

Obecnie ma moją lupkę (DO 3-9x40AO):

Numer 000003:

Korona lufy wygląda całkiem całkiem:

Osada trochę popękana, ale zaszpachlowana:

Wiedziałem o tym kupując, ale mi to nie przeszkadzało, stwierdziłem bowiem, że osadę można zawsze dostosować, ważne, aby system działał poprawnie.
Na wszelki wypadek, od razu, ze świeżo odebraną paczką, pojechałem do Cekausu, m.in. po to, aby sprzęt obejrzał fachowiec (bo to mój pierwszy karabinek PCP). Podejrzewałem, że może się okazać, że brakuje mi do strzelania jakiegoś duperela, oraz aby mieć świadka w razie gdyby coś jednak było ze sprzętem nie tak.
Po rozpakowaniu paczki okazało się, że nie daje się naładować kartusza (sprzedający wypuścił całe powietrze, aby "paczka była bezpieczna"). Całe powietrze wychodziło lufą :^/. Ponieważ byłem u fachowca, zostawiłem system Przemkowi, aby go sobie na spokojnie obejrzał. Przy okazji chciałem Mu publicznie podziękować, że mi nie kazał spadać, choć było już po 18... :^)
Okazało się, że ktoś mocno przy systemie grzebał:
1. Porysowane elementy zaworu nie zamykały odpowiednio ujścia kartusza, co powodowało problemy z napełnianiem. Cudotwórcy, znanemu nam jako Hiszpan63 :^), udało się jednak je przeszlifować i napełnić kartusz, obyło się bez konieczności kupowania nowego elementu.
2. Sprężyna zbijaka, jak już pisałem w sąsiednim wątku, ucięta z jednej strony, prawdopodobnie również rozciągnięta - pomiary na chrono, przy wykręconej śrubie były na granicy FAC. Po kontakcie z Darasem, zamówiłem nową sprężynę - zobaczę, jaka będzie energia.
3. Ciekawostka - razem z karabinkiem dostałem "iglicę FAC". Daras twierdzi, że nigdy takich nie robił, a Diablik specjalnie był tak projektowany, aby nie dało się przekroczyć 17J. :^)
Moje wrażenia? Pierwsze, to "ależ on jest ciężki!" Do tej pory strzelałem z Crosmana 1760, a to jest piórko w porównaniu z Diablikiem. No, ale cóż - kartusz z grubościennej rury to nie popierdułka, która ma tylko utrzymać bombiczkę CO2, aby nie wypadła. Poza tym, w myśl zasady "najpierw masa, potem rzeźba" - dam radę. :^)
Celność? W porównaniu z C1760 niebo a ziemia. Z pozycji siedzącej z 10m strącam śruty 4.5mm z kulochwytu. W C1760 udawało mi się trafić w łuskę od kałacha od strony spłonki. Niepokoją mnie tylko co jakiś czas około centymetrowe odskoki w tarczy strzelanej z podpórki (JSB Exact RS 4.52). Zobaczę, jak się będzie zachowywała energia przy właściwej sprężynie zbijaka - na wszelki wypadek zamówiłem dwie, aby zobaczyć, czy nie będzie różnic wynikających z dokładności ich wykonania.
Zastanawiam się również nad podwyższeniem montażu lupki - obecnie musiałem ją zamontować dość daleko do tyłu, bo inaczej ta komora, w której mieszczą się elementy wieżyczek regulacyjnych, nie pozwala załadować magazynka 10-strzałowego. BTW, magazynek też chyba będę musiał kupić nowy, bo w niektóre komory (to się powtarza) śrut wchodzi ciężej, a w niektóre wpada luźno.
Podsumowując - jestem raczej zadowolony, choć jeszcze trochę dłubania zapewne przede mną.