Łucznik 87

Moderator: Hiszpan63

szmurlak
Posty: 2
Rejestracja: 2021-03-11, 12:14

Łucznik 87

Post autor: szmurlak »

Witam.
Chciałem mieć braciszka dla 70 i niedawno nabyłem na aukcji Łucznik 87. Wiedziałem, że będzie w złym stanie ale nie chciałem wydawać dużo pieniędzy.
Co mnie jednak poruszyło jak go dostałem? Numer!

Czytałem wpisy i bloga użytkownika marboc dot. numeracji. Czy będzie to łucznik z 1956 roku?

Jeśli tak to musze zmienić sposub myślenia o nim.
Mój pierwotny plan był taki by jak najszybciej doprowadzić go do stanu użyteczności. Czyli papier ścierny, szlifowanie, polerowanie, oksyda na zimno. Między czasie uzupełnić widoczne braki w detalach.

Jeśli jednak to historyczny sprzęt to wolał bym pozostawić ją jak najbardziej w oryginale. Chciałbym uratować jak najwięcej oksydy.
I tu zaczynają się schody. Gdy zacząłem szukać i czytać o renowacji broni to znalazłem dużo informacji które się wykluczają.
Mam wątpliwości jak usunąć rdzę. Chemia (odrdzewiacz)? Elektroliza? Spotkałem się też z moczeniem w oleju (ale bez żadnych szczegółów). Najciekawsza metoda to gotowanie w WODZIE? Taką metodę znalazłem u człowieka który zajmuje się profesjonalnie renowacja broni w Stanach Zjednoczonych (chyba, że z moim angielskim jest coś nie tak).

Może jest tu ktoś kto pomógł by mi zrobić to dobrze.

Kolba to osobny temat. Stan tragiczny. Połamana, przycięta na końcu. Nie wiem czy da się jeszcze coś z niej zrobić czy trzeba będzie szukać innej.

Przepraszam za jakość zdjęć. Zrobiłem je szybko.

Z góry dziękuję za rady.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Ślubek
Administrator
Posty: 3688
Rejestracja: 2014-06-06, 08:37
Lokalizacja: Janówek Pierwszy

Re: Łucznik 87

Post autor: Ślubek »

Nie jestem chemikiem, ale jeśli dobrze pamiętam, to nie chodzi o gotowanie w wodzie, tylko wytworzenie warstwy czerwonego tlenku żelaza III (Fe2O3 - zwykła rdza) w komorze wilgotnościowej, a potem zamianę go w czarny tlenek żelaza II (FeO).

Znalazłem - szczegóły opisał Kometes na beżowym.
"My od lat już gawędzimy o Maryni
i to nawet, szczerze mówiąc, nie o całej..."