Z 236 - najstarsza Slavia...
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze, krzysztof
-
- Posty: 258
- Rejestracja: 2007-11-14, 17:27
- Lokalizacja: Ostrołęka
Z 236 - najstarsza Slavia...
Kilka dni temu przywędrowała do mnie prosto zza czeskiej granicy następna Z-etka z zakładów CZ.
Miałem już sporo wiatrówek i nie jedną widziałem, ale ta, pomimo że na pierwszy rzut oka jest całkowicie normalna, to jednak ma w sobie coś wyjątkowego. Ceska Zbrojovka rozpoczęła produkcję od 3 modeli - Z 235, Z 236 i Z 237, a teraz mam przyjemność zaprezentować ten środkowy, czyli 236. Najstarszy przodek popularnych Slavii i choć konstrukcyjnie dużo lepszy od wiatrówek z serii 800, oraz większości Slavek, został niestety zapomniany..
Dość historii, czas na fotki(nie wszystkie są ładne, bo większość robiłem w nocy)..
Bardzo charakterystyczny w tej wiatrówce jest bezpiecznik przerzutowy. Jeśli to ja kierowałbym zakładami CZ, to wszystkie wiatrówki miałyby takie, włącznie ze Slavią 630, 631, i 634. Jest on bardzo wygodny i praktyczny niezależnie od tego, czy podczas strzelania jest mróz, upał czy noc.
Zabezpieczony:
Odbezpieczony:
Szczerbinka
Mechanizm spustowy w pwłnej okazałości
Bebechy(sprężyna wygląda na zdjęciu na wysłużoną, w rzeczywistości jest idealnie prosta)
Zasada działania bezpiecznika banalnie prosta, lecz niezawodna
Hmm.. Śrubokręta do takiej śruby, to ja raczej nie znajdę Na szczęście skórzana uszczelka tłoka jest w bardzo dobrym stanie i nie ma potrzeby żeby ją wymieniać.
Bardzo charakterystyczny jest także otwór w dźwigni popychającej tłok. W Iżu, czy Łucznikach zastosowano dwie krótkie śruby, które w ogóle jej nie dotykały, lecz w Z 236 jest jedna długa śruba, która przez nią przechodzi.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem tą wiatrówkę, to pomyślałem, że jest to najsłabsze miejsce w całej konstrukcji.. i miałem rację – w jednej Z 236 nie wytrzymało, o czym świadczy spaw:
Tak, szczęście mnie podwójne spotkało i mam dwie takie wiatrówki Jedna idzie pod młotek(do sprzedaży od teraz ), bo dwie identyczne nie są mi potrzebne, kiedy na świecie czeka jeszcze tyle tysięcy innych, których nie widziałem
Pomimo, że karabinki są identyczne z każdej strony, to mają jedną, znaczącą różnicę – różne długości luf i to o prawie 4cm, różnią się też stanem technicznym – zdjęcia robiłem tej ładniejszej.
Istniał jeszcze model Z 236-1(mój następny cel do zdobycia), czyli Z 236 z kilkoma poprawkami i to właśnie on był produkowany po 1945 roku, a ja posiadam przedwojenne jeszcze sprzęty.
Strzela się bardzo przyjemnie i jest nawet celna. Śr. Vo = ok. 5.5 Jula. Strzał bardzo przyjemny – bez żadnych, dodatkowych efektów akustycznych, jedynie podczas naciągu trochę chrobocze(będzie trzeba wypolerować zaczep tłoka i zaczep spustu), ale dużo łatwiejsze jest naciąganie z wciśniętym spustem, dzięki czemu kompletnie nic nie słychać i nie czuję się także oporu, podczas momentu zaczepu.
Miałem już sporo wiatrówek i nie jedną widziałem, ale ta, pomimo że na pierwszy rzut oka jest całkowicie normalna, to jednak ma w sobie coś wyjątkowego. Ceska Zbrojovka rozpoczęła produkcję od 3 modeli - Z 235, Z 236 i Z 237, a teraz mam przyjemność zaprezentować ten środkowy, czyli 236. Najstarszy przodek popularnych Slavii i choć konstrukcyjnie dużo lepszy od wiatrówek z serii 800, oraz większości Slavek, został niestety zapomniany..
Dość historii, czas na fotki(nie wszystkie są ładne, bo większość robiłem w nocy)..
Bardzo charakterystyczny w tej wiatrówce jest bezpiecznik przerzutowy. Jeśli to ja kierowałbym zakładami CZ, to wszystkie wiatrówki miałyby takie, włącznie ze Slavią 630, 631, i 634. Jest on bardzo wygodny i praktyczny niezależnie od tego, czy podczas strzelania jest mróz, upał czy noc.
Zabezpieczony:
Odbezpieczony:
Szczerbinka
Mechanizm spustowy w pwłnej okazałości
Bebechy(sprężyna wygląda na zdjęciu na wysłużoną, w rzeczywistości jest idealnie prosta)
Zasada działania bezpiecznika banalnie prosta, lecz niezawodna
Hmm.. Śrubokręta do takiej śruby, to ja raczej nie znajdę Na szczęście skórzana uszczelka tłoka jest w bardzo dobrym stanie i nie ma potrzeby żeby ją wymieniać.
