Ta "otulina" to jakaś cienka włóknina, chyba wiskozowa. Coś, co akurat miałem pod ręką. Grubość idealnie pasowała na owinięcie dwoma warstwami. W oryginalnych tłumikach Weihrauch pakują grubiej, ale jedną warstwą na styk:
Nie wiem, czy to widać. I też mają coś, co wygląda jak lokówka. To zresztą ciekawe, że te jedne z lepszych tłumików na rynku, są zrobione bardzo prosto...
Co do owijania lokówek w jakiś materiał tłumiący, nie czułem do tego specjalnej potrzeby, ale gdy już trzeba było dopasować trochę wymiary, to nie najgorszy sposób. Natomiast w ogóle pomysł na zamontowanie czegoś stabilizującego przegrody pojawił się u mnie po tym, gdy zajrzałem do jednego tłumika. To nie był konkretny egzemplarz od tego samego kolegi, ale coś bardzo podobnego o zbliżonej średnicy. Zamontowana w nim, wydrukowana wkładka "3d" strasznie mnie denerwowała, ponieważ skośne przegrody wyraźnie odchylały lot pocisku. Dlatego wszystko ze środka wyrzuciłem i zamontowałem tam zapasowe przegrody (kupione od naszego kolegi na "zapas") Ale wtedy szybko okazało się, że po pewnym czasie używania z karabinkiem 5,5, przegrody zjeżdżają wszystkie na koniec tłumika...
Teraz w tym drugim tłumiku wypróbowałem inny typ lokówki - taki z rzepem:
Tym razem jednak nie wszystko od razu idealnie pasowało. W pierwszym przypadku było ok 1,5 mm luzu co, w zasadzie dla formalności, wystarczyło skorygować oringiem. W tym wypadku dwie lokówki i jedna przegroda pozostawiła ponad 5 mm luzu...