Sorry że tutaj, ale nie mam pojęcia do którego działu moje pytanie pasuje (destruktornia? )
Ponieważ czuję się już posiadaczem pięknej wiatrówki - do ostatecznego rozwiania moich złudzeń co do umiejętności brakuje mi w zasadzie tylko strzelania. No i właśnie - zakładam że będę naparzał do tarcz. Wszystko OK, obejrzałem, standardowych 14x14 do wyboru do koloru, ale gdzie takowe w warunkach polowych zainstalować? Przybić szwagrowi do drzewa - można, ale szkoda drzewa, ile ta biedna roślinka wytrzyma katowania ołowiem? Na Bemowie widziałem jakieś tarczki porozstawiane, ale nie zdążyłem zwrócić uwagi czym były mocowane w pionie.
Ja podpatrzyłem świetny patent, zajmuje mało miejsca tylko nie jest kulochwytem ale do rzeczy. Otóż na kawałku grubego drutu długości ok 40cm (świetnie się sprawdza alektroda spawalnicza) montujemy takiego zgrabnego krokodylka jak przy miernikach elektrycznych i już. Potem trza tym krokodylkiem złapać tarczę a drut wbić w ziemię.
Fajny patent z tą podpórką na dachu - robiłeś ją sam?
maximus pisze:Ja używam kawałka płyty pilśniowej na drewnianym paliku.Tarcze kleję taśmą dwustronną.
Dodatkowym plusem takiego rozwiązania są ładne,wyraźne dziurki.
Czyli trzeba kupić szuflę do zgarniania śniegu?
januszrg pisze:Potem trza tym krokodylkiem złapać tarczę a drut wbić w ziemię.
Rewelacyjnie proste, fakt A to że mocowane w jednym miejscu - nie przeszkadza? Nie majta się toto?
shreq pisze:
Rewelacyjnie proste, fakt A to że mocowane w jednym miejscu - nie przeszkadza? Nie majta się toto
Nie, tylko tarczki muszą być kartonowe, nie odbitki ksero.
Używałem kiedyś skrzynki po brzoskwiniach grubo wyłożonej gazetami - śrut nie przechodzi (póżniej tak, pośrodku.. )
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 2011-07-27, 00:04 przez green_thunder, łącznie zmieniany 1 raz.
Łee, tam żarty...ale serio, jeśli masz strzelać na działce, to dobrze mieć pod ręką jakieś wrota od stodoły (nie jako cel )
Na Siekierkach mieliśmy też starą, dużą patelnie, strasznie hałasowała, ale to złomiarzom nie przeszkadzało, zaj....ali..
Ostatnio zmieniony 2011-07-27, 00:10 przez green_thunder, łącznie zmieniany 1 raz.
Mam kulochwyt 14x14 kupiony w M.....a, i jest super bo przenośny. Jak strzelam w domu to mam wkręcony drzewowkręt w futrynę, a na dworku taki sam mam wkręcony w drzewo.
Sam kulochwyt ma do mocowania (fabrycznie) zrobioną taką sprytną dziurkę która umożliwia zakładanie i zdejmowanie. Polecam bo wygodny i zbiera śrut.
Non mitterent iustus ledo, in es est ingenti.
Nie strzelać tylko trafiać, sztuka to przeogromna.
Ja kiedyś katowałem starą książkę telefoniczną. Miarą energii chinki (wtedy strzelałem z Norconii i bardzo byłem z tego dumny) było do której strony książki śrut dotrze
Dobry jest też karton po pizzy (ktoś tutaj mi taką myśl poddał) a w środku gazety poskładane. To rozwiązanie ma tę zaletę, że gazetę ze zdjęciem nielubianego polityka można umieścić na wierzchu.....a kółka cyrklem
Na działce chyba dobrze by było mieć jakąś płytę wiórową, czy coś podobnego. To tak "dla spokojności" jak mawiał Pawlak.
Płyty pażdzierzowe, wiórowe i inne pd-coś tam uwielbiają odbijać śrut w kierunku strzelającego...dostałem tak kiedyś równiutko między oczy z pistola...a książka telefoniczna bardzo skuteczna jest...