Pięknie - ino gratulować. Ja kycam z radości jak na moim dystansie, czyli "jak mój wzrok sięga" na 100 "szczałów" w ogóle trafiam w tarczę z pięć razy. "lol"
Strzelam na dystansie: "jak wzrok sięga" - w moim przypadku jest to ok. 12,5 metra.
Ludzkie słowo tego nie wypowie jak się cieszę gdy czasami trafiam.
I chwała Bogu, że dzięki Bogu, bo jak by tak nie daj Boże, to niech Pan Bóg broni!!!
Mam też pytanie, liczę na green_thunder , bo z tego co wiem kolega ma maka od dosyć dawna.
Mianowicie chodzi o jedyną uszczelkę, której wymienić nie potrafię ,a "wydmuchało" ją na skos, przez co muszę dokręcać dużo mocniej kapsułę. Chodzi o uszczelkę nad bombiczką, zdjęcie poglądowe :
Próbowałem odkręcić to ustrojstwo, ale ani drgnie . Na siłę, czy jest inne dojście ?
Ostatnio zmieniony 2016-05-25, 21:04 przez Gizzley, łącznie zmieniany 1 raz.
Kurcże, nie pamiętam już, a makarow jest u innego usera. Nie polecam odkręcania na siłę, bo dwa razy w crosmanie ułamała mi się, była z jakiegoś kruchego stopu. W makarowie nie musiałem wymieniać, ale korciłoby mnie strasznie w takiej sytuacji. Musi być jakieś podejście. Pewnie próbowałbym jakiegoś wygibusa dorobić. Mam teraz temat na myślenie.
Gizzley:
Mnie udało się odkręcić ten element płaską, twardą, grubą blaszką. Trzeba jednak bardzo uważać, bo głowica obejmująca bombiczkę jest wykonana z jakiegoś miękkiego stopu i te "skrzydełka" mają tendencję do deformacji. Można je potem naprostować, ale konstrukcja jest osłabiona. Te "skrzydełka" głowicy mają na celu naprowadzać membranę bombiczki na przebijak, więc i bez nich da się pewnie strzelać, tylko większą uwagę trzeba będzie przykładać do tankowania repliki. Jeśli już wymieniasz uszczelki, warto wymienić wszystkie, przedmuchując wszelkie komory i elementy sprężonym powietrzem, a potem delikatnie smarując olejem silikonowym.
Ta gruba blaszka, to był chyba fragment jakiegoś szczelinomierza.
Gdybym miał odpowiednio drobne szczypce, to próbowałbym u samej nasady głowicy chwytać i odkręcać - brak ryzyka uszkodzenia "skrzydełek".