Jarek!
Czemu się tak złościsz?
To, co nazywasz projektem został już wcześniej wykonany przez Rosjan... Czyli pomysł i powtórne wykonanie to już chyba palagiat
A poza tym .. jak zrozumiałem z wcześniejszych twoich postów to szukasz kogoś, kto z twoim inżynierskim błogosławieństwem oraz wizjonerskimi ideami popsuje swój fajny karabinek żeby uzyskać "niewiadomoco" bo ty nie masz na to w tej chwili finansów...
A mówiąc po naszemu: Szukasz frajera na kajak!!!
Ostatnio zmieniony 2014-03-20, 22:04 przez Gajowy, łącznie zmieniany 2 razy.
"Myślenie nie jest trudne, trzeba się tylko do niego przyzwyczaić!"
Ja to młody jestem i zawsze się ze starszymi zgadzam
Ale o co mi chodzi..
Miałem Iżyka i po pewnym dopracowaniu była to świetny karabinek...aż do momentu w którym wzorem rosyjskich użytkowników skróciłem mu lufę...
Owszem.. na urodzie i tiktacznym wygladzie zyskał.. na przyjemności trafiania w kapsle na 20m stracił... i dltego jak niejaki Rejtan, własną piersią będę bronił Iżyka przed takimi modyfikacjami
Ostatnio zmieniony 2014-03-20, 21:57 przez Gajowy, łącznie zmieniany 1 raz.
"Myślenie nie jest trudne, trzeba się tylko do niego przyzwyczaić!"
Masz rację , trzeba było pominąć słowo " umysłowa " , bo jest to aberracja techniczna , zgodnie z vikipedią : " Aberracja ( łac. ab-od i arrare-błądzić, także abberatio-zbłąkanie się , zbłądzenie ) - odchylenie, zboczenie, np. od normalnego stanu, zachowania, przyjętych norm postępowania, sposobu myślenia CZY TEŻ DZIAŁANIA JAKIEGOŚ URZĄDZENIA. Odstępstwo od normy lub zasady ".
Oczywiście, dla " chętnego nic trudnego ", z malucha można zrobić transporter opancerzony, ale taniej będzie transporter kupić , dla uzyskania zadowalających parametrów technicznych . Do innych Twoich pytań nie będę się odnosił.
Jarku, nie przejmuj się powyższym tekstem, bo ja też mam swoją aberrację. Planuję zmienić lufę w moim Tytanie GS 750 na lufę Lothar-Walther, co nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego, bo nikt nie zwróci nakładów w momencie sprzedaży, ale karabinek ma piękny " sztucerowy " wygląd, dopracowany mechanizm spustowy, a najsłabszym elementem jest lufa . Dla ludzi wolnych aberracja jest stanem normalnym.
Gajowy pisze:Jarek!
Czemu się tak złościsz?
Twój projekt przeróbki został już wcześniej wykonany przez Rosjan... Czyli pomysł i powtórne wykonanie to juża palagiat
A poza tym .. jak zrozumiałem z wcześniejszych twoich postów to szukasz kogoś, kto z twoim inżynierskim błogosławieństwem oraz wizjonerskimi ideami popsuje swój fajny karabinek żeby uzyskać "niewiadomoco" bo ty nie masz na to w tej chwili finansów...
A mówiąc po naszemu: Szukasz frajera na kajak!!!
Nie szukam frajera tylko oferuję pomoc jesli ktoś uzna, że pomysł jest fajny. Całkowicie za darmo i bezinteresownie. Sam chcialem kiedyś temat zrealizować - nie udało się. Powody opisane wyżej.
Nie złościłem się jeśli chodzi o same komentarze pomysłu. Wolny kraj, nikt nikogo nie zmusza.
Natomiast irytuje mnie bezsensowne krytykanctwo. Oraz Twoje oskarżenia. Również bezpodstawne.
Dla mnie EOT. Jeśli sprawiło Wam to przyjemność to niech i tak będzie. Powodzenia i samych dyszek...
