Tuning BSA Lightning XL - Opis i foto
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze
-
- Posty: 195
- Rejestracja: 2008-09-01, 19:52
- Lokalizacja: Bełchatów
Tuning BSA Lightning XL - Opis i foto
No i się trafiło
Kiedyś bardzo chciałem posiadać w swojej stajni właśnie taki śliczny i zgrabny BSA Lightning XL Jako że posiadam lepsze karabinki sprężynowe niż BSA Lightning XL jakoś tak schodziło z jego zakupem. Pewnego razu na forum w dziale K/S trafiła się okazja zakupu tego karabinka za 180zł !!! który był ponoć uszkodzony ? Przynajmniej tak twierdził poprzedni właściciel który wysłał ten karabinek celem naprawy do jednego ze speców z tegoż forum który to ponoć stwierdził uszkodzenie zaczepu spustu
Jeszcze jednym felerem była pęknięta ale już sklejona osada w miejscu uchwytu przy spuście
Pomyślałem co by nie było to dam to radę naprawić ten karabinek :-D
Przesyłka dotarła faktycznie jak się okazało podczas naciągania zaczep spustu nie łapał tłoka ? Oczywiście rozebrałem karabinek celem sprawdzenia co go boli i jak wygląda ten urwany zaczep spustu, i ja się okazało spust był w idealnym stanie a cała usterka polegała na tym że spadła sprężynka z jednej z krzywek w spuście :-D
Ułatwiło mi to zdecydowanie naprawę i reanimacje karabinka. Założyłem sprężynkę na swoje miejsce, wyregulowałem spust złożyłem optykę i pora na pierwsze strzały
Karabinek spisywał się bardzo dobrze skupienie dobre kultura pracy przyzwoita. Nie mniej jednak chciałem się dobrać do tego karabinka ze swoimi łapkami i wykonać kilka poprawek ;laughing:
Przede wszystkim chciałem odnowić oksyde i osadę, ale jak wiadomo jak się już dobrałem do niego to już poleciało i robiłem wszystko jak leci hehe....
A to cały zakres prac jaki wykonałem w tym karabinku:
- rozbiórka na części pierwsze i mycie
- polerowanie wnętrza cylindra
- szlifowanie i polerowanie tłoka
- zmiana kształtu naciągu tłoka
- polerowanie elementów naciągu tłoka
- regeneracja uszczelki tłoka
- dorabianie i wymiana uszczelki lufy
- dopracowanie szlifowanie i polerowanie elementów spustu
- naprawa pękniętej osady
- szlifowanie czyszczenie i olejowanie osady
- piaskowanie części metalowych i aluminiowych
- oksydowanie i anodowanie na mat elementów stalowych i aluminiowych
- smarowanie i montaż karabinka
- regulacja
No to do dzieła
Na pierwszych fotkach widać że stan karabinka pozostawia wiele do życzenia. Widać wyraźnie że na elementach metalowych jest korozja Osada tez już ma oznaki eksploatacji no i do tego to feralne pęknięcie osady co prawda już sklejone !
Rozbiórka karabinka do momentu wyciągania sprężyny i tłoka jest stosunkowo prosta
Odkręcanie osady.
Zdjęcie cięgna zabezpieczającego przed przypadkowym starłem. Na prawym dolnym zdjęciu oznaczonym kolorem czerwonym oznaczyłem miejsce w którym cięgno często ulega uszkodzeniu. Cięgno jest wygięte pod kątem 90stopni i tam pęka. Na takie uszkodzenie jest metoda. Nie trzeba wymieniać całego cięgna można je ponownie zagiąć tyle ze trzeba je wydłużyć w miejscu gdzie ramie je pociąga
Zdjęcie ramienia naciągu tłoka strzałki pokazują kolejne etapy demontażu.
Widać na fotach skorodowane elementu systemu :-/
Rozkręcanie całego systemu czyli wyciągnięcie plastikowego i metalowego korka.
Żeby wyciągnąć sprężynę trzeba użyć specjalnego przyrządu który pozwoli na wciśnięcie pewnego rodzaju korka i wyciągnięciu sworznia zabezpieczającego. Jak widać je ten przyrząd wykonałem z kawałka rurki hydraulicznej . Wystarczy uciąć kawałek rurki wywiercić otwór wiertłem jakieś fi12mm a następnie za pomocą szlifierki kątowej i cienkiej tarczy naciąć do wywierconego otworu. Następnie wkładamy przyrząd naciskamy karabinek tak jak na fotkach. Strzałka pokazuje nam kierunek nacisku , siła F ;laughing:
Wypchniecie sworznia zabezpieczającego, z reguły siedzi luźno. Ja wypycham wkrętakiem o mniejszej średnicy niż sworzeń a następnie naciskam cały system w dół wyciągam wkrętak i luzuję. I w ten sposób mamy bebeszki na wierzchu !
Żeby wyciągnąć tłok z karabinka należy zdemontować szynę montażu lunet, nie jest to operacja zbyt skomplikowana. Nie mniej wygodniej tą czynność wykonywać we dwie osoby. Ja niestety robiłem to sam .
