby, przy czym ta tylnia (2300) trzyma także wszystkie korki. Jak już to będziesz miał z głowy i nadal nic się nie będzie dziać, wykręć imbus trzymający lufę, a później bardzo delikatnie i oszczędnie lufą obracając, wyjmij ją. Mówi się, że to skasuje uszczelki lufy. Zgadza się, ale dramatu nie ma.
Po wyjęciu lufy będziesz miał dostęp do śruby skręcającej moduł że tak powiem zamka i lufy z cylindrem. No to siup.
Teraz wytelep wszystkie części z cylindra (200, 800, 1000, itd.), będziesz miał dostęp do zaworu, którego iglicę (0408) naciśnij np. śrubokrętem. Uwaga, może się zrobić gaśnica. Jak dobrze pójdzie, to tak mechanicznie uda Ci się go zreanimować, jeśli to jego wina. Jeśli nie, to przynajmniej spuścisz gaz.
Po spusczeniu gazu trzeba odkręcić śrubkę mocującą zawór (0500). Jest na zewnątrz cylindra, lepiej jej nie odkręcać jeśli gaz jest w tubie. Następnie od tej strony gdzie się kapsułki wkłada, długim a szerokim śrubokrętem obrócić zaworem, w lewo. Tam nie ma gwintu z tego co mi się wydaje, po prostu tak kontaktowo trzeba go pomacać żeby zaczął się obracać. Jakby źle szło, to można pomóc sobie z drugiej strony cylindra. Nie pamiętam, w którą stronę jest skręcany zawór, składający sę z dwóch części, mosiężnej (0410) i blaszanej (0401) - trzeba uważać przy wykręcaniu, żeby nie wyjąć przypadkiem tylko jednej z nich, blaszanej.
Eto wsio. Przy okazji możesz podtuningować sprzęt, przeszlifować, przesmarować, dodatkowo uszczelnić, jeśli potrzeba.
Przypominam sobie, że za pierwszym podejściem zablokowałem parę śrutów w lufie i zrobiłem to tak elegancko, że podczas strzału psyknięcia też nie było słychać. Że gaz jest, upewniałem się przeładowując ale nie blokując zamka - dociskałem zamek w stronę lufy. Wtedy było słychać że gaz był uwalniany podczas strzału.
Najpierw wybij bezpiecznik (3300). Następnie odkręć złom od opału. Następnie wykręć moduł spustu, trzymają go dwie śruby, przy czym ta tylnia (2300) trzyma także wszystkie korki. Jak już to będziesz miał z głowy i nadal nic się nie będzie dziać, wykręć imbus trzymający lufę, a później bardzo delikatnie i oszczędnie lufą obracając, wyjmij ją. Mówi się, że to skasuje uszczelki lufy. Zgadza się, ale dramatu nie ma.
Po wyjęciu lufy będziesz miał dostęp do śruby skręcającej moduł że tak powiem zamka i lufy z cylindrem. No to siup.
Teraz wytelep wszystkie części z cylindra (200, 800, 1000, itd.), będziesz miał dostęp do zaworu, którego iglicę (0408) naciśnij np. śrubokrętem. Uwaga, może się zrobić gaśnica. Jak dobrze pójdzie, to tak mechanicznie uda Ci się go zreanimować, jeśli to jego wina. Jeśli nie, to przynajmniej spuścisz gaz.
Po spusczeniu gazu trzeba odkręcić śrubkę mocującą zawór (0500). Jest na zewnątrz cylindra, lepiej jej nie odkręcać jeśli gaz jest w tubie. Następnie od tej strony gdzie się kapsułki wkłada, długim a szerokim śrubokrętem obrócić zaworem, w lewo. Tam nie ma gwintu z tego co mi się wydaje, po prostu tak kontaktowo trzeba go pomacać żeby zaczął się obracać. Jakby źle szło, to można pomóc sobie z drugiej strony cylindra. Nie pamiętam, w którą stronę jest skręcany zawór, składający sę z dwóch części, mosiężnej (0410) i blaszanej (0401) - trzeba uważać przy wykręcaniu, żeby nie wyjąć przypadkiem tylko jednej z nich, blaszanej.
Eto wsio. Przy okazji możesz podtuningować sprzęt, przeszlifować, przesmarować, dodatkowo uszczelnić, jeśli potrzeba.
Przypominam sobie, że za pierwszym podejściem zablokowałem parę śrutów w lufie i zrobiłem to tak elegancko, że podczas strzału psyknięcia też nie było słychać. Że gaz jest, upewniałem się przeładowując ale nie blokując zamka - dociskałem zamek w stronę lufy. Wtedy było słychać że gaz był uwalniany podczas strzału.
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
-
- Posty: 825
- Rejestracja: 2008-03-03, 07:33
- Lokalizacja: Łomża
-
- Posty: 455
- Rejestracja: 2007-10-08, 19:01
- Lokalizacja: Wałcz
jakbyś chciał
jakbyś chciał zostały mi jeszcze jakieś spusty z nierdzewki tylko musiałbyś zrobić sobie otworek, przesunąć go w góre względem orginału (lepiej działa sprężynka reg. spustu), no i nie jest szlifowany po wycięciu laserkiem
ps. no i dwie podkładki z 2 groszówek przeszlifowanych
oczywiście dam za free
ps. no i dwie podkładki z 2 groszówek przeszlifowanych
oczywiście dam za free
Osiąganie zwycięstwa w zwykły sposób nie stanowi szczytu osiągnięć. Sun Tzu
-
- Posty: 825
- Rejestracja: 2008-03-03, 07:33
- Lokalizacja: Łomża
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 2009-02-14, 18:09
- Lokalizacja: w-wa
miałem podobny przypadek. rozpuściła się lub jakoś spuchła uszczelka zaworu blokując wylot gazu. ponieważ zrobiona była z jakiegoś przezroczystego materiału dało się zauważyć wewnątrz pełno pęcherzyków gazu.
