Spust do harego

[maximus]

Mam pytanko. Czy ktoś z was dał radę by wykonać język spustu do harego z czegoś szlachetniejszego niż plastik? Spodziewam się pięknej osadki w najbliższym czasie i ten spust był by taką wisienką na torcie. Byłbym niezmiernie wdzięczny.

[Rlyeh]

Podpinam się pod pytanie.

[jarn]

Ja również, choć w zasadzie to bym sam zrobił, ale brak materiału mam, no i park maszyn mizerny. Z drugiej strony to jaki materiał na język spustowy najlepszy ? Mam jakąś sztabę prawdopodobnie miedź(stop miedzi bo leży to w piwnicy i koloru nie zmienia na zielony) ale nie jestem pewien.

[Ur.]

Pewnie mosiądz.

[maximus]

mosiądz, aluminium co myślicie?

[Ur.]

Mosiądz łatwiejszy w obróbce chyba.

[jarn]

Mosiądz zapewne najlepiej się będzie prezentował.

[krzysztof]

jeśli język z mosiądzu to i kabłąk również. Nie trzeba parku maszynowego. Pilniki, imadło i papiery ścierne.

[Ur.]

Ja mam u siebie język mosiężny. gdzieś nawet fotki dawałem.
Zaraz poszukam.
Ma On jednak pewną zasadniczą wadę.
- był robiony w oparciu o nieprzerobiony język plastikowy.
- w "międzyczasie", podszlifowałem zapadki a w język plastikowy wsadziłem kulkę.
z mosiężnym się to nie udało (próbowałem z wałeczkiem metalowym, ale kupy się to nie trzymało). Efektem tego był cho***nie twardy spust.
Gdybym miał teraz robić język do Harrego, to zrobił bym od razu płaski od góry z dwoma śrubami regulującymi na których pracowała by zapadka - inaczej szkoda pracy, bo albo się uda albo nie.

[Maruda]

Mi się udało. Dorobiłem też mosiężną długą dźwigienkę, na której umiesciłem kulkę.

[jarn]

A może ktoś się podzieli skąd materiał wziął ? Chodzi mi o kulkę mosiężną.

[Maruda]

Kolka stalowa z miniaturowego łożyska.
W takim układzie nacisk potrzebny do zwolnienia tłoka wynosi 20 G. Przy mniejszym nacisku, nawet lekkie stuknięcie w karabinek skutkowało wystrzałem. Myslę, że ma tu znaczenie duży cięzar mosięznego języka.

[SlaweQ]

Ponieważ pasowałem system Harego do łoża od Haenela 312, stanąłem przed koniecznością dorobienia języka spustu. Materiał kawałek płaskownika mosiężnego 6mm gruby i 4 cm szeroki. Narzędzia to piłka do metalu, pilniki iglaki, wiertło 3mm, papier ścierny, pasta polerska i niezmierzone pokłady cierpliwości.
Robota żmudna i nie ma się co śpieszyć.



Na jezyku jest wypiłowana kulka w miejscu wystającej śrubki w języku plastikowym.
Niestety muszę dorabiać następny (inny kształt), ponieważ ten przy ściąganiu chowa się za głęboko i od razu dorobię regulacje śrubką (to o czym pisał Piotrek). pomyślę także o zmianie długości zapadek (to co zrobił Zdzichu).

[Ur.]

a to mój:

[maximus]

O właśnie o takie coś jak pokazał Piotr mi chodziło. A co do kabłąka o którym mówił Krzysztof to nie będzie mi potrzebny bo w mojej osadzie po prostu go nie ma. to jak podejmie się ktoś wykonania bo ja po prostu nie mam żadnego dostępu do jakiego kolwiek parku maszynowego że o materiale nie wspomnę.