Tak jak widać na fotkach stawiam system karabinka na krawędzi klocka drewnianego a następnie pobijam młotkiem szynę montażu lunety w kierunku końca cylindra za pomocą kawałka twardej drewnianej listwy.
W moim przypadku jest to listwa wykonana z gruszki !!! którą mój dziadek stolarz ściął jakieś 50 lat temu A ja pociłem ten kawałek gruszkowej deski na listewki które mi służą już parę dobrych lat :-D
Żeby wyciągnąć tłok należy delikatnie podważyć do góry zaczep spustu tłoka a następnie wyciągamy tłok !
Tłok na wierzchu :-D widać zmęczenie systemu, lekko skorodowany tłok.
Aby zmontować lufę i ramię naciągu należy wybić sworzeń , ja użyłem tulei wykonanej z tworzywa sztucznego oraz wybijaka ze sworznia stalowego , taki miałem pod ręką
Czas na rozmontowanie spustu, tutaj należy szczególnie się skoncentrować i starać zapamiętać co i gdzie się znajdowało zeby nie było problemów przy montażu.
Demontujemy pierścienie zegera i wyciągamy powoli wszystkie elementy uważając żeby nam nie wyskoczyły znajdujące się wewnątrz sprężynki !
Po rozmontowaniu i umyciu elementów spustu, powierzchnie które trą wzajemnie o siebie i mają znaczący wpływ na płynność i precyzje pracy spustu poleruję !
Strzałki pokazują powierzchnie które były polerowane na lustro :-D Uwaga należy pamiętać żeby nie szlifować i nie zmieniać kątów w elementach spustu, może to wpłynąć na przewidywalność pracy i bezpieczeństwo spustu !
Czas zabrać się za tłok, jak widać na fotce w miejscu zaznaczonym strzałką element naciągu tłoka bardzo rysuje tuleję wykonaną z tworzywa sztucznego :-/ Będzie trzeba to dopracować. Jak widać zeszlifowałem ostre krawędzie ramienia naciągu tak ażeby już nie wchodziły zbyt głęboko i nie niszczyły plastikowej tulei, starałem nadać tym wąsom kształt promienia jaki ma tuleja plastikowa . Operację szlifowania ramienia naciągu należy wykonywać bardzo ostrożnie ponieważ nadmierne zeszlifowanie może spowodować że ramię naciągu nie będzie nam zaczepiać za tłok
Tłok jest trochę zaśniedziały i skorodowany, powierzchnie które bezpośrednio trą o cylinder sa nieco porowate i ostre. Postanowiłem je przeszlifować i wypolerować. Górne zdjęcia przed szlifowaniem i polerką a dolne po operacji dopieszczania .
Uszczelka tłoka była w dobrym stanie bez jakichkolwiek uszczerbków i skaleczeń. Niestety uszczelka tłoka w skutek eksploatacji nieco straciła ze swojej średnicy zewnętrznej. Jako że nie miałem czasu na szukanie i zamawianie nowej uszczelki postanowiłem ją nieco zregenerować.
W miejsce zaznaczone strzałka wcisnąłem drut miedziany co spowodowało rozszerzenie uszczelki, następnie tą uszczelkę wrzuciłem do wrzątku przez kilkanaście sekund ją gotowałem a następnie wrzuciłem ją do zimnej wody
Zabieg ten spowodował zwiększenie średnicy uszczelki.
Fragment trapezowy uszczelki który trzyma ją w tłoku przed montażem posmarowałem delikatnie olejem silnikowym, to ułatwiło wciśniecie uszczelki na miejsce.
Tuleję z tworzywa sztucznego która wchodzi w tłok obróciłem w osi o 180* co spowodowało że pokaleczone przez ramie naciągu miejsce jest niewidoczne.
Prowadnic sprężyny była w bardzo dobrym stanie jedynie dopracowania wymagała podkładka stalowa która jest zakładana na koniec prowadnicy. Sprężynę założyłem oczywiście nowa z drutu OTEVA 70 SC ;laughing: Podkładka jak i końcówki sprężyny zostały odpowiednio wyszlifowane na papierze wodnym a następnie wypolerowane na lusterko
Sprężynę zastosowałem krótsza, oryginalna posiadała 35 zwoii z drutu 3,2mm ja zastosowałem sprężynę o 32 zwojach również z drutu 3,2mm
Kolejnym etapem prac była naprawa i renowacja osady. Jako że kolba była pęknięta poprzedni właściciel postanowił ją skleić. Miejsce klejenia trzymało osadę w całości nie mniej jednak postanowiłem miejsce w którym było pękniecie wzmocnić stalowa śrubą. Jak widać na fotkach kupiłem stalową śrubę o dł 80mm , zmierzyłem jej średnicę w miejscu gdzie jest cześć wewnętrzna gwintu 4mm oraz w miejscu gdzie gwintu nie ma 5,5mm.
