Właściwie to żadne czary. Podczas rozbiórki i mycia były jakieś drobinki metalu i trochę brudu. I jakieś dziwne "grudki" w smarze. Niektóre dźwigienki nie pracowały płynnie. Jedna sprężynka była przyblokowana. Po złożeniu i nasmarowaniu, wszystko działa perfekcyjnie. Może po prostu się zakurzył i przycierał. Ważne, że teraz jest miodzio.