[ Dodano: 2009-05-23, 00:05 ]
wybiłem metalowy trochę trzpień zaworu i założyłem oring.wcisnąłem trzpień na poprzednią pozycje, jest k.ok.
[ Dodano: 2009-05-23, 00:05 ]
wybiłem metalowy trochę trzpień zaworu i założyłem oring.wcisnąłem trzpień na poprzednią pozycje, jest k.ok.
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
Dopiero przedwczoraj ta nieszczęsna QB do mnie dotarła. Rozłożyłem przygotowane ściągi od Kolegów, włożyłem nowe bombiczki( stare zeszły) i trach, trach, trach itd. - ożyła sama i strzela. Może to rzeczywiście tylko paproch? Przekonam się na Siekierkach, jeśli pogoda zezwoli w weekend. Tak czy owak dziękuję za podpowiedzi.
-
- Posty: 1204
- Rejestracja: 2009-07-29, 16:01
- Lokalizacja: Piła
Cześć!
Moja QB też się ostatnio blokuje.
Pierwszy raz zdarzyło się to po tym jak pożyczyłem sąsiadowi (mój błąd) wiatrówkę. Przyniósł ja mówiąc że nie może domknąć zamka. Chyba zaklinował śrut.
Jako że nie chciałem wypychać śrutu jakimś drutem (bałem się o gwint w lufie) dopchnąłem "na chama" i zamek się zatrzasnął. Po załadowaniu nowych kapsułek QB wydawała tylko z siebie zdechłe psssyyyk. Po chyba czterech przeładowaniach jakimś cudem śrut wyrwał się na wolność sam z siebie.
Niestety od tamtego czasu co drugi załadowany kartusz mam podobną blokadę.
Nauczka - nigdy nie pożyczać sprzętu.
Moja QB też się ostatnio blokuje.
Pierwszy raz zdarzyło się to po tym jak pożyczyłem sąsiadowi (mój błąd) wiatrówkę. Przyniósł ja mówiąc że nie może domknąć zamka. Chyba zaklinował śrut.
Jako że nie chciałem wypychać śrutu jakimś drutem (bałem się o gwint w lufie) dopchnąłem "na chama" i zamek się zatrzasnął. Po załadowaniu nowych kapsułek QB wydawała tylko z siebie zdechłe psssyyyk. Po chyba czterech przeładowaniach jakimś cudem śrut wyrwał się na wolność sam z siebie.
Niestety od tamtego czasu co drugi załadowany kartusz mam podobną blokadę.
Nauczka - nigdy nie pożyczać sprzętu.
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
Myślę, że gdzieś w wlotu "rozmazała" się drobinka śrutu i tworząc górkę blokuje peletkę. Ja w przypadkach utknięcia śrutu, szczególnie we vzor 47 stosuję nie byle jaki drut, lecz sztywny pręcik z parasola ogrodowego, średnicę ma zbliżoną do kal.4,5 mm, raczej trudno skaleczyć gwint. Nie należy robić nic ze śrutem na siłę, on jest złośliwy, jak kapiszony w rewolwerze CP
[ Dodano: 2010-08-19, 16:47 ]
Równo po roku ten sam karabinek odwalił ten sam numer - Hiszpan świadkiem. W niedzielę, po załadowaniu bombiczek tylko pstryk mechaniczny zbijaka - i nic. Przepychamy trzema patyczkami od szaszłyków - nima śrutu...i dalej pstryk!
Dziś zrobiłem besę i na fali dawaj za QB! Przeładowanie, lufa w dywan i trach! Wali, aż mgła idzie...I tak parę razy. Czy ma tam się gdzie śrut schować, bo nie wyleciał?
[ Dodano: 2010-08-19, 16:47 ]
Równo po roku ten sam karabinek odwalił ten sam numer - Hiszpan świadkiem. W niedzielę, po załadowaniu bombiczek tylko pstryk mechaniczny zbijaka - i nic. Przepychamy trzema patyczkami od szaszłyków - nima śrutu...i dalej pstryk!
Dziś zrobiłem besę i na fali dawaj za QB! Przeładowanie, lufa w dywan i trach! Wali, aż mgła idzie...I tak parę razy. Czy ma tam się gdzie śrut schować, bo nie wyleciał?
-
- Posty: 1197
- Rejestracja: 2007-10-06, 17:12
- Lokalizacja: Józefów
-
- Posty: 194
- Rejestracja: 2010-06-29, 12:20
- Lokalizacja: Błonie
A nie udało ci się przypadkiem włożyć śrutu w szparę między popychaczem a zamkiem? Ja swoje qbetki rozbieram nieraz po kilka razy w tygodniu - dzieciaki notorycznie wpychają tam śrut. a jak wpadnie między zbijak a iglicę zaworu, to tak się właśnie dzieje - wiatrówka raz strzela, raz nie, czasem nie daje się domknąć zamek.