Na początek za pomocą wiertła płytkowego do drewna o średnicy 16mm zrobiłem nawiercenie na łeb śruby która to ma się zagłębić w osadzie żeby nie kolidować z osada podczas montażu. Następnie za pomocą długiego wiertła 4mm nawierciłem główny otwór a następnie poszerzyłem otwór wiertłem 5,5mm w miejscu gdzie śruba nie ma już gwintu.
Na koniec wystarczy za pomocą klucza nasadowego wkręcić solidnie śrubę wzmacniającą :-D
Renowację osady wykonywałem według wskazówek które można znaleźć na tym forum tak wiec nie będę sie w tej kwestii rozpisywał efekt szlifowania bejcowania i olejowania osady będziecie mogli ocenić sami w dalszej części moich wypocin
Tak jak było widać na wcześniejszych fotkach cały system też już nie był najświeższy był nieco porysowany i skorodowany. Jako ze ogniska korozji spowodowały nieco wżerów na powierzchni. Postanowiłem całość odnowić w macie a nie na połysk. Pomyślałem że da to lepszy i ciekawszy efekt. Trochę problemu sprawiło ściągniecie aluminiowego tłumika ze stalowej lufy. Jak się okazało tłumik był wklejany na lufę, z pomocą przyszedł mi palnik gazowy ;laughing: Musiałem dość silnie podgrzać palnikiem tłumik a nastepnie go bez większego problemu ściągnąłem ! Tak wiec elementy stalowe i aluminiowe poszły do piaskowania kulkami szklanymi o gradacji 0,1-0,2mm
Tak oczyszczone elementy wysłałem do jednego kolegi z forum celem oksydowania stali i anodowania aluminium. Efekt końcowy jak widać poniżej, jestem bardzo zadowolony :-D
Czas na montaż tłumika na lufie, najpierw jednak wykonałem nową koronę lufy za pomocą freza kulistego. Kilka precyzyjnych ruchów i ostry jak brzytwa frez zrobił mi piękną koronę, na koniec do polerowanie powierzchni korony i jest git !
Zamontowanie tłumika na lufie wykonałem za pomocą kleju dwuskładnikowego. Wcześniej miejsca klejone lufy i tłumika odtłuściłem a następnie rozrobiłem klej i wkleiłem tłumik na lufę.
Powoli biorę się za skręcanie karabinka i w trakcie montażu okazuje się że muszę jeszcze wyszlifować i wypolerować pokaleczone elementy naciągu tłoka i blaszki która współpracuje z ramieniem naciągu. wypolerowane elementy smaruję dokładnie smarem z zawartością molibdenu.
Wkładam tłok do cylindra delikatnie smarując uszczelkę tłoka kropelką oleju silnikowego. Powierzchnie tracę tłoka delikatnie smaruje smarem molibdenowym. Montuję szynę pod optykę, należy to robić niezwykle delikatnie a szynę w miejscu gdzie będziemy wbijać najlepiej dobrze okleić izolacją żeby nie skaleczyć oksydy czy lakieru :
Składam wszystko do kupy, wkładam sprężynę posmarowaną smarem molibdenowym i pozostałe elementy systemu. Jako że napięcie wstępne w tym karabinku jest niezwykle duże to w moim przypadku skręcam przy pomocy ścisku, ale jak ktoś ma pomoc drugiej osoby to można spróbować złożyć karabinek bez użycia dodatkowych narzędzi.
Oryginalna uszczelka lufy też wygląda na wyeksploatowaną związku z tym postanawiam dorobić nową uszczelkę. Po pewnych pomiarach wpadłem na pomysł ze mogę ja dorobić z uszczelki lufy od popularnego Hatsana :-D Należy tylko nieco zeszlifować średnicę zewnętrzną uszczelki. Ja to robię nakładając uszczelkę na pręt o średnicy wewnętrznej obrabianej uszczelki a następnie wkręcam ten pręt w zacisk wiertarki ręcznej. Włączam szlifierkę stołową a następnie wiertarkę i przykładam obracająca sie uszczelkę w wiertarce do obracającego się kamienia szlifierki. Tą czynność należy wykonywać niezwykle delikatnie i z wyczuciem często mierząc średnicę szlifowanej uszczelki
____________________________________________________________________________________________________________________________________________
Cały pozostały montaż odbywa sie w kolejności odwrotnej jaka był wykonywany demontaż. Po zmontowaniu oczywiście kilkadziesiąt prób z przestrzeleniem karabina który nawet nadmiernie nie DIESLOWAŁ :-D Praca całego systemu jest dość cicha i przyjemna nic nie zgrzyta i nie ociera się. Regulacja pracy spustu który jest teraz bardziej wyczuwalny i przewidywalny, nadal posiada ten swój charakter myśliwski ale mi to odpowiada. Oczywiście wstępne pomiary energii która oscylują na poziomie 15,0-15,3 J. Jak dla mnie to jest to maksymalna energia jaką powinien mieć ten karabinek, przy tej energii jest nieco kopiący i narowisty. Według mojego odczucia ten karabinek był by najbardziej przyjemny przy energii około 12-13J, puki co zostawiam go z tą energia jaką ma
Warto zaznaczyć że na poprzedniej sprężynie która miała 35 zwoii karabinek miał energie na poziomie 12J obecnie zastosowana sprężyna ma o 3 zwoje mniej a energia jest wyższa o ponad 3J. Może to świadczyć o lepszej energetyczności sprężyny oraz o tym że stara sprężyna miała już za sobą kupę przebiegu.
