mironTG pisze:Sie nie trafiało :-)
Widocznie zbyt ambitnie do tego podchodziłeś.... trzeba było w wiadro strzelać
Moderatorzy: daras, Hiszpan63, forestkorsze, krzysztof
Gdzies tak w 1978r przywiozłem takiego z Czechosłowacji dla młodszego, ciotecznego brata, miał chyba wtedy ze 12 lat. Chłopak mało nie pękł, gdy wręczyłem mu tego Lova przy obiedzie niedzielnym (w obecności i za zgodą jego rodziców, ma się rozumieć) Od razu było wiadomo, kto aktualnie rządzi na podwórkuMichał pisze:Robercie mojego też trzymam z sentymentu...