Kufer na wiatrówkę
Moderator: Hiszpan63
-
- Posty: 1204
- Rejestracja: 2009-07-29, 16:01
- Lokalizacja: Piła
Kufer na wiatrówkę
Witam!
Po zakupieniu wiatrówki pojechałem na pierwsze strzelanie i okazało się że oryginalny karton ze styropianowymi wstawkami nie jest zbyt wygodnym sposobem przewożenia sprzętu.
Zapragnąłem wejść w posiadanie futerału.
Jakoś miękkie futerały nie przekonały mnie do siebie więc poszperałem za sztywnymi kuframi i... o zgrozo 250 zeta to prawie tyle ile dałem za wiatrówkę.
Postanowiłem sam coś zbudować wiedziony złudną myślą że coś tam potrafię.
Ruszyłem więc na łowy za elementami kufra.
Drewno kupiłem w markecie budowlanym N..I
Przemiły pan dociął mi dwa kawałki sklejki o grubości 6mm na wymiary 120cmX30cm.
Do tego listwy o wymiarach 250cmX40cmX1,5cm.
Listwy podocinałem już razem z ojcem na tzw. "kant"
Zaplanowałem że pomaluję wszystko pięknie bejcą i będzie git.
Poszperałem w dziale metalowym i wyszperałem jeszcze kątowniki które miały wzmocnić konstrukcję, a w sklepie muzycznym zakupiłem plastikowe narożniki do ochrony kantów kufra.
W markecie już nie budowlanym zwanym T...O zaopatrzyłem się we wkręty do drewna i ruszyłem do boju i wziąłem się ochoczo za skręcanie.
W trakcie skręcania ponacinałem wpusty na zawiasy nożykiem do cięcia tapet.
Po skręceniu wszystkiego...
O zgrozo wylazły na wierzch - jak oczy rozdeptanej żabie - moje braki w edukacji stolarskiej
Nie zrażony niepowodzeniem wydobyłem pozostałą po ostatnim remoncie szpachlówkę uniwersalną i połatałem dziury i szczeliny.
Nie wyszło to za dobrze (pomimo szlifowania papierem ściernym) więc plan bejcowania poszedł dobrowolnie na śmietnik a w głowie zaświtała mi myśl o obiciu całości jakimś materiałem (może MORO)
Najpierw jednak przymiarka
Fajnie jest!
No to teraz wykombinować coś na wierzch.
Jak człowiek w potrzebie to gdzie idzie??
No pewnie!Do rodziców
Ojczulek mój (znany z tendencji do chomikowania wszystkiego w piwnicy) odgrzebał spory kawał brązowej dermy (takie skóropodobne coś). Wycałowałem tatuśka i sprint do domku.
Taker w rękę pełny magazynek zszywek...kurna nie mam zszywek Rajd po sklepach i są!
No to przyszywamy i wyszło tak (zakładki trochę toporne ale wolałem nie ciąć materiału w obawie że utnę za dużo)
W związku z tym że mam 8-miesięcznego synka a starałem się myśleć przyszłościowo postanowiłem zaopatrzyć kufer w zamknięcie. Niestety dobór ślicznych klamer z zamkiem na kluczyk przerastał moje zdolności, budżet i cierpliwość więc wybrałem stary poczciwy skobel na kłódkę ( w tą zaopatrzę się wkrótce)
Planowałem też uchwyt (no jakoś to trzeba nosić) i wpadłem na fajny pomysł, Wypatrzyłem u teściów uchwyt skórzany od siodła. Stylowo i porządnie
Niestety pomysł umarł bo nie miałem koncepcji na jego zamocowanie do obu skrzydeł kufra.
Piękną skórzaną rączkę zastąpiły dwa uchwyty od głośników skrzynkowych.
Narożniki dla ochrony
Wyściółkę do środka zrobiłem ze starej gąbki z tapczanu a pokrowce z materiału uszyła mi moja mama (zawodowa krawcowa, a co!!!).
Pokrowce niestety do poprawki z mojej winy bo podałem złe wymiary ale to już pikuś.
Myślałem też o gąbce typu "rekinie szczęki" ale to kolejny wydatek.
Tak więc finalnie wygląda to tak (zagniecenia na dermie mam nadzieję rozprostują się niedługo)
A teraz koszty.
Sklejka z docięciem - 23zł
Listwy 3 szt. - 32zł
Kątowniki 8 szt - 8zł
Narożniki plastikowe 8 szt - 9,6zł
Wkręty do drewna - 9,9zł
Skobelek 1szt - 3zł
Zawiasy 2 szt. - 3zł
Reszta materiałów z zapasów domowych
(szpachlówka, derma, gąbka, materiał na pokrowce, uchwyty)
RAZEM 88,50zł + GRATIS - satysfakcja z własnoręcznie wykonanego kufra.