Do Gajowego. Skracanie lufy ma sens gdy obniżamy moc generowaną przez system. Długość lufy jest dobierana przez konstruktora do mocy generowanej przez system w ten sposób , by uzyskać z niej maksymalną prędkość śrutu opuszczającego przewód lufy. W skrajnym przypadku, przy obniżaniu mocy generowanej przez system, prędkość śrutu w lufie, zamiast wzrastać może zacząć spadać na skutek tarcia . Lufy mogą być kiepskiej jakości / bez gwintu na końcu /, gdzie tarcie powoduje zmniejszenie prędkości obrotowej śrutu opuszczającego przewód lufy. W tym przypadku celność można poprawić przez skrócenie lufy, godząc się z mniejszą energią wiatrówki .
W przypadku Iż-a, skracanie lufy to godzenie się na zmniejszenie i tak małej energii tego karabinka .
Ostatnio zmieniony 2014-03-20, 23:24 przez Filo, łącznie zmieniany 2 razy.
Filo pisze:Do Gajowego. Skracanie lufy ma sens gdy obniżamy moc generowaną przez system. Długość lufy jest dobierana przez konstruktora do mocy generowanej przez system w ten sposób , by uzyskać z niej maksymalną prędkość śrutu opuszczającego przewód lufy. W skrajnym przypadku, przy obniżaniu mocy generowanej przez system, prędkość śrutu w lufie, zamiast wzrastać może zacząć spadać na skutek tarcia . Lufy mogą być kiepskiej jakości / bez gwintu na końcu /, gdzie tarcie powoduje zmniejszenie prędkości obrotowej śrutu opuszczającego przewód lufy. W tym przypadku celność można poprawić przez skrócenie lufy, godząc się z mniejszą energią wiatrówki .
W przypadku Iż-a, skracanie lufy to godzenie się na zmniejszenie i tak małej energii tego karabinka .
Filo pisze:Do Gajowego. Skracanie lufy ma sens gdy obniżamy moc generowaną przez system. Długość lufy jest dobierana przez konstruktora do mocy generowanej przez system w ten sposób , by uzyskać z niej maksymalną prędkość śrutu opuszczającego przewód lufy. W skrajnym przypadku, przy obniżaniu mocy generowanej przez system, prędkość śrutu w lufie, zamiast wzrastać może zacząć spadać na skutek tarcia . Lufy mogą być kiepskiej jakości / bez gwintu na końcu /, gdzie tarcie powoduje zmniejszenie prędkości obrotowej śrutu opuszczającego przewód lufy. W tym przypadku celność można poprawić przez skrócenie lufy, godząc się z mniejszą energią wiatrówki .
W przypadku Iż-a, skracanie lufy to godzenie się na zmniejszenie i tak małej energii tego karabinka .
To co piszesz to raczej dotyczy wiatrówek PCP lub napędzanych przez CO2
Co do wiatrówek sprężynowych rzecz się ma z goła odwrotnie , poniżej cytat z artykułu . Cyt: lufy jest w nich zazwyczaj znacznie przesadzona (najznamienitszym przykładem takiej „wędki” jest, skądinąd doskonała w wielu innych aspektach, czeska Slavia). Powinna ona być tak dobrana, aby sprawność układu była maksymalnie duża. Po prostu – lufa musi być na tyle krótka, aby śrut opuścił ją w momencie, gdy jego przyspieszenie jest już bliskie zeru (czyli nie zaczyna spowalniać w lufie zbyt długiej – opory ruchu są w niej duże). W praktyce, w znakomitej większości wiatrówek sprężynowych, całkowicie wystarcza lufa o długości ok. 20 cm. Dłuższe są zazwyczaj produkowane wyłącznie ze względów estetycznych. Żeby poprawić osiągi, takie zbyt długie lufy można obciąć i po koronowaniu końcówki zaopatrzyć np. w tłumik (jako taki w wiatrówkach sprężynowych ma nikłe zastosowanie - chociaż co nieco i tak wycisza), ale poprawia wygląd broni optycznie przedłużając uciętą lufę). W zasadzie lepszy jest tłumik nakręcany, albowiem w razie uszkodzenia lufy oszczędzamy 200-300 zł
Link do pełnego artykułu http://airguns.republika.pl/sprez/sprez.html
pozdrawiam Janusz
Crosman C1K77+PP 4x32 AO - Iż-38 klasic. B2 po remoncie i ma się dobrze
Nowy nabytek TYTAN GS-750 + Kandar 3-9x40
Przyznam , że nie jestem konstruktorem wiatrówek i mój wywód jest cokolwiek intuicyjny , zastępujący wiedzę intuicją . Po uwagach Janusza najchętniej zmienił bym zdanie o konstruktorach na : Długość lufy POWINNA być dobierana przez konstruktora do mocy ...........!
