Nie rozumiem, 30 m to nie jest za duża odległość, raczej środkowa.
Crosman Pointed też nie jest taki zły, niedawno kupiłem paczkę i go testuję, to lata na poziomie KTK, tylko że KTK o połowę tańszy jest
Proszę kontaktować się tylko na mail: slavek_t@interia.pl
Nie wchodzę na forum Darasa i nie odpisuję na PW
Nie przejmuj się, typowe błędy świeżaka. Pewnie i lupka była dobrze ustawiona, tylko śrut i odległość jak na pierwszy raz zbyt ambitne Dobry śrut to połowa sukcesu.
Nie każda lufa polubi crosmana.
Dość duża odległość do celu (no niech będzie, że średnia), przeciętny śrut, boczny wiatr i ten mój charakterek... Chyba raczej to były przyczyny mojego niepowodzenia przy pierwszym strzelaniu! A ja od razu lamentuję, że "lupka popsiuta". Wstyd!
Mnie mimo wszystko zastanawia ta regulacja góra-dół na maksa rozkręcona. Mi to wygląda na typowego banana czyli puscił gościowi spust i lufa gwałtownie sie zamknęła. Mam nadzieję że się mylę.
maximus pisze:Mnie mimo wszystko zastanawia ta regulacja góra-dół na maksa rozkręcona. Mi to wygląda na typowego banana czyli puscił gościowi spust i lufa gwałtownie sie zamknęła. Mam nadzieję że się mylę.
Sprzedający mógł też bajki opowiadać o zerowaniu lupki przez rusznikarza (oby tylko to)
Też możliwe, montaż może być zwinklowany, szyna nie osiowa, jak się nie znasz to nie kręć i nie kombinuj, koledzy na strzelnicy ci zrobią, pokażą co i jak.
A złam jeszcze lufę i zerknij do środka czy jest na oko prosta.
Koledzy, ja do strzelań zabawowych używam zawsze crosmana pointeda (żeby exacta zaoszczędzić) i nie narzekam. Odległości -25 do 50 m. Poprawkę trzeba tylko brać, bo zerowanie do exacta. A slavie spisują się nieżle na ktk.
A śrubka każda chyba będzie pasować z właściwym gwintem, tam się nic nie zetnie.
Dzisiaj wybrałem się na pierwsze strzelanie z mojej Slavki i .....
Rozczarowanie!
W związku z tym że nie dostałem do wiatrówki otwartych, założyłem od razu DOE.
Po wstępnym wyzerowaniu na dużym arkuszu papieru wziąłem się za dokładniejsze ustawienie celownika. I kurde im dalej w las tym więcej problemów.
Z każdym kolejnym strzałem okazywało się że wcześniej ustawione zero ucieka sobie w dowolnym kierunku.
Godzina strzelania i nic nie ustawiłem.
Wróciłem do domu, przeczytałem ten temat i na razie zmieniłem wysoki montaż PP na oryginalny średni Delty. Jutro jadę na strzelanie może się uda.
Zastanawia mnie tylko to, że Slavka ma konkretnego kopa (może to odczucie po CO2).
Aha! W domu odkryłem że kilka ze śrubek w montażu PP było poluzowanych mimo że skręcałem je dość mocno.
maximus pisze:Fatum jakieś na tych slawiach ciąży czy co
... karabin sam nie strzela ... powtarzam przy każdej okazji ...
Bez powtarzalnego chwytu , wyrobionego nawyku przy składaniu się do strzału , wyzerowac można optykę na strzał do ... puszki ... Jeszcze się taki nie urodził co by za pierwszym razem wszystko poskładał jak nalezy i od razu trafiał komarowi między odnóża Panowie spokojnie ...
C!chy, ... dawaj na Bemowo ... nie demontuj optyki , sprawdzimy na gorąco co i jak . Otwarte przydadzą się jakby luneta padła (oby nie) ...
tregarth, Marcin ... musisz spokojnie wszystko pomontować . Odtłuść szynę , montaż ... wszystko zgodnie z procedurą ... potem spokojnie wstrzelaj się w karabinek ... nic od razu ...
Jak Pan Bóg dali, to i z kija wypali.... HWunderGnom70 .Lady Daisy BUCK . Strzelanie trzeba lubić , ale trafiać , to trzeba się nauczyć ... Karabin trafia sam ... często nie tam , gdzie celujemy
Tak jak pisałem, założyłem oryginalny montaż od Delty. Wydaje mi się, że jest porządniejszy i solidniejszy.
Dzisiaj po pracy śmigam na poligon przestrzelić sprzęt jeszcze raz. Mam nadzieję że luneta nie padła.
Wezmę moje bazarowe TASCO i jak będzie tak jak wczoraj to zamienię lunety.
Na razie stwierdziłem, że to raczej nie Slavka bo z tłumikiem, czy bez, zachowuje się tak samo.
Kurde przyznam, że sprężyna to nie spokojniutkie CO2
Łapka boli od naciągania