Ok, to teraz chwila śmiechu:
Mam pewien IDIOTYCZNY problem Dzisiaj przyszedł do mnie mój upragniony Walther CP99 ( za poradą starszych - nie compact, nie sport ) ale problem taki że przez parę godzin nie odpaliłem niczego przez... co2. No właśnie, problem polega na tym że zmarnowałem już 2 kapsuły, z czego jedna po przebiciu momentalnie zaczeła syczec (cholerstwo chyba osiąga -100 stopni w 5 sek! Odmroziło rękę... Pomóżcie, co mogę zrobi w tej głupiej sytuacji? Temat przenieście jeżeli nie pasuje do tego dzialu
Jedyne co możesz zrobić to odesłać w ramach reklamacji, masz pewnie walniętą uszczelkę przy iglicy. A jak dostaniesz nową to nie trzymaj spluwy z pełną kapsułą powyżej 24 godzin, bo też uszczelki idą. Możliwe że jeśli kupiłeś prywatnie od kogoś kto tak właśnie robił i pozbył sie kłopotu.
Wkładasz nabój, dokręcasz śrubkę taką złotą silnie, ale z wyczuciem. Potem zdecydowanie zamykasz taki wichajsterek od dołu i powinno być OK. Jeśli nie, kucnięta uszczelka, odsyłaj sprzedawcy,
pozdrawiam, Cezar
dla siebie żyjesz dniem dzisiejszym, dla swoich bliskich-każdym kolejnym...
Dokładnie, raczej uszczelka, ale znajomy miał podobny problem z Waltherem (nowym) i odesłał, bo to jakaś tam fabryczna usterka była. Jak to nowy to odsyłaj i nic nie rób, bo potem może być problem z reklamacją.