Naprawdę zatkało mnie i jeszcze się nie pozbierałem... Nie wiem co powiedzieć i jak wyrazić moją wdzięczność i zachwyt nad tym cackiem.
Wklejam parę fotek. Choć żadna z nich nie odda w pełni, ani wyglądu, ani barwy, ani faktury.
Osada leży w rekach jak młode dziewczę - za co byś nie złapał to jest miło

ogólny wygląd:


fragment chwytu i spust (ze Zdzisławowego mosiądzu):

ryflowanie (czy jak to się tam nazywa):


regulowana baka:


i kluczyk do niej:

Cóż więcej mogę powiedzieć. Dziękuję i mam nadzieję, że będę się mógł w ten, czy inny sposób odwdzięczyć.
Pozdrawiam ciągle zszokowany i stale zachwycony.
ps. Jeszcze dodaję jedną fotkę, żebyście wiedzieli jaki jestem brzydki przy tej osadzie (a tak serio, to żeby pokazać jak się ją wygodnie trzyma)