Jak pewnie zauważycie kufer jest sporo większy od wiatrówki ale planuję na niej posadzić lunetę i stąd zapas. Dodatkowo śrut, kapsułki CO2 nie szwendają się po plecaku tylko grzecznie w kuferku. Waży ten zestaw sporo ( nie wiem ile bo czasem nieświadomość jest błogosławieństwem) ale dumnie prężę muskuły dźwigając to cudeńko
JEST GIT!!!
Pozdrawiam
Po zakupieniu wiatrówki pojechałem na pierwsze strzelanie i okazało się że oryginalny karton ze styropianowymi wstawkami nie jest zbyt wygodnym sposobem przewożenia sprzętu.
Zapragnąłem wejść w posiadanie futerału.
Jakoś miękkie futerały nie przekonały mnie do siebie więc poszperałem za sztywnymi kuframi i... o zgrozo 250 zeta to prawie tyle ile dałem za wiatrówkę.
Postanowiłem sam coś zbudować wiedziony złudną myślą że coś tam potrafię.
Ruszyłem więc na łowy za elementami kufra.
Drewno kupiłem w markecie budowlanym N..I
Przemiły pan dociął mi dwa kawałki sklejki o grubości 6mm na wymiary 120cmX30cm.
Do tego listwy o wymiarach 250cmX40cmX1,5cm.
Listwy podocinałem już razem z ojcem na tzw. "kant"
Zaplanowałem że pomaluję wszystko pięknie bejcą i będzie git.
Poszperałem w dziale metalowym i wyszperałem jeszcze kątowniki które miały wzmocnić konstrukcję, a w sklepie muzycznym zakupiłem plastikowe narożniki do ochrony kantów kufra.
W markecie już nie budowlanym zwanym T...O zaopatrzyłem się we wkręty do drewna i ruszyłem do boju i wziąłem się ochoczo za skręcanie.
W trakcie skręcania ponacinałem wpusty na zawiasy nożykiem do cięcia tapet.
Po skręceniu wszystkiego...
O zgrozo wylazły na wierzch - jak oczy rozdeptanej żabie - moje braki w edukacji stolarskiej
Nie zrażony niepowodzeniem wydobyłem pozostałą po ostatnim remoncie szpachlówkę uniwersalną i połatałem dziury i szczeliny.
Nie wyszło to za dobrze (pomimo szlifowania papierem ściernym) więc plan bejcowania poszedł dobrowolnie na śmietnik a w głowie zaświtała mi myśl o obiciu całości jakimś materiałem (może MORO)
Najpierw jednak przymiarka
Fajnie jest!
No to teraz wykombinować coś na wierzch.
Jak człowiek w potrzebie to gdzie idzie??
No pewnie!Do rodziców
Ojczulek mój (znany z tendencji do chomikowania wszystkiego w piwnicy) odgrzebał spory kawał brązowej dermy (takie skóropodobne coś). Wycałowałem tatuśka i sprint do domku.
Taker w rękę pełny magazynek zszywek...kurna nie mam zszywek Rajd po sklepach i są!
No to przyszywamy i wyszło tak (zakładki trochę toporne ale wolałem nie ciąć materiału w obawie że utnę za dużo)
W związku z tym że mam 8-miesięcznego synka a starałem się myśleć przyszłościowo postanowiłem zaopatrzyć kufer w zamknięcie. Niestety dobór ślicznych klamer z zamkiem na kluczyk przerastał moje zdolności, budżet i cierpliwość więc wybrałem stary poczciwy skobel na kłódkę ( w tą zaopatrzę się wkrótce)
Planowałem też uchwyt (no jakoś to trzeba nosić) i wpadłem na fajny pomysł, Wypatrzyłem u teściów uchwyt skórzany od siodła. Stylowo i porządnie
Niestety pomysł umarł bo nie miałem koncepcji na jego zamocowanie do obu skrzydeł kufra.
Piękną skórzaną rączkę zastąpiły dwa uchwyty od głośników skrzynkowych.
Narożniki dla ochrony
Wyściółkę do środka zrobiłem ze starej gąbki z tapczanu a pokrowce z materiału uszyła mi moja mama (zawodowa krawcowa, a co!!!).
Pokrowce niestety do poprawki z mojej winy bo podałem złe wymiary ale to już pikuś.
Myślałem też o gąbce typu "rekinie szczęki" ale to kolejny wydatek.
Tak więc finalnie wygląda to tak (zagniecenia na dermie mam nadzieję rozprostują się niedługo)
A teraz koszty.
