Hatsan 70 s

Czyli co poprawiliśmy po fabryce

Moderator: Hiszpan63

Awatar użytkownika
Cezar
Posty: 2095
Rejestracja: 2007-10-02, 18:56
Lokalizacja: z powrotem

Hatsan 70 s

Post autor: Cezar »

Chciałbym wam przedstawić mojego byłego harrego. Obecnie znajduje się w posiadaniu Blezo.
Kupiłem go jako golaska, nowego. Po ok miesiącu pojechał do Hogana na leczenie. Było to spowodowane głównie sugestiami o konieczności pewnych poprawek, jak też chęcią zrobienia z niego czegoś lepszego niż stan fabryczny.
Na dzień dzisiejszy prezentuje się następująco :

Obrazek Obrazek

Zaczniemy od zewnątrz. Jak widać polimer został zastąpiony osadą custom, wykonaną z buka. Twórcą jest Darek, RD22. Osada olejowana wielokrotnie, a następnie smarowana woskiem Starweax dąb rustykalny. Ale jak widać za bardzo nie ściemniał, olej nie pozwolił na dogłębną penetrację i znaczącą zmianę koloru.
Lufa została wymieniona na slaviową, obciętą, zrobiona korona i założony profesjonalny tłumik Hogana. Tłumik ten w sposób wystarczający wycisza odgłos strzału, na poprawę skupienia raczej nie ma wpływu. Ale wygląda dobrze-warto było :)

Obrazek

Korona portu ładowania również wykonana, uszczelka ze slavii.
Szczerbinka wymontowana, w miejsca po niej wkręcone śruby na imbus trzymające lufę w kostce. Sruba kostki wymieniona na wzmacnianą od Alchemika, bez blokady, ale i tak należy co jakiś czas ją dokręcić.
Przy spuście też było dłubane, oczywiście. Szlifowanie, wymieniona sprężynka fabryczna na długopisową. W zapadki wstawiona kulka pomysłu Darka. Powoduje to większą przewidywalność i lepszy cykl strzału. Obrazek

Przy okazji usunąłem również bezpiecznik, który w harrym w/g mnie nie spełnia swojej roli. Poza tym i tak lepiej wyrobić w sobie pewne nawyki, niż polegać na nim. W hatsanie bezpiecznik blokuje tylko spust, nie tłok, więc np. przed bananem i tak nie uchroni.
Śrubka do regulacji spustu wymieniona na trochę dłuższą, ale ostrożnie z regulacją( banan możliwy!).
A w środku... Wymieniona prowadnica na stalową, dopasowaną do sprężyny oteva, uszczelka tłoka zepto, ślizgacz z boramidu do prowadzenia tłoka. Tłok polerowany, lekko odchudzony. Prowadnica ma 12 cm długości, średnica zewnętrzna 13 mm.

Obrazek
Jeszcze zdjęcie poprawionego portu ładowania, mało co widać, ale... Obrazek

Jest również założony elastometr, powoduje on mniejsze drgania prowadnicy po strzale, jakby ją wycisza.
Obrazek

Zastosowałem również krótką sprężynkę na dnie tłoka, do lepszej amortyzacji i wyciszenia kopa. Pomaga i działa( pomysł Darka ).
Oteva ma w tej chwili długość ok 28,5 cm, grubość zwoju 3,2 mm, więc nie siadła znacząco po kilku tysiącach peletek. Ta sprężynka amortyzująca ma długość ok 2,5 cm, grubość zwoju ok 2,5 mm, na końcu założony jeszcze kapelusz ertalitowy. Pomiędzy sprężynami są podkładki pełniące rolę łożyska przy skręcaniu sprężyny. Cały zestaw ma długość ok 31 cm.

Obrazek Obrazek

Wszystko przesmarowane smarem molibdenowym od Waldka, do komory sprężania używam smaru sprężarkowego. Dosłownie dwie kropelki wystarczy.
Obrazek

Energia uzyskana w tej chwili to ok 12,7-13 J, ale można ją dowolnie zwiększać używając podkładek między prowadnicą a sprężyną. Osiągnięcie okołolimitowej energii wymaga zastosowania podkładek o grubości ok 12-15 mm. Także pełna regulacja ;)
Aby nie występowała konieczność rozpinania kostki lufy przy wyjmowaniu tłoka zastosowałem do łączenia napinacza z kostką zamiast nita śruby imbusowe wewnętrzne fi 6mm. Tylko trzeba uważać, aby nie wystawały, gdyż może nastąpić uszkodzenie osady przy łamaniu lufy.

Obrazek

Ja miałem na hatsanie belomo 6x42, ale kolega Błażej zastosował lupkę PP 3-9x40. Jest to w/g mnie dobry wybór, jak na razie nie ma z nią żadnych problemów. Zero trzyma, należy tylko unikać częstych regulacji przy " wydaje mi się ", a wszystko jest ok.

Obrazek Obrazek

Całość w/g mnie sprawia miłe wrażenie, ewentualnie osada wymagałaby pewnych poprawek, aby nabrać lepszego wyglądu. Ładnie leży w ręku, wyważony w miarę. Przydałaby się może jeszcze stopka regulowana, ale to już wybór indywidualny.
Obrazek Obrazek

Podsumowując, włożone kupę roboty, pieniążków, ale efekt został osiągnięty. Znacząco poprawiła się kultura pracy, celność, osiągi. A i nie wydaje mi się, że istnieje taki sam drugi egzemplarz. Czyli myślę, warto było :D
Jak pisałem wiatrówka znajduje się teraz w rękach Błażeja, mam nadzieję, że znajdzie chwilę na swoje opinie i spostrzeżenia,
pozdrawiam, Cezar
Ostatnio zmieniony 2007-11-25, 21:34 przez Cezar, łącznie zmieniany 1 raz.
dla siebie żyjesz dniem dzisiejszym, dla swoich bliskich-każdym kolejnym...

żyj , a nie istniej
PS+GS
pavko
Posty: 29
Rejestracja: 2007-11-21, 20:41
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: pavko »

dagoo pisze:Jeszcze zdjęcie korony lufy, mało co widać, ale...
Korona lufy nie jest przypadkiem na wylocie? zasłonięta w tym przypadku tłumikiem? Ano jest ;)
To co widać na zdjęciu to poprawiony port ładowania ;)
Awatar użytkownika
Cezar
Posty: 2095
Rejestracja: 2007-10-02, 18:56
Lokalizacja: z powrotem

Post autor: Cezar »

Oczywiście. Korona lufy na wylocie, poprawiony port ładowania. Zwykła ludzka pomyłka, długo się to pisało :lol:
dla siebie żyjesz dniem dzisiejszym, dla swoich bliskich-każdym kolejnym...

żyj , a nie istniej
PS+GS
Awatar użytkownika
hyena
Posty: 825
Rejestracja: 2007-10-01, 22:51
Lokalizacja: Auschwitz

Post autor: hyena »

No z Harrego zrobione Ferrari. Bardzo ładnie nie powiem. :D :D
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.