maximus pisze:Do Pawła- Ja uważam ze po prostu jest tak ze jeśli masz chęć strzelać (ale nie tylko) to niestety koszty trzeba ponieść.
Pełna zgoda... Tylko różnie bywa z kasą.
Prosty przykład - gospodarz, sąsiad, mieszka blisko mojej działki pod Różanem. Wie, że strzelam, parę razy prosił mnie o poradę, bo mu wiatrówka źle działa. Jaka? No B4 oczywiście. Jako że bałem się przy tym manipulować oddałem mu zapomnianego IŻ-a. Cieszył się jak dziecko, ale po jakimś czasie stwierdził, że za słaba. I znów po poradę, bo chce kupić coś dobrego, mocnego, taniego. Ale nie może wydać więcej niż 200 zł.
A jak już wiadomo , kto tanio kupuje ten dwa razy kupuje.
A biednych ludzi nie stać na kupowanie tanich rzeczy. Tyle że wszystko zależy od punktu odniesienia - dla mnie tania wiatrówka to taka do 1000 zł. Dla innego granicą będzie 5000 zł. A dla innego poniżej stówki.
I gdy mnie ktoś tu na forum zapyta czy ma kupić lidera bo akurat nie ma kasy to bede sie starał go przekonać żeby wstrzymał się miesiąc , dwa, ileś i kupił Q-betke hatsana bmk.
Znów pełna zgoda. Ale my żyjemy w innym świecie. My tu sobie gadamy o bezpieczeństwie strzelania, o wynikach na tarczy, o kazetach piętnastkach i innych pierdołach, które mojego sąsiada nic a nic nie interesują. Wiesz jaka była jego opinia o moim Steyrze? Za delikatny. I ma rację, dla chłopa od cepa karabin tej klasy jest zwyczajnie gównianą zabawką. A wiatrówka ma kopać, dymić, walić tym śrutem aż plomby z zębów wypadają. To zupełnie inna kultura techniczna i inne wymagania.
Ja tom widzę tak. Ktoś mówi ze sprzedaje mi wiatrówkę a tak naprawdę sprzedaje mi szajs. to tak jak byś poszedł do cukierni i poprosił ciastko a dostał wielkie G zawinięte w papierek.
Mamy pewnie podobne oczekiwania wobec sprzętu więc rozumiem co piszesz. Ale nie każdy to zrozumie i nie każdy oczekuje, że z wiatrówki będzie robił skupienie 2 cm na 50 metrów. Bo to mu jest niepotrzebne. To ma wywalić dziurę w kocie sąsiada albo trafić w puszkę z 10 metrów. Koniec, a im tańsze będzie, tym więcej kasy na wódkę zostanie i pieluchy dla dziecka. Nie kążdy myśli naszymi kategoriami. Owszem, masz rację - trzeba pokazać, dlaczego coś jest naszym zdaniem lepsze, ale tylko tyle. Każdy i tak dokonuje własnych wyborów.