Witam
Wczoraj dołączyłem do Kompanii i przyznaje że jestem świeży jak bułeczki ministra Krasińskiego. Swą "przygodę" zaczynam od H&K USP i proszę o kilka porad :
-czy faktycznie należy co 500 strzałów używać kapsuły czyszczącej (jeśli tak to w jaki sposób czy np. dodatkowo stosować przecieraki filcowe) i czy oprócz tego należy w jakiś sposób konserwować lufę ?
-czy można w jakiś sposób wyregulować spust - bo bardzo twardy jest - a może ten typ tak ma ?
dzięki za pomoc
POCZĄTEK H&K USP
Moderator: Hiszpan63
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
Miałem wiele i mam aktualnie repliki na CO2, w tym żadnej plastikowej, bo nie lubię.
Nigdy nie stosowałem kapsuł czyszczących, nie widziałem takiej potrzeby. Oczywiście, możesz tego używać, ale nie co 500 strzałów, może co 5000, albo i więcej, nic nie uszkodzisz, to tylko naciąganie na pieniądze. Nigdy też nie stosowałem przecieraków filcowych, nawet nie wiem, czy są w kalibrze 4,46 mm, 4,5 pewnie nie wejdzie, zresztą jak to wcisnąć do większości replik na CO2 ? Wystarczy w zupełności przetrzeć zwykłą watką na patyku szaszłykowym, jeśli już czujesz taką potrzebę, bo i czym zabrudzi się przewód lufy, gdy strzelasz tylko stalowymi kulkami ? Tak, miedziowane mogą jakiś osad zostawić, ale nie wiem, bo nie używam tego badziewia, tylko markowe kulki. Konserwacja, to generalnie tak, jak każde, mechaniczne urządzenie i tyle. Nie należy stosować preparatów, które mogą uszkodzić uszczelki i wszystko, szczególnie WD-40, czy jak mu tam. Chcesz być akuratny, to zakup sobie w cekausie PKB, albo zdobądź prawdziwą, wojskową oliwę i szlus. Nie należy z tym wszystkim przesadzać, ale neofici tak maja.
Nie wiem, bo nie miałem tego w ręce, jaki jest tam system, bo przy DAO spust będzie twardo chodził, przy SA/DA będzie lepiej, blow-back to to samo, co SA, tylko automatycznie (jeśli chodzi o nacisk). Musisz pamiętać, że to tylko zabawki, nie wyczyn, konstruktorzy często tak projektują, żeby były drobne szykany, aby użytkownik nie wystrzelił sobie, lub komuś oka, to nie maczówka.
Nigdy nie stosowałem kapsuł czyszczących, nie widziałem takiej potrzeby. Oczywiście, możesz tego używać, ale nie co 500 strzałów, może co 5000, albo i więcej, nic nie uszkodzisz, to tylko naciąganie na pieniądze. Nigdy też nie stosowałem przecieraków filcowych, nawet nie wiem, czy są w kalibrze 4,46 mm, 4,5 pewnie nie wejdzie, zresztą jak to wcisnąć do większości replik na CO2 ? Wystarczy w zupełności przetrzeć zwykłą watką na patyku szaszłykowym, jeśli już czujesz taką potrzebę, bo i czym zabrudzi się przewód lufy, gdy strzelasz tylko stalowymi kulkami ? Tak, miedziowane mogą jakiś osad zostawić, ale nie wiem, bo nie używam tego badziewia, tylko markowe kulki. Konserwacja, to generalnie tak, jak każde, mechaniczne urządzenie i tyle. Nie należy stosować preparatów, które mogą uszkodzić uszczelki i wszystko, szczególnie WD-40, czy jak mu tam. Chcesz być akuratny, to zakup sobie w cekausie PKB, albo zdobądź prawdziwą, wojskową oliwę i szlus. Nie należy z tym wszystkim przesadzać, ale neofici tak maja.
Nie wiem, bo nie miałem tego w ręce, jaki jest tam system, bo przy DAO spust będzie twardo chodził, przy SA/DA będzie lepiej, blow-back to to samo, co SA, tylko automatycznie (jeśli chodzi o nacisk). Musisz pamiętać, że to tylko zabawki, nie wyczyn, konstruktorzy często tak projektują, żeby były drobne szykany, aby użytkownik nie wystrzelił sobie, lub komuś oka, to nie maczówka.
-
- Ściepnik
- Posty: 3005
- Rejestracja: 2010-01-09, 11:03
- Lokalizacja: Bydgoszcz