Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali.... HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
ICE...no to tez ale bardziej myslalem o wersji ARCTIC wiesz jak jest, u mnie albo dziala albo dziala... nie ma innej opcji...to tylko kwestia czasu...juz robie sobie kluczyki do rozebrania karabinka.
Odnośnie strzelania w niskich temperaturach,pozwolę sobie zacytować klasyka,tzn. Roberta i jego wypowiedź z beżowego:
"No tak, na mrozie...przyjeżdżam na Bemowo, rozstawiam fotelik, kładę pokrowiec, otwieram, wyjmuję karabinek, strzelam, potem chowam...i tyle, różnic nie widzę...ważne, żeby ognisko było i ręcę można wtedy ogrzać..."
Cortez pisze:Hmmm...strzelałem przy -15 dla sprawdzenia sprzętu, ale nie w tym roku. Odnotowałem tylko mniejszą ilość strzałów. Chrono wtedy nie miałem, ale jakby ciut mniejsza Vo była. Poza tym O.K. Może to elektronika nie lubi mrozu (jak u mnie w aucie)???
Te same zwody o których wspominał Sławek.
Vo mierzone na 'Zero' wskazało prędkość mniejszą o 4m/s.
Jest za to zdecydowanie mniejsza ilość strzałów.
Średni kartusz Walthera naładowany w domu do 250 bar spadł na koniec zawodów do 100 bar po 56 strzałach.
W normalnych warunkach mógłbym ze 150 śrucików wypykać
Wykopalisko.
Zabrałem dzisiaj Slavke i Jeżyka na spacer. Strzelałem seryjki z Czeszki, w tym czasie Iż leżał na kamieniach i trochę zmarzł. Czy niska temperatura może być zagrożeniem dla sprężyny? Czy zimna sprężyna może na przykład "pęc przy szczale"?
Strzelać nie umiem za bardzo, ale za to bardzo lubię.
Teoretycznie może . Chociażby dlatego , że zmarznięta uszczelka nie wytwarza tak dobrej poduszki powietrznej na mrozie . W praktyce wszystko działa normalnie , tyle , ze szybciej . Na dużych mrozach sprężyny przyśpieszają z racji mniejszych oporów uszczelki . Mogą zwalniać z racji zbyt dużej ilości zgęstniałego smaru . Wszystko zależy od ogólnego stanu karabinka/sprzętu . Na mrozek tylko sprężynki ...
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali.... HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
"Niektóre ze stali węglowych wykazują przejście w stan kruchości już przy temperaturze -10 F" (ok. -23 C) [1].
Tak więc na razie nie ma się czego obawiać. :^)
"My od lat już gawędzimy o Maryni
i to nawet, szczerze mówiąc, nie o całej..."
Jeden czy dwa razy strzelałem że swojego HW97K zimą przy około (o ile dobrze pamiętam) minus 5°C. Fakt, system ciut inaczej pracuje.
I tu pytanie TEORETYCZNE
Czy można wymienić uszczelkę na bardziej odporną na niskie temperatury?
Czy są takie uszczelki?. Czy po prostu uszczelki robione są na tzw. "jedno kopyto".
Czy strzelacie w niższych temperaturach: - 10, - 15°C?
Nie wiem, czy są uszczelki stworzone do niskich temperatur (lub bardziej elastyczne) - tu niech się Hiszpan wypowie.... ale pamiętam, że jak strzelałem z tuningowanego przez Senia Crosa Remingtona przy -20*C, to najpierw na szybko oddawałem 10-15 strzałów, coby się system rozgrzał, a potem było OK. Ważny jest ciepły gąbkowy pokrowiec na karabin przy "zimnym" strzelaniu.
Ludzie, jak Wy uwielbiacie stwarzać sobie problemy !
Przeżyłem wiele stalingradów na Bemowie i Siekierkach i co ? I nic - palce rąk tylko zmarzły, to był kłopot !
...musiałbym na głowę upaść, żeby myśleć o skutkach mrozu podczas strzelania...zresztą - nie ma żadnych...