Pistolet oparty jest na systemie PCA - czyli wstępnego sprężania powietrza. Od wiatrówek sprężynowych czy gas-ramów różni się tym, że tłok nie jest ruchomy podczas strzału. Naciągając (raczej napinając) pistolet sprężamy tłokiem powietrze, które następnie -wypuszczane przez zawór popycha śrut. Można powiedzieć, że jest to rozwiązanie pośrednie, między wiatrówkami sprężynowymi a PCP.
Bliźniacze rozwiązanie można znaleźć w pistoletach
Gamo Compact; HW-75 czy FAS AP 604

oraz rzecz jasna Marksmanie - kopii HW-40
Zastosowanie systemu PCA niesie ze sobą wiele pozytywnych skutków, z których najważniejszym jest minimalny (w porównaniu do pistoletów sprężynowych) odrzut. Nie bez znaczenia jest też fakt trwałości takiego rozwiązania oraz niskich kosztów eksploatacji (śrut+jakieś smarowidło)
Z wyglądu HW-40 nawiązuje trochę do Desert Eagle i jest bardzo "zwyczajny". Kiedy każdy z nas spróbuje wyobrazić sobie współczesny pistolet, zobaczy właśnie coś w tym stylu.


Całość wykonana jest z (dokładnie wykończonego!!!) plastiku. Anglojęzyczne strony rozwodzą się coś o super-wytrzymałym polimerze - po mojemu to po prostu solidny plastik.
Szczerze powiem, że wolę tradycyjne materiały - drewno i metal, ale wszystko kosztuje. Oszczędzając na obudowie Niemcy mogli zachować charakterystyczne dla Wiehraucha wysokie standardy wykonania bebechów, lufy itd.
Chwyt pistoletu jest wygodny, ale trochę śliski. Można podobno dokupić do niego gumę naciąganą na rękojeść (zwaną gdzieniegdzie - kondomem), która rozwiązuje sprawę. Gdzie ją nabyć i za ile - jeszcze nie wiem. Poszukam. Jak dla mnie spust mógłby być trochę dalej wysunięty bo mam długie palce, ale idzie się przyzwyczaić.
[Edyta po czasie: do spustu całkowicie się przyzwyczaiłem, problem wynikał najpewniej z tego, że miałem wyrobione odruchy chwytu z karabinków. Problem uważam za "niebyły"]
Spust - typowy dla pistoletów HW, miękki, 2 stopniowy, z jedną śrubą do regulacji drogi. Bardzo przyjemny.
Sprężanie powietrza w HW-40 jest nie lada wyzwaniem, trzeba włożyć w to sporo siły jednocześnie uważając aby nie przyciąć ubrania. Każdy kto choć raz napinał ten pistolet wie skąd wzięła się nazwa - "dziadek do orzechów".
Zaczynamy od odciągnięcia kurka - pistolet się otwiera:

W czasie otwierania zaskakuje automatyczny bezpiecznik, którego mechanizm znajduje się pod komorą sprężania i współpracuje z jej ruchem podczas ładowania.

Kiedy otworzymy pistolet do końca - nabiera powietrza.

Przychodzi czas na załadowanie śrutu - port ładowanie jest z pozoru trudno dostępny, jednak po pewnym czasie użytkowania - śrut można ładować z zamkniętymi oczami - Próbowałem.

Została nam już tylko "przyjemność" zamknięcia tego diabelstwa i sprężenia powietrza, potem można strzelać.
Oczywiście trzeba najpierw odbezpieczyć.
Jako zatwardziały wróg bezpieczników, musiałem stracić trochę zdrowia, zanim się do tego przyzwyczaiłem.

pomaluję ten bezpiecznik na czarno, bo mi się nie podoba taki

Strzelamy.
W tym momencie dociera do nas, dlaczego warto było kupić ten pistolet mimo plastików, mimo bezpieczników i mimo ciężkiego napinania pistoletu (w zasadzie to napinanie niejako legitymuje obecność bezpiecznika)
Strzał jest po prostu strasznie przyjemny. Nie da się tego opisać. Słyszymy pach. Pistolet leciuteńko podskakuje a śrut trafia tam gdzie powinien (niestety tam gdzie wycelowaliśmy a nie tam gdzie chcielibyśmy wycelować).
HW-40 uważany jest za najcelniejszy budżetowy pistolet rekreacyjny, przynajmniej jeden z najcelniejszych. Ja, żeby to wykorzystać muszę jeszcze sporo potrenować, gdyż celowanie z otwartych umieszczonych blisko siebie nie jest zadaniem łatwym (zostaje jeszcze celownik lub kolimator).

Dla jasności - Potwierdzam Net'owe informacje na temat celności - sprawdziłem zakładając na HaWusię lupkę BT - wygląda głupio.
Na koniec jeszcze fotka plastikowego "separatorka" - nie mam pojęcia czy coś daje (wątpię), ale spróbuję to sprawdzić, odcinając go od powietrza wylatującego metalową rurką.

Parę słów na koniec. Pierwszy raz strzelałem z HW-40 na zlocie Tawerny, wtedy też podjąłem decyzję o jego zakupie. Trochę poczekałem - nie żałuję. Polecam jako pistolet rekreacyjny na lata.