Sklejka z docięciem - 23zł
Listwy 3 szt. - 32zł
Kątowniki 8 szt - 8zł
Narożniki plastikowe 8 szt - 9,6zł
Wkręty do drewna - 9,9zł
Skobelek 1szt - 3zł
Zawiasy 2 szt. - 3zł
Reszta materiałów z zapasów domowych
(szpachlówka, derma, gąbka, materiał na pokrowce, uchwyty)
RAZEM 88,50zł + GRATIS - satysfakcja z własnoręcznie wykonanego kufra.
Jak pewnie zauważycie kufer jest sporo większy od wiatrówki ale planuję na niej posadzić lunetę i stąd zapas. Dodatkowo śrut, kapsułki CO2 nie szwendają się po plecaku tylko grzecznie w kuferku. Waży ten zestaw sporo ( nie wiem ile bo czasem nieświadomość jest błogosławieństwem) ale dumnie prężę muskuły dźwigając to cudeńko
JEST GIT!!!
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2009-08-30, 02:21 przez tregarth, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 2007-10-28, 13:10
- Lokalizacja: Gniezno/Poznań
-
- Posty: 7226
- Rejestracja: 2007-10-04, 23:47
-
- Posty: 825
- Rejestracja: 2008-03-03, 07:33
- Lokalizacja: Łomża
-
- Posty: 2667
- Rejestracja: 2008-07-07, 11:34
- Lokalizacja: Przemyśl/Żurawica
Super , kapitalna robota . Szczególnie podoba mi się pomysł obicia całości dermą, elegancko wgląda . Ale jak nadmienił Seweryn pomyśl o mocowaniach sprzętu co by się nie majtał
pozdrawiam Janusz
Crosman C1K77+PP 4x32 AO - Iż-38 klasic. B2 po remoncie i ma się dobrze
Nowy nabytek TYTAN GS-750 + Kandar 3-9x40
Crosman C1K77+PP 4x32 AO - Iż-38 klasic. B2 po remoncie i ma się dobrze
Nowy nabytek TYTAN GS-750 + Kandar 3-9x40
-
- -#Złoty Dobromir
- Posty: 5295
- Rejestracja: 2007-10-01, 22:04
- Lokalizacja: Swarzędz
-
- Ściepnik
- Posty: 2430
- Rejestracja: 2007-11-01, 00:54
- Lokalizacja: ŚWINOUJŚCIE
-
- Posty: 1204
- Rejestracja: 2009-07-29, 16:01
- Lokalizacja: Piła
Na waszą prośbę zważyłem kuferek.
Bez osprzętu waży 7,4kg więc sporo.
Śrut i cała reszta nie fruwa w środku w czasie wstrząsów (sprawdzone) bo gąbki są tak docięte na grubość że zaciskają się i obejmują mocno sprzęt trzymając go w jednej pozycji.
Ale nie wykluczone że nastąpią jakieś modyfikacje.
Aha! Linki do większych zdjęć podepnę później do opisu.
Pozdrowionka
[ Dodano: 2009-08-30, 13:53 ]
No cóż linki do fotek muszę dodać w osobnym poście
Bez osprzętu waży 7,4kg więc sporo.
- faktycznie to prawda ale że ja lubię plecaki to jak mi się łapki zmęczą to dorobię szelki do noszenia tego czegoś na plecachgoliard pisze:Człowiek to leniwe bydle ze skłonnościami do heroizmu i tak za jakiś czas kupisz lekki pokrowiec.
Śrut i cała reszta nie fruwa w środku w czasie wstrząsów (sprawdzone) bo gąbki są tak docięte na grubość że zaciskają się i obejmują mocno sprzęt trzymając go w jednej pozycji.
Ale nie wykluczone że nastąpią jakieś modyfikacje.
Aha! Linki do większych zdjęć podepnę później do opisu.
Pozdrowionka
[ Dodano: 2009-08-30, 13:53 ]
No cóż linki do fotek muszę dodać w osobnym poście
-
- Posty: 40
- Rejestracja: 2007-10-28, 13:10
- Lokalizacja: Gniezno/Poznań
-
- Posty: 2628
- Rejestracja: 2007-10-19, 16:25
- Lokalizacja: Poznań
W sumie wyszło całkiem fajnie. Mam tylko dwa ale. Pierwsze to ta derma na wierzchu. W terenie się poharata na pewno i po drugie to za 100 trafiłem na iwebie kuferek od walthera. Ale ogólnie kawał dobrej roboty.
Ostatnio zmieniony 2009-08-30, 22:43 przez maximus, łącznie zmieniany 1 raz.