Wyniki na tarczy przedstawiają się dobrze, któregoś dnia wstawię kilka tarczek z wynikami do tematu.
Nie mniej jest to bardzo fajny i poręczny karabinek który zawsze chciałem mieć w swojej stajni :-D
Na koniec kilka fotek przedstawiających odrestaurowany karabinek. Pierwsza fotka przedstawia karabinek prze i po metamorfozie Kolejne fotki to takie tam celem pokazania efektów mojej pracy.
Poniżej na fotce widać miejsce pęknięcia osady w miejscu uchwytu i tuz nad spustem.
I kilka fotek z zamontowaną optyka
I to tyle chyba w temacie mojego tuningu / renowacji karabinka BSA Lightning XL możliwe że niektóre etapy prac są zbyt szybko opisane i pewne szczegóły pominięte ale proszę mi wierzyć że BSA Lightning XL gdybym chciał wszystko precyzyjnie i dokładnie opisać i do tego wstawić fotografię to temat tuningu tego karabinka był by pewnie dwa razy dłuższy :-D
Kiedyś bardzo chciałem posiadać w swojej stajni właśnie taki śliczny i zgrabny BSA Lightning XL Jako że posiadam lepsze karabinki sprężynowe niż BSA Lightning XL jakoś tak schodziło z jego zakupem. Pewnego razu na forum w dziale K/S trafiła się okazja zakupu tego karabinka za 180zł !!! który był ponoć uszkodzony ? Przynajmniej tak twierdził poprzedni właściciel który wysłał ten karabinek celem naprawy do jednego ze speców z tegoż forum który to ponoć stwierdził uszkodzenie zaczepu spustu
Jeszcze jednym felerem była pęknięta ale już sklejona osada w miejscu uchwytu przy spuście
Pomyślałem co by nie było to dam to radę naprawić ten karabinek :-D
Przesyłka dotarła faktycznie jak się okazało podczas naciągania zaczep spustu nie łapał tłoka ? Oczywiście rozebrałem karabinek celem sprawdzenia co go boli i jak wygląda ten urwany zaczep spustu, i ja się okazało spust był w idealnym stanie a cała usterka polegała na tym że spadła sprężynka z jednej z krzywek w spuście :-D
Ułatwiło mi to zdecydowanie naprawę i reanimacje karabinka. Założyłem sprężynkę na swoje miejsce, wyregulowałem spust złożyłem optykę i pora na pierwsze strzały
Karabinek spisywał się bardzo dobrze skupienie dobre kultura pracy przyzwoita. Nie mniej jednak chciałem się dobrać do tego karabinka ze swoimi łapkami i wykonać kilka poprawek ;laughing:
Przede wszystkim chciałem odnowić oksyde i osadę, ale jak wiadomo jak się już dobrałem do niego to już poleciało i robiłem wszystko jak leci hehe....
A to cały zakres prac jaki wykonałem w tym karabinku:
- rozbiórka na części pierwsze i mycie
- polerowanie wnętrza cylindra
- szlifowanie i polerowanie tłoka
- zmiana kształtu naciągu tłoka
- polerowanie elementów naciągu tłoka
- regeneracja uszczelki tłoka
- dorabianie i wymiana uszczelki lufy
- dopracowanie szlifowanie i polerowanie elementów spustu
- naprawa pękniętej osady
- szlifowanie czyszczenie i olejowanie osady
- piaskowanie części metalowych i aluminiowych
- oksydowanie i anodowanie na mat elementów stalowych i aluminiowych
- smarowanie i montaż karabinka
- regulacja
No to do dzieła
Na pierwszych fotkach widać że stan karabinka pozostawia wiele do życzenia. Widać wyraźnie że na elementach metalowych jest korozja Osada tez już ma oznaki eksploatacji no i do tego to feralne pęknięcie osady co prawda już sklejone !
Rozbiórka karabinka do momentu wyciągania sprężyny i tłoka jest stosunkowo prosta
Odkręcanie osady.
Zdjęcie cięgna zabezpieczającego przed przypadkowym starłem. Na prawym dolnym zdjęciu oznaczonym kolorem czerwonym oznaczyłem miejsce w którym cięgno często ulega uszkodzeniu. Cięgno jest wygięte pod kątem 90stopni i tam pęka. Na takie uszkodzenie jest metoda. Nie trzeba wymieniać całego cięgna można je ponownie zagiąć tyle ze trzeba je wydłużyć w miejscu gdzie ramie je pociąga
Zdjęcie ramienia naciągu tłoka strzałki pokazują kolejne etapy demontażu.
Widać na fotach skorodowane elementu systemu :-/
Rozkręcanie całego systemu czyli wyciągnięcie plastikowego i metalowego korka.
