Naprawa lunety

[bonzoo]

Niestety, z niewiadomych powodów Trofikowi znudziło się trzymanie zera Zna ktoś może, kogoś kto bawi się naprawianiem optyki? Kilka osób odradza mi firmę Szymański. Zna ktoś jakąś inną?

[daras]

Wiem że Piotruś kiedyś po lunatyku naprawił swojego Bushnella, rano wstał i sam się zdziwił, że ma takie zdolności. Więc może spytaj jego.

[Ur.]

Naprawił to za dużo powiedziane.
Znaczy coś tam naprawiłem, ale Buśnel nie jest już wodoodporny, została mu tylko wodoszczelność.

[bonzoo]

Tak czy siak trofik wymaga naprawy...chcesz pogmerać

[Ur.]

Boję się, że jeszcze bardziej spartolę, np. złamię krzyż.
Jak chcesz to mogę Ci napisać, co po kolei odkręcam, żeby się dobrać do środka.

[bonzoo]

Napisz...zaryzykuję i rozbiorę.

[Ur.]

OK. jak tylko uda mi się pożyczyć aparat, to obfotografuję co i jak.

[muunek]

obfotografuję co i jak

To może opiszesz w skrócie i wstawisz fotki - kto wie,czy się komuś nie przyda!

[Ur.]

ok, ok tylko muszę mieć aparat, może w sobotę pożyczę

[Baobab]

Walczę od paru tygodni ze swoją Bielarusią jeszcze z czasów ZSRR . Trochę uwagi i zdolności
manualnych i misja jest możliwa. Co do wodoszczelności -coś z Loctita na gwinty.
Wypełnienie gazem obojętnym (azotem) ,myślę że w warunkach amatorskich też możliwe do zrobienia. Można włożyć do czystej, suchej reklamówki lunetę i ostateczny montaż przeprowadzić po zapuszczeniu azotem. Dużo do stracenia nie ma.

[Ur.]

Ja próbowałem montować w strumieniu powietrza z suszary, ale niewiele to dało.
Sławek, sorry, że tyle czekasz, ale ciągle nie mam aparatu.

[Baobab]

Spróbuj z azotem. Między szybami zespolonymi też jest ,wiec laboratorium ze specjalnym wyposażeniem do tego chyba nie potrzeba. Łatwo mi powiedzieć mam go z rurki. Pokombinuj jeśli za daleko.