Diablik + Waver v10 2-10x38
-
- Posty: 825
- Rejestracja: 2008-03-03, 07:33
- Lokalizacja: Łomża
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 2009-06-20, 07:39
- Lokalizacja: Głuchołazy
Świetna sprawa chyba poprosze dziadka o pomoc w zmontowaniu czegoś takiego
Ale zamiast gąbki to na grubym styropianie odrysuje kontury wiatrówki z lunetką ze 3 dziurki na paczkę ze śrutami i kwadrat na tarczę jak starczy miejsca:) a potem jakimś fajnym materiałem to wyłożę i myślę że też bedzie fajnie:D
Pozwólcie że opisze jak powstał mój pokrowiec ale nie stety nie mam fotek kiedy powstawał:(
Wiatrówka przyszła w kartonie jak wszystkie:) ale Musiałem mieć pokrowiec żeby z nią jezdzić do szkoły bo mieszkam w internacie i mam strzelnice w tym samym budynku:D po prostu raj:) Myślę i myślę i myślę.... I BINGO:) Przypomniało mi sie że w garażu w starej szafie jest pokrowiec do nart:) Trochę za długi;/
-babciu moja kochana Skrócisz mi pokrowiec z nart??
-a do czego?
-do wiatrówki?
-A co bedę z tego miała?
-będę cie słuchał do końca tygodnia...
-przez 2 tygodnie?:)
-no dobrze:(
Babcia dorwała nożyczki skróciła pokrowiec przeszyła na maszynie zakładki co by sie nie pruło:) wszyła zamek... Doszyła jeszcze pasek na ramie i myśle bedzie git:) ale babcia na to...
-nie...
-co nie?
-jeszcze nie koniec...
-jak to ?
-w garażu jest kawał kąbki przynieś...
Poleciałem jak strzała przyniosłem babcia docieła gąbke ale niestety maszyna do szycia nie była w stanie przeszyć gąbki do materiału:(
Gąbka jest luźna ale nie przeszkadza:) od czasy do czasu sie poprawa i jest GIT:D ale przez 2 tygodnie byłem na każde babci pstrykniecie palcami:)
Jutro wrzucę fotki pokrowca:)
Ale zamiast gąbki to na grubym styropianie odrysuje kontury wiatrówki z lunetką ze 3 dziurki na paczkę ze śrutami i kwadrat na tarczę jak starczy miejsca:) a potem jakimś fajnym materiałem to wyłożę i myślę że też bedzie fajnie:D
Pozwólcie że opisze jak powstał mój pokrowiec ale nie stety nie mam fotek kiedy powstawał:(
Wiatrówka przyszła w kartonie jak wszystkie:) ale Musiałem mieć pokrowiec żeby z nią jezdzić do szkoły bo mieszkam w internacie i mam strzelnice w tym samym budynku:D po prostu raj:) Myślę i myślę i myślę.... I BINGO:) Przypomniało mi sie że w garażu w starej szafie jest pokrowiec do nart:) Trochę za długi;/
-babciu moja kochana Skrócisz mi pokrowiec z nart??
-a do czego?
-do wiatrówki?
-A co bedę z tego miała?
-będę cie słuchał do końca tygodnia...
-przez 2 tygodnie?:)
-no dobrze:(
Babcia dorwała nożyczki skróciła pokrowiec przeszyła na maszynie zakładki co by sie nie pruło:) wszyła zamek... Doszyła jeszcze pasek na ramie i myśle bedzie git:) ale babcia na to...
-nie...
-co nie?
-jeszcze nie koniec...
-jak to ?
-w garażu jest kawał kąbki przynieś...
Poleciałem jak strzała przyniosłem babcia docieła gąbke ale niestety maszyna do szycia nie była w stanie przeszyć gąbki do materiału:(
Gąbka jest luźna ale nie przeszkadza:) od czasy do czasu sie poprawa i jest GIT:D ale przez 2 tygodnie byłem na każde babci pstrykniecie palcami:)
Jutro wrzucę fotki pokrowca:)
Hatsan 90 STG SAS + Tasco3-9x50
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 2009-07-25, 21:16
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
Proponuję BISON TIX, klej kontaktowy w żelu, do klejenia naszywek na rękawy itp. do nabycia w marketach, tuby 25 ml.blawik2 pisze:od czasy do czasu sie poprawa
[ Dodano: 2010-01-31, 15:31 ]
+ karabin+ lupa+ 1500 śrutu+napój + cele + 2km+27C+nierówny teren trochę pod gorkę+ drugi karabin + ew.pistolet...eee, chyba nie pojadętregarth pisze:7,4kg
-
- Posty: 1204
- Rejestracja: 2009-07-29, 16:01
- Lokalizacja: Piła
Gąbka docięta na grubość jest tak dopasowana że ściska całą zawartość i nic nie "lata" nawet w czasie wstrząsów.
W planach i w przygotowaniu są szelki. Nawet 20kg na plecach to coś co jestem w stanie ogarnąć Zaprawa harcerska kiedyś zrobiła swojegreen_thunder pisze:+ karabin+ lupa+ 1500 śrutu+napój + cele + 2km+27C+nierówny teren trochę pod gorkę+ drugi karabin + ew.pistolet...eee, chyba nie pojadę