Jako że nie jestem expertem w tym temacie, skupię się jedynie na moich odczuciach względem zakupionego rewolweru.
Po odpakowaniu przesyłki znalazłem wewnątrz kolorowe pudełko.

Wewnątrz styropianowa trzeszcząca wytłoczka (ktoś już o tym pisał na forum), no ale w końcu przecież nie kupiłem tego dla opakowania.
Opakowanie jest uniwersalne dla wersji 4", 6" oraz 8", ja wybrałem wersję 4" bo podobały mi się proporcje rewolweru w tej wersji.
Szczerze powiem że po otwarciu opakowania, nie byłem zawiedziony.

Otrzymałem wersję z dwiema szynami do montażu pod i na lufie, pięcioma sztukami co2, paczuszką kulek stalowych 4,46, olej silikonowy, i pliczek tarcz

Rewolwer wygląda ładnie (tak jak oczekiwałem) przyjemnie leży w dłoni, no i swoje waży - może się podobać.

Moim zdaniem troszeczkę "niestabilna" po zamknięciu jest okładzina rękojeści, ale dam radę z tym żyć

Nabój co2 montuje się bez problemu, wszystko przebiegło prosto i przewidywalnie nawet dla takiego laika jak ja.

To co mi się bardzo spodobało w tym rewolwerze, to sposób ładowania kulek.
Najpierw ładujemy kulki do specjalnych łusek, imitujących normalną amunicję, a następnie wkładamy je do bębenka.
I tutaj producent daje nam dwie możliwości, ładujemy łuski po kolei - ręcznie, albo korzystamy z szybkoładowarki.
W tym drugim przypadku wygląda to tak że najpierw umieszczamy łuski w szybkoładowarce i zabezpieczamy je przed wypadnięciem, a następnie wkładamy całość do bębenka i lekko dociskamy uwalniając w ten sposób łuski.




Zamykamy bębenek i można strzelać

Sześć strzałów i trzeba na nowo ładować - czynność trochę długo trwa, ale mi się podoba rozwiązanie z łuskami i nie mam z tym problemu.
Strzelać możemy zarówno po uprzednim odciągnięciu kurka, jak i tylko naciskając na spust (o ile się nie mylę jest to tryb DA)
Po lewej stronie za bębenkiem znajduje się trzy pozycyjny suwak.
W pozycji środkowej możemy strzelać, w pozycji do tyłu zabezpieczamy przed przypadkowym strzałem, a w pozycji do przodu otwieramy bębenek.
Aby założyć górną szynę montażową, należy uprzednio zdemontować szczerbinkę (trzeba odkręcić śrubę i wybić jeden kołek) - po założeniu szyny można szczerbinkę zamontować na miejsce.
Nie mam co prawda doświadczenia w tej materii, ale uważam że za te pieniążki (około 350zł) jest to dość przyzwoita zabawka (bardzo realistyczna) i jeżli ktoś chciałby rewolwer który działa podobnie do prawdziwego to chyba jest to sprzęt godny polecenia.
Jeżeli chodzi o celność to za wiele nie mogę powiedzieć, ale kilka razy udało mi się trafić w czarne

Jeden nabój co2 wystarczył na 60 strzałów, ale ostatnie 4 były już bardzo kiepskie (temperatura otoczenia około 20 stopni).
Jako że mam wadę wzroku, i strzelanie z otwartych nie idzie mi najlepiej, zdecydowałem się na zakup kolimatora.
Wybór padł na kolimator zamknięty o średnicy tubusa 30mm.
Oczywiście nie są to jakieś wysokie loty, ale działa w miarę poprawnie.
Kupiłem z możliwie niskim montażem, ale okazało się po założeniu że jest on i tak wysoki i nieco toporny przy tym moim rewolwerze.




Pod metalowymi nakrętkami znajdują się śruby regulacyjne położenia plamki.
Podczas regulacji daje się wyczuć delikatny "klik" (chyba zapobiegnie to przestawianiu się śrub).

Zdecydowałem się na zakup nieco delikatniejszego i niższego montażu.
Wygląda to chyba nieco lepiej / lżej, ale miło by było gdyby tubus dało się jeszcze opuścić.


Mam nadzieję że nie przynudzałem za bardzo.