Żeby wyciągnąć sprężynę trzeba użyć specjalnego przyrządu który pozwoli na wciśnięcie pewnego rodzaju korka i wyciągnięciu sworznia zabezpieczającego. Jak widać je ten przyrząd wykonałem z kawałka rurki hydraulicznej . Wystarczy uciąć kawałek rurki wywiercić otwór wiertłem jakieś fi12mm a następnie za pomocą szlifierki kątowej i cienkiej tarczy naciąć do wywierconego otworu. Następnie wkładamy przyrząd naciskamy karabinek tak jak na fotkach. Strzałka pokazuje nam kierunek nacisku , siła F ;laughing:
Wypchniecie sworznia zabezpieczającego, z reguły siedzi luźno. Ja wypycham wkrętakiem o mniejszej średnicy niż sworzeń a następnie naciskam cały system w dół wyciągam wkrętak i luzuję. I w ten sposób mamy bebeszki na wierzchu !
Żeby wyciągnąć tłok z karabinka należy zdemontować szynę montażu lunet, nie jest to operacja zbyt skomplikowana. Nie mniej wygodniej tą czynność wykonywać we dwie osoby. Ja niestety robiłem to sam .
Tak jak widać na fotkach stawiam system karabinka na krawędzi klocka drewnianego a następnie pobijam młotkiem szynę montażu lunety w kierunku końca cylindra za pomocą kawałka twardej drewnianej listwy.
W moim przypadku jest to listwa wykonana z gruszki !!! którą mój dziadek stolarz ściął jakieś 50 lat temu A ja pociłem ten kawałek gruszkowej deski na listewki które mi służą już parę dobrych lat :-D
Żeby wyciągnąć tłok należy delikatnie podważyć do góry zaczep spustu tłoka a następnie wyciągamy tłok !
Tłok na wierzchu :-D widać zmęczenie systemu, lekko skorodowany tłok.
Aby zmontować lufę i ramię naciągu należy wybić sworzeń , ja użyłem tulei wykonanej z tworzywa sztucznego oraz wybijaka ze sworznia stalowego , taki miałem pod ręką
Czas na rozmontowanie spustu, tutaj należy szczególnie się skoncentrować i starać zapamiętać co i gdzie się znajdowało zeby nie było problemów przy montażu.
Demontujemy pierścienie zegera i wyciągamy powoli wszystkie elementy uważając żeby nam nie wyskoczyły znajdujące się wewnątrz sprężynki !
Po rozmontowaniu i umyciu elementów spustu, powierzchnie które trą wzajemnie o siebie i mają znaczący wpływ na płynność i precyzje pracy spustu poleruję !
Strzałki pokazują powierzchnie które były polerowane na lustro :-D Uwaga należy pamiętać żeby nie szlifować i nie zmieniać kątów w elementach spustu, może to wpłynąć na przewidywalność pracy i bezpieczeństwo spustu !
Czas zabrać się za tłok, jak widać na fotce w miejscu zaznaczonym strzałką element naciągu tłoka bardzo rysuje tuleję wykonaną z tworzywa sztucznego :-/ Będzie trzeba to dopracować. Jak widać zeszlifowałem ostre krawędzie ramienia naciągu tak ażeby już nie wchodziły zbyt głęboko i nie niszczyły plastikowej tulei, starałem nadać tym wąsom kształt promienia jaki ma tuleja plastikowa . Operację szlifowania ramienia naciągu należy wykonywać bardzo ostrożnie ponieważ nadmierne zeszlifowanie może spowodować że ramię naciągu nie będzie nam zaczepiać za tłok
Tłok jest trochę zaśniedziały i skorodowany, powierzchnie które bezpośrednio trą o cylinder sa nieco porowate i ostre. Postanowiłem je przeszlifować i wypolerować. Górne zdjęcia przed szlifowaniem i polerką a dolne po operacji dopieszczania .
Uszczelka tłoka była w dobrym stanie bez jakichkolwiek uszczerbków i skaleczeń. Niestety uszczelka tłoka w skutek eksploatacji nieco straciła ze swojej średnicy zewnętrznej. Jako że nie miałem czasu na szukanie i zamawianie nowej uszczelki postanowiłem ją nieco zregenerować.
W miejsce zaznaczone strzałka wcisnąłem drut miedziany co spowodowało rozszerzenie uszczelki, następnie tą uszczelkę wrzuciłem do wrzątku przez kilkanaście sekund ją gotowałem a następnie wrzuciłem ją do zimnej wody
Zabieg ten spowodował zwiększenie średnicy uszczelki.
Fragment trapezowy uszczelki który trzyma ją w tłoku przed montażem posmarowałem delikatnie olejem silnikowym, to ułatwiło wciśniecie uszczelki na miejsce.
Tuleję z tworzywa sztucznego która wchodzi w tłok obróciłem w osi o 180* co spowodowało że pokaleczone przez ramie naciągu miejsce jest niewidoczne.
