Myślałem że to trochę szybciej i prościej pójdzie ale i tak było nieźle.
Musiałem zakupić skórzane spodnie w szmateksie - trzeba rękojeść czymś pokleić, załatwić spawacza - jakoś jelec trzeba zamontować. Długo zastanawiałem się z czego zrobić głowice (nie mylić z głownią), głowice to obciążenia na końcu uchwytu dla utworzenia równowagi, najlepiej jakieś 6 cm od jelca na klindze, mi wyszło 8cm więc jest ok. Do wykonania obciążenia wykorzystałem tanie jak barszcz ciężarki wędkarskie ołowiane.
zanim Fotosik załaduje nowe teraz kilka starych fotek wrzuconych dawno na inne forum:


i aktualne:
miecz w pochwie ze sklejki

jelec

głowica(ciężarki wędkarskie sztuk 2)

teraz czas na katane!
mając 12 lat zakupiłem trzy japońskie miecze na pięknym stojaku który się obrazu rozsypał. każdy miecz złamał się w tym samym miejscu... na łączeniu klingi z rękojeścią.
Najmniejszy i średni sobie odpuściłem ale w tamtym roku ten najdłuższy przerobiłem na piracką szable:

i kilka zdjęć rękojeści i kosza:



Mam tez na koncie dużo toporków czekanów i takich tam...
Jeden z nich szczególnie lubię, a mianowicie znaleziony w lesie przyrdzewiały tasak z tłuczkiem to mięsa, z deka odnowiony prezentuje się tak :
