Szybkie spojrzenie na dokumentację FWB pokazało mi, że w interesujących mnie modelach producent stosuje trzy rodzaje ósemek:
- 1798.108.1
- 3.2.100.126
- 3.2.238.127
No i którą zamówić? Wszystkie trzy, do przymiarki? Drogo. Próba wylicytowania na egun osady z ósemką się nie udała, ogłoszenie na beżowym też przeszło bez echa.
Stwierdziłem, że jeśli mam zamówić wykonanie, to i tak muszę całość zwymiarować.
Wyszło tak:
Skoro już jest rysunek, to wypadałoby sprawdzić wymiary wykonując model.
BTW, kartusz FWB ma trochę mniejszą średnicę, jednak musi być luźno, gdyż jest wykręcany do ładowania. W oryginalnych ósemkach w otworze na kartusz osadzona jest jeszcze wkładka "ślizgowa". A poza tym, nie miałem frezu fi 34 mm, tylko 35 mm - pozostałość po osadzaniu zawiasów w meblach kuchennych. :^) Otwór na lufę (standardowy frez fi 20) też wchodzi luźno, ale wymiar 50 mm od podstawy powoduje, że w moim przypadku lufa opiera się wystarczająco sztywno od spodu. W oryginale jest dodatkowa śruba blokująca lufę w ósemce.
Model postanowiłem wykonać z cienkiej (ok. 10 mm) płyty MDF. Wydrukowany rysunek nakleiłem biurowym klejem do papieru na kawałek płyty, wiertarką wyfrezowałem otwory, wypiłowałem i doszlifowałem krawędzie. Resztki papieru usunąłem (zdjęcia klikalne):
Po złożeniu okazało się, że pasuje! Mogłem nareszcie spokojnie postrzelać, z unieruchomionego w osadzie systemu.
Ale nie był to jeszcze koniec.
Z kawałka dębowego drewna kominkowego wyciąłem deskę grubości 20 mm. To twarde, ale dość kruche drewno - na osady się nie nadaje, ale w ósemce pracuje (przy tych wymiarach) na ściskanie - powinno wytrzymać.
Na deskę znów nakleiłem wydruk, zapunktowałem centra otworów, wiertarka stołowa, frezy, piła, szlifowanie krawędzi, bejca "złoty dąb" i mam:
Pozostał jeden problem - ósemka mocowana jest do osady dwiema śrubami M5. Gdybym robił ósemkę z metalu, wystarczyłoby nagwintować otwór. W drewnie jednak gwint M5 by nie wytrzymał.
Na szczęście, w "przydasiach" zachowałem resztki dwóch połamanych uchwytów do szklanych przykrywek - takich, przykręcanych do szkła właśnie wkrętami M5. :^) O, takich:
Nakrętki M5 oblane są tworzywem, musiałem je tylko z tego tworzywa wydłubać.
Zamontowałem ósemkę w osadzie, zaznaczyłem miejsca, gdzie należy ją nawiercić. Okazało się, że średnica nakrętek jest ciut za duża - otwór wypadłby poza dolną krawędź ósemki. Nakręciłem nakrętkę na śrubę M5, zamontowałem ją w wiertarce stołowej i zeszlifowałem pilnikiem. Wyciąłem otwory, wkleiłem obrobione nakrętki na żywicę epoksydową:
BTW, okazało się, że trochę przesadziłem z szlifowaniem boków i ósemka wchodzi luźno. Ponieważ obawiałem się, że gdy dokręcę śruby - pęknie, pomazałem "boczki" żywicą epoksydową - widać to powyżej po kliknięciu i powiększeniu obrazka. Po zamontowaniu jednak wchodzi to w drewno osady i nie jest widoczne:
A tak wygląda po wkręceniu kartusza:
Podsumowując - przy użyciu prostych narzędzi i (prawie) darmowych materiałów da się zrobić coś, co całkiem nieźle spełniać będzie swoje zadanie. Oczywiście, ósemki firmowe są pochylone pod kątem pasującym do kąta osady, ale mi nie jest to do szczęścia potrzebne. A drewno ma znacznie przyjemniejszy kolor i fakturę.
No i, co ważniejsze, - z pozycji emeryckiej, na 10 m, w serii 10 strzałów nie wyszedłem tym karabinkiem z "10" w tarczy Kpn. Teraz tylko pozostaje to samo wytrenować z pozycji stojącej. :^)
... często nie tam , gdzie celujemy 