Prowadnic sprężyny była w bardzo dobrym stanie jedynie dopracowania wymagała podkładka stalowa która jest zakładana na koniec prowadnicy. Sprężynę założyłem oczywiście nowa z drutu OTEVA 70 SC ;laughing: Podkładka jak i końcówki sprężyny zostały odpowiednio wyszlifowane na papierze wodnym a następnie wypolerowane na lusterko
Sprężynę zastosowałem krótsza, oryginalna posiadała 35 zwoii z drutu 3,2mm ja zastosowałem sprężynę o 32 zwojach również z drutu 3,2mm
Kolejnym etapem prac była naprawa i renowacja osady. Jako że kolba była pęknięta poprzedni właściciel postanowił ją skleić. Miejsce klejenia trzymało osadę w całości nie mniej jednak postanowiłem miejsce w którym było pękniecie wzmocnić stalowa śrubą. Jak widać na fotkach kupiłem stalową śrubę o dł 80mm , zmierzyłem jej średnicę w miejscu gdzie jest cześć wewnętrzna gwintu 4mm oraz w miejscu gdzie gwintu nie ma 5,5mm.
Na początek za pomocą wiertła płytkowego do drewna o średnicy 16mm zrobiłem nawiercenie na łeb śruby która to ma się zagłębić w osadzie żeby nie kolidować z osada podczas montażu. Następnie za pomocą długiego wiertła 4mm nawierciłem główny otwór a następnie poszerzyłem otwór wiertłem 5,5mm w miejscu gdzie śruba nie ma już gwintu.
Na koniec wystarczy za pomocą klucza nasadowego wkręcić solidnie śrubę wzmacniającą :-D
Renowację osady wykonywałem według wskazówek które można znaleźć na tym forum tak wiec nie będę sie w tej kwestii rozpisywał efekt szlifowania bejcowania i olejowania osady będziecie mogli ocenić sami w dalszej części moich wypocin
Tak jak było widać na wcześniejszych fotkach cały system też już nie był najświeższy był nieco porysowany i skorodowany. Jako ze ogniska korozji spowodowały nieco wżerów na powierzchni. Postanowiłem całość odnowić w macie a nie na połysk. Pomyślałem że da to lepszy i ciekawszy efekt. Trochę problemu sprawiło ściągniecie aluminiowego tłumika ze stalowej lufy. Jak się okazało tłumik był wklejany na lufę, z pomocą przyszedł mi palnik gazowy ;laughing: Musiałem dość silnie podgrzać palnikiem tłumik a nastepnie go bez większego problemu ściągnąłem ! Tak wiec elementy stalowe i aluminiowe poszły do piaskowania kulkami szklanymi o gradacji 0,1-0,2mm
Tak oczyszczone elementy wysłałem do jednego kolegi z forum celem oksydowania stali i anodowania aluminium. Efekt końcowy jak widać poniżej, jestem bardzo zadowolony :-D
Czas na montaż tłumika na lufie, najpierw jednak wykonałem nową koronę lufy za pomocą freza kulistego. Kilka precyzyjnych ruchów i ostry jak brzytwa frez zrobił mi piękną koronę, na koniec do polerowanie powierzchni korony i jest git !
Zamontowanie tłumika na lufie wykonałem za pomocą kleju dwuskładnikowego. Wcześniej miejsca klejone lufy i tłumika odtłuściłem a następnie rozrobiłem klej i wkleiłem tłumik na lufę.
Powoli biorę się za skręcanie karabinka i w trakcie montażu okazuje się że muszę jeszcze wyszlifować i wypolerować pokaleczone elementy naciągu tłoka i blaszki która współpracuje z ramieniem naciągu. wypolerowane elementy smaruję dokładnie smarem z zawartością molibdenu.
Wkładam tłok do cylindra delikatnie smarując uszczelkę tłoka kropelką oleju silnikowego. Powierzchnie tracę tłoka delikatnie smaruje smarem molibdenowym. Montuję szynę pod optykę, należy to robić niezwykle delikatnie a szynę w miejscu gdzie będziemy wbijać najlepiej dobrze okleić izolacją żeby nie skaleczyć oksydy czy lakieru :
Składam wszystko do kupy, wkładam sprężynę posmarowaną smarem molibdenowym i pozostałe elementy systemu. Jako że napięcie wstępne w tym karabinku jest niezwykle duże to w moim przypadku skręcam przy pomocy ścisku, ale jak ktoś ma pomoc drugiej osoby to można spróbować złożyć karabinek bez użycia dodatkowych narzędzi.
