Nie wytrzymałem - postanowiłem ciut polepszyć wygląd osady Iżyka 38. Pierwotnie była ciemna, olejowana ale lekko szorstka w dotyku. No i oczywiście te nieszczęsne plastiki. Mając pewne doświadczenie - to już czwarta osada, którą odnawiam - papier do ręki i dawaj szlif. Byłem pewien, że pójdzie szybko z wielką ilością drobniutkiego pyłu. Tu niespodzianka. Osada jest wykonana z sosny tak zaimpregnowanej olejem, bądź własnymi olejkami żywicznymi ( może drewno tzw nieodżywiczane ), że zużyłem papieru od 80 do 340, więcej niż na ostatnie tezy osadki łącznie. Bardzo ciężka robota. papier natychmiast sie zatykał. "Wżery" ciemnego koloru nie do usunięcia.
Całość szlifowałem około 5 godzin.
Strzelając ostatnio z iżyka osada źle mi się układała na ramieniu. Postanowiłem dorobić stopke regulowaną, taka jak np Morgan,czy Bisley, ale nie mając maszyn do odróbki metalu postanowiłem poeksperymentowacć z drewnem, taka wprawka dla nabrania doświadczenia.
Oprócz stopki wykonałem przekładki z blaszki mosiężnej gr 2,5mm.
Widok całości
Jak wykonywałem stopke zapraszam do oddzielnego wątku, może się komuś przyda.