Ponieważ nie można już edytować pozwolę sobie napisać post pod postem.
Zamontowałem zestaw prowadnicy i korka z ertalonu (ertacetalonu) więc opiszę wrażenia.
Najważniejsze:
Trzpień tłoka ocierał mi o obudowę spustu. Po zmianie prowadnicy na prawidłowo dopasowaną (oryginalna była luźna) skończyło się tarcie, sprawdzałem po wystrzelaniu pół paczki śrutu i w miejscu, gdzie wcześniej tarło teraz wciąż leży nieruszony smar
Szukałem wcześniej informacji w necie jak to wyeliminować i dowiedziałem się tylko, że:
1) jest to częsta przypadłość TX-ów
2) mistrz Hogan wie jak to naprawić
Co do zmiany ciężarka na ertalonowy (dokł. ertacetalonowy) to ja naprwdę nie widzę różnicy w "kopaniu". A jeśli nawet to jest ona bardzo niewielka.
Kombinowałem zakładając naprzemiennie i strzelając, robiłem testy śruta, zakładałem nawet podkładkę metalową raz na korek ertacetalonowy, raz na prowadnicę żeby zobaczyć różnicę i nic.
Być może wynika to z tego, że aby zrekompensować mniejszą wagę tłoka w wersji z korkiem ertacetalonowym dawałem jedną podkładkę więcej a tym samym zwiększało się napięcie wstępne sprężyny.
Na koniec założyłem korek ertacetalonowy z jedną podkładką metalową na nim.
Na koniec coś do działu testy lub raczej humor
Przesmarowałem karabinek, złożyłem. Strzał testowy - huknęło.
Cholercia zapomniałem zebrać szmatką nadmiar smaru z cylindra po smarowaniu.
Trudno, szybko rozebrałem, zebrałem nadmiar, złożyłem.
Ponownie strzał testowy i znowu huk.
Co jest? Trzy, cztery kolejne strzały testowe i za każdym razem huk.
Coś nie tak. Nagle mnie tknęło.
Stoję w otwartym garażu. Drzwi blaszane, dach blaszany, powoli rozum zaczyna się budzić
Wyszedłem na zewnątrz. Strzał - cichutko