Oryginalna uszczelka lufy też wygląda na wyeksploatowaną związku z tym postanawiam dorobić nową uszczelkę. Po pewnych pomiarach wpadłem na pomysł ze mogę ja dorobić z uszczelki lufy od popularnego Hatsana :-D Należy tylko nieco zeszlifować średnicę zewnętrzną uszczelki. Ja to robię nakładając uszczelkę na pręt o średnicy wewnętrznej obrabianej uszczelki a następnie wkręcam ten pręt w zacisk wiertarki ręcznej. Włączam szlifierkę stołową a następnie wiertarkę i przykładam obracająca sie uszczelkę w wiertarce do obracającego się kamienia szlifierki. Tą czynność należy wykonywać niezwykle delikatnie i z wyczuciem często mierząc średnicę szlifowanej uszczelki
____________________________________________________________________________________________________________________________________________
Cały pozostały montaż odbywa sie w kolejności odwrotnej jaka był wykonywany demontaż. Po zmontowaniu oczywiście kilkadziesiąt prób z przestrzeleniem karabina który nawet nadmiernie nie DIESLOWAŁ :-D Praca całego systemu jest dość cicha i przyjemna nic nie zgrzyta i nie ociera się. Regulacja pracy spustu który jest teraz bardziej wyczuwalny i przewidywalny, nadal posiada ten swój charakter myśliwski ale mi to odpowiada. Oczywiście wstępne pomiary energii która oscylują na poziomie 15,0-15,3 J. Jak dla mnie to jest to maksymalna energia jaką powinien mieć ten karabinek, przy tej energii jest nieco kopiący i narowisty. Według mojego odczucia ten karabinek był by najbardziej przyjemny przy energii około 12-13J, puki co zostawiam go z tą energia jaką ma
Warto zaznaczyć że na poprzedniej sprężynie która miała 35 zwoii karabinek miał energie na poziomie 12J obecnie zastosowana sprężyna ma o 3 zwoje mniej a energia jest wyższa o ponad 3J. Może to świadczyć o lepszej energetyczności sprężyny oraz o tym że stara sprężyna miała już za sobą kupę przebiegu.
Wyniki na tarczy przedstawiają się dobrze, któregoś dnia wstawię kilka tarczek z wynikami do tematu.
Nie mniej jest to bardzo fajny i poręczny karabinek który zawsze chciałem mieć w swojej stajni :-D
Na koniec kilka fotek przedstawiających odrestaurowany karabinek. Pierwsza fotka przedstawia karabinek prze i po metamorfozie Kolejne fotki to takie tam celem pokazania efektów mojej pracy.
Poniżej na fotce widać miejsce pęknięcia osady w miejscu uchwytu i tuz nad spustem.
I kilka fotek z zamontowaną optyka
I to tyle chyba w temacie mojego tuningu / renowacji karabinka BSA Lightning XL możliwe że niektóre etapy prac są zbyt szybko opisane i pewne szczegóły pominięte ale proszę mi wierzyć że BSA Lightning XL gdybym chciał wszystko precyzyjnie i dokładnie opisać i do tego wstawić fotografię to temat tuningu tego karabinka był by pewnie dwa razy dłuższy :-D
Ostatnio zmieniony 2012-09-07, 10:52 przez DoktorPio, łącznie zmieniany 2 razy.
HW 100S FSB 4-16X50
HW 97K 3,5-10x40
AirArms ProSport 4-12x40
BSA Lightning XL 3-9x40
HW 97K 3,5-10x40
AirArms ProSport 4-12x40
BSA Lightning XL 3-9x40
-
- Ściepnik
- Posty: 1180
- Rejestracja: 2010-05-11, 18:16
- Lokalizacja: Słupsk
-
- Posty: 1204
- Rejestracja: 2009-07-29, 16:01
- Lokalizacja: Piła
Jak zawsze opis spod Twojej ręki rewelacyjny.
Oczywiście spory nakład pracy, umiejętności i efekt końcowy to pełna profeska !!!
Świetna robota i genialny efekt!
Prosimy więcej.
Oczywiście spory nakład pracy, umiejętności i efekt końcowy to pełna profeska !!!
- a ja szukam małych klocków z ciekawego drewna, a Ty z nich podbjaki robiszDoktorPio pisze:W moim przypadku jest to listwa wykonana z gruszki !!! którą mój dziadek stolarz ściął jakieś 50 lat temu A ja pociłem ten kawałek gruszkowej deski na listewki które mi służą już parę dobrych lat :-D
Świetna robota i genialny efekt!
Prosimy więcej.
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
No, i bardzo ładnie, Doktorku...dobrze, że jeszcze ma ktoś serce do bes (swoją drogą, dlaczego ja nie trafiłem na to ogłoszenie ).
W supersporcie - ten sam system - założyłem sprężynę oryginalną, hiszpańską od noriki marvic gold, wszystkie wymiary idealnie takie same i też mniejsza ilość zwoi o trzy. Długo trzymała 17,1...
Mateusz - a do czego tarczki ? Chcesz Doktorka sprawdzić ?
Tu sobie poczytaj: http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=58371
W supersporcie - ten sam system - założyłem sprężynę oryginalną, hiszpańską od noriki marvic gold, wszystkie wymiary idealnie takie same i też mniejsza ilość zwoi o trzy. Długo trzymała 17,1...
Mateusz - a do czego tarczki ? Chcesz Doktorka sprawdzić ?
