Jest to historia mojego FX-2000
Jak był nowy wyglądał jak na poniższym foto:

W tym roku wydarzył się wypadek i pękła, a w zasadzie złamała się osada


Czas jakiś zastanawiałem się co z tym fantem zrobić…
Pierwsze co mi przyszło do głowy to by zadzwonić do Incorsy.
To co usłyszałem nie poprawiło mi samopoczucia:
Koszt ok. 1,5k pln i około 3 do 6 mieś. oczekiwania:(
Ale ponoć nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło:)
Zadzwoniłem do kolegi Darasa by zamówić osadę custom.
Stwierdził, że nie ma na co czekać i bym wysłał do niego sprzęt ja najszybciej…
Ustaliliśmy że nowa osada ma być taka Merlyn-owata ale mniej masywna.
Ważne dla mnie było bym dostał osadę na gotowo...
Jestem leniem i moje pojęcie o obchodzeniu się z drewnem jest w zasadzie żadne .
W sumie o drewnie wiem głównie to że pływa:)
Po 3 dniach dostałem projekt


Kilka dni później dostałem foto świeżo wystruganej osady:


Za następne 2 dni dostałem kolejne foto przedstawiające FX-a po olejowaniu


Minął już tydzień jak jest u mnie i obecnie wygląda tak jak poniżej
















Poniżej coś dla miłośników syntetyku:)


I co myślicie o nowym ubranku dla FX-a wykonanym przez Darasa???
Raz jeszcze dziekuję Darasowi bo moc jest z nim!