- w CO2 nie wolno skracać lufy. Jest to związane ze specyficznym rozpędzaniem śrutu w tym układzie zasilania. Lufa długa - sprawność lepsza. Nie będę się rozwodził w tym temacie, ponieważ wszystko zostało już opisane.
- w sprężynie można ciąć do długości podyktowanej rozsądkiem i doświadczeniem. Dla mnie osobiście jest to min 28 cm, przy Eo=16 J. Tak robiłem i było dobrze po nałożeniu tłumika.
P.S. Czemu AA PS ma taką krótką lufkę w osłonie BB?
- w PCP lufy mogą być bardzo krótkie w limicie i niczemu to nie przeszkadza w celności...u mnie jest chyba 32 cm - reszta osłona i mikrotłumik.
Ale...jeśli to FAC, to raczej dłuższe lufy ( nawet do 60 cm) i inny kaliber. Wtedy sprawność wzrasta.
[quote="Cortez"]Z doświadczenia, czyli autopsji:
- w PCP lufy mogą być bardzo krótkie w limicie i niczemu to nie przeszkadza w celności .
W PCP skracając lufę musisz podnieść ciśnienie dla zbliżenia się mocy /prędkości śrutu/ do limitu , możesz ją więc skracać aż do wyczerpania wytrzymałości systemu na wzrost ciśnienia . Jeśli podnosisz ciśnienie a nie skracasz lufy to przechodzisz w sferę FAC . W wiatrówkach CO2 ciśnienie w momencie strzału jest stałe przy stałej temperaturze i nie da się podnieść a spada wraz z drogą pokonywaną przez śrut w przewodzie lufy. Jest to spowodowane specyficznym stanem dwutlenku węgla zamkniętego w butli , który jest jednocześnie gazem i cieczą . Moc wiatrówki CO2 można teoretycznie podnieść zwiększając podawaną "dawkę" gazu i zwiększając długość lufy i odwrotnie skracając lufę nie wykorzystujemy podawanej przez system" dawki " gazu i zmniejszamy moc.
Mam przeszłość belfra , więc dajcie mi się trochę " pomądrzyć " bez oskarżania o wyważanie otwartych drzwi. Po prostu gadam do tych co jeszcze tego nie znają .
Ostatnio zmieniony 2014-03-21, 21:46 przez Filo, łącznie zmieniany 4 razy.
Ludomirku- tu ja Wesoły dziadek.............. te młode ogony by wszystko zmieniali. Iżyk ma być Iżykiem i basta. Już licytuję Iżyka, to będzie czwarta lufa w domu. Remika sam pociachałem Iżyka polerne i nic więcej no chyba że szeryf HOGAN będzi miał czas. AAAAAAA byłbym zapomniał, mam wreszcie mojego Buschnellka, dotarł uzdrowiony za 150 złociszy i jest miodny, ostrzy od 6 m, małe strzelanko i na 90 m butelka po litrowym oleju 10/10
"PIOTROWSKI-OPTIC" tel. 506747338 rok gwarancji na naprawę.
Strzelam bo lubię :-) AR 50 PCP.
( Celuj w księżyc- jeśli nie trafisz, trafisz między gwiazdy )
Witam .
Ostrzelałem się już prawie do znudzenia na dystansie 20 m do puszek . Teraz pasowało by dokupić celownik optyczny , jeden już kupiłem pochopnie i jest za duży . Odstawię go na kiedyś tam , do czegoś innego . Teraz mam na oku http://allegro.pl/luneta-celownik-point ... 60245.html , czy to to dobry wybór cena/jakość ?