Tu sobie poczytaj: http://bron.iweb.pl/viewtopic.php?t=58371
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 2011-07-04, 18:23
- Lokalizacja: Warszawa-Ursus
-
- Posty: 195
- Rejestracja: 2008-09-01, 19:52
- Lokalizacja: Bełchatów
Powiem wam koledzy że jak robię jakiś tuning czy poprawki w karabinku to nie ma problemu ze zrobieniem przy okazji zdjęć kolejnych etapów wykonywanych prac. Dużo więcej czasu i zaangażowania zajmuje mi wybór i obróbka zdjęć, no a na koniec trzeba to wszystko zgrabnie opisać na forum. Nie ukrywam że ten post pisałem po troszku przez 4 dni
Mam nadzieje że w przyszłości nadal będzie mi się chciało opisywać kolejne prace przy karabinkach. Niestety dziś są takie czasy że mało komu się cokolwiek się chce robić w tym kierunku, wiadomo wiele osób jest zaganianych a ci co mają czas to z regóły podchodzą do tematu że tak prawdę mówiąc nic nie muszą !
Nie mniej cieszy mnie to że ktoś docenia moje opisy i że komuś mogą się przydać takie wskazówki, to mi daje chęć do dalszych opisów naszych cudeniek
Co do tarczek to nie ukrywam że przydało by się wstawić kilka tarczek. Ale prawdę mówiąc żeby takie tarczki wstawić to najpierw musiał bym się troszkę obstrzelać tym karabinkiem żeby wyniki były w miarę miarodajne. A obecnie to wstrzeliwuję sie ale w moje nowe HW100
Mam nadzieje że w przyszłości nadal będzie mi się chciało opisywać kolejne prace przy karabinkach. Niestety dziś są takie czasy że mało komu się cokolwiek się chce robić w tym kierunku, wiadomo wiele osób jest zaganianych a ci co mają czas to z regóły podchodzą do tematu że tak prawdę mówiąc nic nie muszą !
Nie mniej cieszy mnie to że ktoś docenia moje opisy i że komuś mogą się przydać takie wskazówki, to mi daje chęć do dalszych opisów naszych cudeniek
Co do tarczek to nie ukrywam że przydało by się wstawić kilka tarczek. Ale prawdę mówiąc żeby takie tarczki wstawić to najpierw musiał bym się troszkę obstrzelać tym karabinkiem żeby wyniki były w miarę miarodajne. A obecnie to wstrzeliwuję sie ale w moje nowe HW100
HW 100S FSB 4-16X50
HW 97K 3,5-10x40
AirArms ProSport 4-12x40
BSA Lightning XL 3-9x40
HW 97K 3,5-10x40
AirArms ProSport 4-12x40
BSA Lightning XL 3-9x40
-
- Ściepnik
- Posty: 648
- Rejestracja: 2010-10-24, 10:37
- Lokalizacja: Gdynia
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
-
- Ściepnik
- Posty: 648
- Rejestracja: 2010-10-24, 10:37
- Lokalizacja: Gdynia
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
-
- Ściepnik
- Posty: 3599
- Rejestracja: 2007-10-08, 09:02
- Lokalizacja: Łódź
Świetny opis podparty zdjęciami
Wieki temu na pierwszym zlocie SKS strzelałem z Robertowego.
Potem okazja była postrzelać z Młynkowego, po tuningu.
Gdyby nie to, że przemalował osade na niebiesko, to pewnie na jakiś czas u mnie by zagościł
Nie ma powłoki z lakieru, tylko olej, jest delikatniejszy niż buku i tyle.
Wieki temu na pierwszym zlocie SKS strzelałem z Robertowego.
Potem okazja była postrzelać z Młynkowego, po tuningu.
Gdyby nie to, że przemalował osade na niebiesko, to pewnie na jakiś czas u mnie by zagościł
Orzech jest ładniejszy, jeno trzeba o niego więcej dbać.green_thunder pisze:...orzech wcale nie jest ładny, to to samo, co mantra o jedynie słusznych, utarło sie tak mówić, bo orzechowych jest mniej...
Nie ma powłoki z lakieru, tylko olej, jest delikatniejszy niż buku i tyle.
Uczę się strzelać od nowa
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa
-
- Posty: 195
- Rejestracja: 2008-09-01, 19:52
- Lokalizacja: Bełchatów
Przykra sprawa ale zdjęcia które opublikowałem w tym temacie zaczynają znikać z niewiadomych mi przyczyn
Wrzuciłem fotki do jednego z hostingów gdzie zamieściłem fotki ale niestety fotki przepadają
Szkoda że nie mam możliwości edytować tego tematu bo bym wkleił fotki z innego hostingu, może by dłużnej były ?
Wrzuciłem fotki do jednego z hostingów gdzie zamieściłem fotki ale niestety fotki przepadają
Szkoda że nie mam możliwości edytować tego tematu bo bym wkleił fotki z innego hostingu, może by dłużnej były ?
HW 100S FSB 4-16X50
HW 97K 3,5-10x40
AirArms ProSport 4-12x40
BSA Lightning XL 3-9x40
HW 97K 3,5-10x40
AirArms ProSport 4-12x40
BSA Lightning XL 3-9x40
-
- Posty: 195
- Rejestracja: 2008-09-01, 19:52
- Lokalizacja: Bełchatów
-
- Posty: 6035
- Rejestracja: 2007-11-06, 19:44
- Lokalizacja: z Mokotowa