Bardzo charakterystyczny jest także otwór w dźwigni popychającej tłok. W Iżu, czy Łucznikach zastosowano dwie krótkie śruby, które w ogóle jej nie dotykały, lecz w Z 236 jest jedna długa śruba, która przez nią przechodzi.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem tą wiatrówkę, to pomyślałem, że jest to najsłabsze miejsce w całej konstrukcji.. i miałem rację – w jednej Z 236 nie wytrzymało, o czym świadczy spaw:
Tak, szczęście mnie podwójne spotkało i mam dwie takie wiatrówki Jedna idzie pod młotek(do sprzedaży od teraz ), bo dwie identyczne nie są mi potrzebne, kiedy na świecie czeka jeszcze tyle tysięcy innych, których nie widziałem
Pomimo, że karabinki są identyczne z każdej strony, to mają jedną, znaczącą różnicę – różne długości luf i to o prawie 4cm, różnią się też stanem technicznym – zdjęcia robiłem tej ładniejszej.
Istniał jeszcze model Z 236-1(mój następny cel do zdobycia), czyli Z 236 z kilkoma poprawkami i to właśnie on był produkowany po 1945 roku, a ja posiadam przedwojenne jeszcze sprzęty.
Strzela się bardzo przyjemnie i jest nawet celna. Śr. Vo = ok. 5.5 Jula. Strzał bardzo przyjemny – bez żadnych, dodatkowych efektów akustycznych, jedynie podczas naciągu trochę chrobocze(będzie trzeba wypolerować zaczep tłoka i zaczep spustu), ale dużo łatwiejsze jest naciąganie z wciśniętym spustem, dzięki czemu kompletnie nic nie słychać i nie czuję się także oporu, podczas momentu zaczepu.
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
-
- -#Złoty Dobromir
- Posty: 5295
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:04
- Lokalizacja: Swarzędz
-
- Ściepnik
- Posty: 4997
- Rejestracja: 2007-10-01, 23:11
- Lokalizacja: ...znowu YelonkY
-
- Posty: 258
- Rejestracja: 2007-11-14, 17:27
- Lokalizacja: Ostrołęka
Zgadzam się w 100%. Kiedyś było to rzemiosło, które nadawało duszę każdemu wyrobowi.. Teraz to jest oparta na cięciach budżetowych masowa produkcja..daras pisze:Nie ma jak to stary sprzęt, on posiada dusze. Obecne wiatrówki są bezpłciowe i nie mają osobowości
Pożyteczne i zarazem przyjemne Ale to dopiero początek wielkiej misji..SlaweQ pisze:Łukaszu gratulacje.
Uratowałeś przed zapomnieniem kolejne fajne strzeladełko.
Dziękuję bardzoKbUr35 pisze:Super się czyta takie opisy
Gratuluję nabytku zabytku.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 2008-03-07, 21:57
- Lokalizacja: Otwock
-
- Posty: 7226
- Rejestracja: 2007-10-04, 23:47
-
- Ściepnik
- Posty: 4997
- Rejestracja: 2007-10-01, 23:11
- Lokalizacja: ...znowu YelonkY
Haha, może i tak, ale ja np. Iż'a 38 kupiłem jako zupełnie nieświadomy użytkownik. Równie dobrze mogłem kupić chinkę, ale Iż był tańszy, a że stary i radziecki (tyle napisali na aukcji) to wydał mi się ciekawy. Powiem szczerze, że cieszę się, że nie trafił do jakiegoś świadomego użytkownika ... a że miałem więcej szczęścia niż rozumu to już zupełnie inna sprawa.Rlyeh pisze:Najlepszy jest i tak fakt, że trafiła w dobre ręce, a nie do jakiegoś nieuświadomionego użytkownika, który może trochę by tym puszek postrącał, a później odstawił w kąt.
... z warzyw najbardziej lubię tytoń.
-
- Posty: 242
- Rejestracja: 2007-10-04, 22:10
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Posty: 258
- Rejestracja: 2007-11-14, 17:27
- Lokalizacja: Ostrołęka
U mnie czeka ją rajski żywot - odrestaurowanie z czasem, a strzelanie tylko od czasu do czasu, żeby mechanizmy rozruszać. Zastanawiam się nad wieszakiem na niektore okazy, aby się przypadkiem w tej gromadzie, w szafie troszkę nawzajem nie pokaleczyłyRlyeh pisze:Najlepszy jest i tak fakt, że trafiła w dobre ręce, a nie do jakiegoś nieuświadomionego użytkownika, który może trochę by tym puszek postrącał, a później odstawił w kąt.
-
- -#Kustosz
- Posty: 2008
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:22
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- Posty: 258
- Rejestracja: 2007-11-14, 17:27
- Lokalizacja: Ostrołęka
Właśnie nad takim się zastanawiam, bo wiatrówki ładnie się na nim prezentująkrzysztof pisze:Zrób taki jaki mam ja, cztery listewki i cztery uchwyty do szuflad. Mankament i zarazem zaleta - wystawione wiatrówki się kurzą, czyli należy je zdjąć i przeczyścić od czasu do czasu.
Nie moge tylko znaleźć odpoweidnich uchwytów.. A nie sądzę, żebym w moim mieście znalazł odpowiednie..
A jeśli chodzi o czyszczenie kurzu, to żaden problem, w końcu PKB nie jest drogie - kurz da się zetrzeć, ale rysy na drewnie i oksydzie niestety nie zejdą.
-
- -#Kustosz
- Posty: 2008
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:22
- Lokalizacja: Gdańsk
-
- Posty: 258
- Rejestracja: 2007-11-14, 17:27
- Lokalizacja: Ostrołęka