Miałem Dankę 35,starowinka i zabytek do tego dość stłamszona przez życie ale była to moja pierwsza wiatrówka i nadal mam sentyment do tej marki.Chorowałem na 350 Magnum ale padło na HW90,górę wziął GasRam w cenie sprężyny Diany.
Ceny Danek trochę są na wyrost w porównaniu do Hawajek i jak ktoś tu wyjaśnił dlatego nie sa popularne.Gdyby nie to na pewno było by ich dużo więcej bo jakością na pewno nie ustępują HW zwłaszcza wyższe modele. A plastikowe elementy aż tak bardzo nie przeszkadzają, jest plastik i plastik. Z jednego robią butelki i elementy wiatrówek, a z drugiego tylko elementy wiatrówek i tu jest różnica
Ostatnio zmieniony 2009-04-23, 14:30 przez indian, łącznie zmieniany 1 raz.
"Robiłem" niedawno koledze zestaw dzielonych sprężyn w Dianie 48.Nie mam porównania do oryginalnej,ta miała uciętą lufę i przez to dość mocno tłok bił w dno cylindra.Poprzednia prowadnica była dopasowana do sprężyny,natomiast na trzpieniu tłoka miała luz ok 1,5mm i brzęczała sprężyna,która jest dość długa.Drgania zostały wytłumione na zestawie,sprężynę skróciłem o ok 3 cm,dzięki temu tłok nie wali już z taką siłą.Co do sprawności energetycznej - sprężyna jest z drutu 3mm i karabinek bez problemu wychodzi poza limit.Na plus oczywiście dokładność wykonania i materiały,dobry,przewidywalny spust..Na minus - masa,"ciężka" z nią rekreacja.
Witam
W mojej diance 48 tłok nie wali ale jest odczuwalne mocne kopnięcie i być może to nazywasz walnięciem. Przy tak ciężkim tłoku i mocy to normalne. Diany uchodzą za dość narowiste.
Tzn ? Chodzi Ci o to ze diana ma ciężki tłok , i poduszka nie zdoła go odbić ? Może i tak być właściwie . Strzelałem z kilku dian , w tym z 460 - bardziej niz na cyklu strzału , musiałem pilnować się coby mi barku nie wybiła
krystian pisze:musiałem pilnować się coby mi barku nie wybiła
No bez przesady!!!.
Faktem jest że 48 potrafi kopać tak jak to napisał kolega Buka wiadomo masa tłoka nie pomijając sprężyny( często i gęsto wychodzi ponad limit) a przy skróconej lufie to wcale się nie dziwię gdyż śrut dużo szybciej opuszcza lufę a reakcja poduszki powietrznej na tłok w tym wypadku jest znikoma . tak że subtelność jak pisałeś możemy połączyć tylko z imieniem Danka. http://www.arld1.com/r10.html http://www.arld1.com/pistonpelletdynamics.html
Dwa linki na których można obejrzeć pracę sprężyny i tłoka.
pozdrawiam Janusz
Crosman C1K77+PP 4x32 AO - Iż-38 klasic. B2 po remoncie i ma się dobrze
Nowy nabytek TYTAN GS-750 + Kandar 3-9x40
Buka pisze:... sprężyna jest z drutu 3mm i karabinek bez problemu wychodzi poza limit.
Witam
Jako że jestem aktualnie w trakcie dłubania przy D48 podzielę się doświadczeniami.
Uzyskałem idealny limit Ek wstawiając sprężynę 7,5 J z HW 77/97 z AK Hobby. Jest po kilkudziesięciu strzałach więc jak się dotrze zejdzie do limitu angielskiego. Kultura pracy zaskakująco dobra - nie ma żadnego "obiecywanego" kopa czy wierzgania, nawet byłem zdziwiony osiąganymi prędkościami śrutu, bo odrzut wskazywał na dużo mniejsze. Tłok i cała reszta jest orginalna bez dodatków typu pierścienie ślizgowe itp. Jedynie jest dodany kapelusz w tłoku, a na prowadnicy dodatkowa tulejka ok 8 mm zwiększająca napięcie wstępne sprężyny - które wynosi ok. 2-3 cm. Sprężyna ma drut 3mm - 27 zwoi ( co dziwne bo według opisu powinna mieć 25 )
Co do zespołu dzielonych sprężyn to szczerze powiem że jestem nastawiony sceptycznie - jeśli ktoś jest w stanie udowodnić znaczący wpływ na celność, kulturę pracy itd takiego zestawu to chętnie to zobaczę - poczytam.
Podsumowując - jeśli ktoś ma ochotę doprowadzić swoją Dankę do limitu małym kosztem to polecam taką sprężynę - sprawdzone - działa.
Witaj
Dzięki za wpis. Ja zmieniłem sprężynę na z danki 34 magnum po kilkunastu strzałąch padła, a dziwiłem się dlaczego tak słabo kopie. Co do sprężyny z hw to nik nie pisał Jesteś pierwszy i za to dzieki napewno spróbuję. Mam sprężynę dzieloną do HW 97 od Dr. Pio ale nie mam jeszcze prowadnicy i łącznika. Pozdrawiam i proszę o dalsze opisy.
SlaweQ pisze:
Jak można poczytać na forum są osoby, które maja słabość do tej marki
Tak jak Piotrek zauważył Diany sa drogie, ale musi to z czegoś wynikać.
Na 'AirKinga' też choruję i kiedyś sobie go upoluję , a teraz zadowalam się czytaniem o nim.
.....
Zacytowałem sam siebie, ponieważ informacja dotyczy nowej wersji 'AirKinga'.
Opisał, a dokładnie obfotografował ja na 'Dzikich' kol. Andrzej Kliszewski.
Zapraszam do obejrzenia :